Dziennik motywacyjny START

Jeju jak pomyślę co ja robiłam jak miałam 8 lat to jest jakaś totalna przepaść.Będzie sprawny,wysportowany a przez to wszystko inne się rozwija.Przede wszystkim charakter.Ja bardzo szanuje rodziców,którzy od małego dziecko delikatnie nakieruja.Ja nie miałam takiego szczęścia i wiem jakie to ważne aby rozwijać pasje za młodu.To może tylko dobrze się skończyć

skończyć się może różnie w sumie wszystko zależy od charakteru, otoczenia i pierdyliarda różnych innych czynników. Aczkolwiek większe prawdopodobieństwo, że będzie całe życie żył ze sportem w zgodzie; no chyba, że sportu będzie za dużo i mu zbrzydnie także wiem, że nic nie wiem

Można sobie pogdybać ale jednak sport to zdrowieTego się lepiej trzymajmy

Wczoraj 14.5tyś kroków.
Dziś tyle co po mieszkaniu czyli lepiej nie komentować.Pogoda jest taka,że lepiej nie patrzeć przez okno.Chyba wiatr powyrywa wszystkie drzewa
Muszę stwierdzić,że trening był dosyć słaby bo siły brakuje,taki mam beznadziejny sen,że chodze jak zombi.Wszystko robi ten wstrętny brak@
Jeszcze mam dziś takie zachcianki,że nie moge się opanować.
*Wiosło sztangą 12/10/8/12+
40/42/42/40
*Mc rumuński ze sztangą 12/10/8/8/12+
50/54/56/56/50
*Uginanie nóg leżąc na brzuchu z gumą lub sztangielką między stopami
15/15/15/15(guma)
*Uginanie ramion ze sztangą stojąc 12/10/8
18/20/22
*Brzuch
Wznosy bioder 3×20,1×15
**Uginanie pierwsza seria super ale w nastepnych chciałam zwiększyć ciężar i niestety nie podołałamZ przerwami było,może nastepnym razem wyjdzie lepiej.

Obie macie rację
Chciałam poprostu żeby miał fajne zajęcia sportowe a reszta potoczyła się jakby sama, długo go trzymałam z dala od sparringu i walki ale przyszedł taki moment że się ugięłam Pierwszy miesiąc sparingów siedziałam odwrócona plecami albo płakałam jak idiotka bo naprawdę ciężko się patrzy jak własne dziecko zbiera baty

Też jestem z rodziny która lubi odpoczywać i biernie spędzać czas choć mój tata na rowerze goni po 40km dwa razy w tygodniu i chodzi na basen pływać Niestety nie wszczepili nam żadnej aktywności, jako małolata też nie pamiętam żeby cokolwiek robili x


Ps, mały ma tak rozwinięte mięśnie pośladkowe dzięki wykopom że może śmiało stawać koło naszej Miss i wstydu by nie było




Zmieniony przez - Julietta w dniu 2020-09-24 17:25:36

Jestem przekonana,że Twój mały nawet nie pomyślał o swoich mięśniach pośladkowych a efekt jak piszesz jest bardzo dobry,więc co to jest za sprawiedliwość ja pytam??

Nie ma sprawiedliwości Kochana, moje pośladkowe na tle jego pośladkowych -niestety- wyglądają jak przedłużenie pleców
Jego jak nie raz klapnę pieszczotliwie w dupkę to mi aż ręka sprężynuje, tak się mocno odbija - miodzio

Julietta fajnie opisałaś swoje pośladki jednak to niejak ma się do rzeczywistosciPoślad jest,a to że synuś ma dobre geny to w sumie Twoja zasługa nie

Dziś kroki 15 tyś.
Trenio:
Przysiad goblet ze sztangielką 12/10/8/8/12+
25/27/30/30/28
*Monster walk 4 serie
75/70/70/80
*Wyciskanie sztangielek leżąc 12/10/8/12+
8/9/10/7
*Wyciskanie sztangielek siedząc 12/10/8/12+
5/6/7/6
*Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc lub stojąc 12/10/8
8/9/10
Trening wyszedł bardzo fajnie jestem zadowolona.
Od ostatniej rewolucji po warzywach troche minęło więc wczoraj dodałam sobie do ostatniego posilku 150g buraków.To jest nie do uwierzenia jak mój organizm reaguje na warzywa.W nocy myślałam,że mi jelita eksplodują.Falowanie,burczenie no obcy w środkuJestem mięsożercą zdecydowanie

Jest siła w tym golecie ! Współczuję przebojów z jelitami, szczerze jest mi ciężko sobie wyobrazić dietę bez możliwości jedzenia warzyw i owoców.

*Wiosło sztangą 12/10/8/12+
42/44/46/42
*Mc rumuński ze sztangą 12/10/8/8/12+
52/54/56/56/52
*Uginanie nóg leżąc na brzuchu z gumą lub sztangielką między stopami
15/15/15/15(guma)
*Uginanie ramion ze sztangą stojąc 12/10/8
18/20/22
*Brzuch
Kółko 20/20/20/20/20
Jestem bardzo zadowolona,wszystko pięknie dziś wyszło
Nie wiem o co chodzi ale w momencie jak mam regularny trening siłowy zawsze mam problem z okresem.To,że coś tam się spóźnia to mi nie przeszkadza tylko już drugi tydzień bolą mnie nery,podbrzusze no takie objawy typowo przed ale efektu zero.Przez to mam wrażenie,że mój organizm strasznie sie męczy,jakby ten cały proces wymagał ogromnej enegii.
Miałyście dziewczyny takie problemy jak wam się spóźniał okres?
Mam nocne poty,potem dreszcze ale to wszystko tak długo wszystko trwa...do tego mam sporo aktywności ostatnio i tak wszystko razem złożyło się,że jedzenie przeze mnie przelatuje.Wiem,że to nie głód psychiczny raz taki dzień miałam ale teraz to już jest problematyczne.Ciągle mnie ssie.Mam tego dosyć,zmniejsze aktywność to może trochę będzie lepiej.Nie chcę ciągle myśleć o żarciu

A może przez to, że nie możesz jeść zbyt dużo warzyw i owoców, brakuje Ci jakichś składników?
Szczerze mówiąc, ja zawsze miałam okres jak w zegarku, więc temat jest mi obcy :( Za to przez wiele lat miałam bardzo bolesne i raczej długie (siedmiodniowe) miesiączki :(