DT- Headlong pt.2

Ten pas to mierzył chyba natężenie burczenia w brzuszku?

Kabo - tak noszą pro - nie znasz się:)


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2020-06-28 16:59:20

Mniej ostatnio jem, więc pas zaczął się zsuwać

Cały bieg go poprawiałem, zamiast wyregulować. Moje lenistwo nie zna granic


Viki- tereny naprawdę fajne. Nowa okolica i jest na co popatrzeć. Teren niezwykle urozmaicony i na jednym biegu można zaliczyć trochę crossu, trochę asfaltu czy mocniejszych górek

Dziś na zakończenie 24 h postu wpadł trening. Po treningu okazało się że nie jestem jakoś specjalnie głodny więc pociągnę pościk do rana. A kto wie - jeżeli ktoś do porannej kawki poczęstuje fajeczką to i może do południa

Dzisiaj w planach było BS 15 minut+ 30 minut Progu+ BS 15 minut.


Zależało mi żeby ten trening wyszedł dobrze, bo ostatanio zdarzały się słabsze momenty.


Od rana uczciwie ładowałem węgle: rano płatki owsiane z białkiem, orzechami i bananem, na obiad risgrøt( ryż na mleku?) z dżemem, pod wieczór - mała owsianka.

Od tego ładownia to przed treningiem całkiem senny się zrobiłem.

Po 15 minutach BS zaczęło padać.

P wyszło dobrze. Między 4:15- 4:23 i mam wrażenie że to było poniżej progu.


W każdym razie - zaliczone .

Rytmy. Akcenty dzień po dniu to jednak słaby pomysł, ale rytmy nigdy nie były dla mnie mocno wymagającą jednostką treningową- dlatego przyspieszyłem trening o dzień . Tym razem się przyjechałem- nie potrafiłem odpowiednio szybko przebierać kulasami i generować odpowiedniej mocy.

Trening zrobiony po łebkach, ale wykonany w całości.

widziałem że szło w okolicach 3:00 - to jakbyś szybko przebierał kulasami to ile powinno być ?

Kabo- rytmy zazwyczaj robi się na 100-130 % VO2max -więc wartości bezwzględne zawsze będą dobrze wyglądać.

nie ma co patrzeć tutaj prędkośc. Tu bardziej chodziło o utrzymanie odpowiedniej kadencji (190-203). Ja ledwo mogłem utrzymać 180- więc stąd wniosek że kicha wyszła.



Tymczasem wczoraj. Bieg progresywny. Założenia treningu : 65 minut BS (5:34-4:59) + 10 minut P ( <4:28) + 5 minut < 3:57 + 5 minut cooldown


Spałem tylko kilka godzin, obżarlem się batonikami i orzechami przez co za cholerę nie chciało mi się wieczorem po robocie biegać.

Pomijając fakt trzykrotnego zatrzymywania się na sikunde to poszło zadziwiająco dobrze i trening wszedł lekko.

Ostani km treningu wszedł na 3:51

Kabo- rytmy zazwyczaj robi się na 100-130 % VO2max -więc wartości bezwzględne zawsze będą dobrze wyglądać.

nie ma co patrzeć tutaj prędkośc. Tu bardziej chodziło o utrzymanie odpowiedniej kadencji (190-203). Ja ledwo mogłem utrzymać 180- więc stąd wniosek że kicha wyszła.



Tymczasem wczoraj. Bieg progresywny. Założenia treningu : 65 minut BS (5:34-4:59) + 10 minut P ( <4:28) + 5 minut < 3:57 + 5 minut cooldown


Spałem tylko kilka godzin, obżarlem się batonikami i orzechami przez co za cholerę nie chciało mi się wieczorem po robocie biegać.

Pomijając fakt trzykrotnego zatrzymywania się na sikunde to poszło zadziwiająco dobrze i trening wszedł lekko.

Ostani km treningu wszedł na 3:51

Po wczorajszym treningu wsiadłem w auto, pojechałem do Mosjøen, stamtąd pociąg do Trondheim. Zeszło w pociągu 6 godzin więc nieco pospałem.

Na lotnisku byłem o 7 rano. Jako że miałem trochę Czasu poszedłem se pobiegać i tym sposobem w tym tygodniu dobiłem do 50km

A terez kilka dni wakacji w Stavanger

Turoń Polarny

Kabo- rytmy zazwyczaj robi się na 100-130 % VO2max -więc wartości bezwzględne zawsze będą dobrze wyglądać.

nie ma co patrzeć tutaj prędkośc. Tu bardziej chodziło o utrzymanie odpowiedniej kadencji (190-203). Ja ledwo mogłem utrzymać 180- więc stąd wniosek że kicha wyszła.

ok, dzięki za info, bo czasami mi się wydaje, że rytmy i przebieżki to jest to samo - trza zapyerdalać szybciej,
a u mnie szybciej to kadencja wzrasta sama bo nie umiem chyba jeszcze wydłużyć kroku żeby było szybko i średnia kadencja