Podsumowanie Redukcji
Finał ! Bardzo się cieszę, że udało mi się przetrwać ten nie łatwy okres dla mojego organizmu oraz głowy. Początek redukcji jest jak bułka z masłem, niestety później zaczynają się schody. Zadowolony jestem, że zrobiliśmy tą redukcję naprawdę na wysokich kaloriach, co było dla mnie mega zdziwieniem. To moja 2 redukcja, więc teraz byłem świadom tego co mnie czeka, jednak nie było łatwo.
Dieta
Miska nie była skomplikowana, raczej prostota. Im więcej kombinowałem, tym bardziej byłem głodny niestety, ale musiałem coś urozmaicać. Przynajmniej, zrozumiałem, że węglowodany proste są w zupełności nie wskazane dla mnie na redukcji, wyjątkiem są ziemniaki, które działają jak zapychacz i w smaku wychodzą genialne !
Trening
Trening był klasykiem, takie plany na redukcji są bardzo dobre, rozwój całego ciała
Na początku siła spadła, później delikatnie wzrosła, a sama końcówka to już niestety spadek siły.
Suplementy
- Omega 3
- Witaminy (co 2 dzień)
- W późniejszym etapie witamina D
I tyle... żadnych spalaczy, dopalaczy
Kawa i herbata w umiarkowanych ilościach, na pewno zwiększyłem ilość ostrych przypraw.
Podczas redu zrobiłem 3 ładowania do full, co niestety przekładało się na 10 dniowe odrabianie strat. Byłem trochę zaskoczony, bo rok temu nawet po 2-3 dniach ładowań, po tygodniu wracałem do normalnej wagi i pasa. Było minęło, na pewno głowa odpoczęła. Najgorsze były weekendy, a przed wszystkim niedziele, gdzie jeśli musiałem je spędzić w domu, to myślałem tylko o jedzeniu i już miałem kończyć... Jednak przychodził poniedziałek, nowa motywacja i cisnąłem dalej !
Co ciekawe, nawet delikatne odstępstwa powodowały nagły wzrost wagi oraz pasa... O tym napiszę poniżej, jak to wygląda teraz po tygodniu ładowania.
Ta redukcja była bez problemów ze snem... Jak przypomnę sobie rok temu, co ja przeszedłem a mimo to redukowałem, to klaskam sam sobie
Nie ma nic gorszego niż nie przespane noce z powodów depresyjnych... Uwierzcie mi, mało co nie zwariowałem, brałem silne leki... Szkoda o tym pisać, w tym roku cieszę się na maxa życiem, bo wysypiam się jak normalny człowiek... Ciężko to ubrać w słowa, bo jeśli komuś tłumaczyłem "Dzisiaj się nie wyspałem, ale nie wyspałem się zdrowo..." to nie wiedział o co chodzi... Uwierzcie mi, sen snowi nie równy. Gdy budzisz się w nocy i zaraz zasypiasz, ale mimo to wstajesz nie wyspany, to się ciesz... Gdybyś patrzył co godzinę na zegarek od 22:00, do 5:30 i rano wstawał do pracy, to wtedy mógłbyś narzekać.
Nie ma się co rozpisywać, jedziemy z pomiarami !
Pomiary
Masa/Redukcja
Waga: 79,5kg / 70,8kg = -8,7kg ( Tyle samo na minusie, ile rok temu :) )
Klatka luz: 104cm / 101,5cm = -2,5cm
Udo: 59cm / 57cm = -2cm
Łydka: 37cm / 37cm = Bez zmian
Pas: 82cm / 75cm = -7cm !!
Łapa: 38,3cm / 37,5cm = -0,8cm
Cardio ( W formie ciekawostki, bez obwodów)
Dystans: 286,37km
Czas: 26h 37min
Kcal: 24103
Zdjęć z masy nie mam, bo wzmagałem się z wstydliwą wysypka z nadmiaru białka. Tak wysypka była z zbyt dużej ilości białka, a mówił
ronie220, że nie potrzebuję go aż tyle, to oczywiście ja mądrzejszy
Gdybym trafił od razu do właściwej Pani Dermatolog, to skutki uboczne były by o wiele mniejsze... A tak chodziłem 3-msc z diagnozą "potówki", gdzie na koniec rozłożyła ręce i powiedziała, że to tak musi być... Pomogło: Ograniczenie białka to 2g, maści, zabiegi złuszczające, antybiotyk.
Jeśli ktoś chcę zobaczyć, jak to wyglądało rok temu
https://www.sfd.pl/[BLOG]Blog_Treningowy_Artur__Pokonujemy_słabości.-t1164021-s34.html
O właśnie ! Bo mnie choroby nie mogą opuszczać
Od początku redu na antybiotyku z powodu wysypki. Wysypka w miarę się ustabilizowała, to
bolerioza mi wyszła
I kolejny antybiotyk. Być może leki też miały wpływ na redukcję tego nie wiem. 2 razy chorowałem pod czas redu. Na szczęście na razie brak niepokojących objawów, więc nie zawracam tym sobie głowy, we poniedziałek kończę antybiotyk i za 3-msc kolejne badania.
Bartosz_P, pisał mi na priv o jego przejściach, więc mogę się tylko cieszyć, że mam tak wcześnie wykrytą i mogę działać.
Oceńcie sami, jak wyszło. Moja osobista opinia: Mogło być lepiej, ale wyszło zadowalająco:)
Tabelki do wglądu
Parę luźnych zdjęć
Jestem po tygodniu luzu, z miską, treningami... Powoli będę ruszał z masą, nowy plan, nowe priorytety.
Zadam to samo pytanie co rok temu:
Czy można było bardziej dociąć ? Oczywiście... Jednak dla mnie 5-msc redu to już było maksimum co mogłem z siebie wykrzesać, nie mam nic sobie do zarzucenia, jedynie co bym zmienił to nie robił bym ładowań, więc może krata była by bardziej widoczna. Jednak u mnie
mięśnie brzucha są na prawdę słabo rozwinięte, więc musiałbym zejść pewnie do 7-8% Bf, żeby były widoczne. Ten rok poświęcam ich rozwojowi, pisałem
Lotarowi, żeby to uwzględniał w planach, zobaczymy czy przyniesie to efekt.
Oceńcie sami jak wyszło, ja jestem z siebie w 100% zadowolony, dałem z siebie
MAKSIUM i jeszcze więcej. Ten kto redukował, wie ile to wyrzeczeń !
Ciekawostka:
Przez ten tydzień jadłem jak... Sami wiecie. Waga +5kg na plusie, pas 2cm. Bardzo ciekawe to dla mnie, bo sylwetka nie ucierpiała, delikatnie brzuch podlany, ale zobaczcie jaki jestem wrażliwy na kalorie. Podobnie było podczas redu, delikatnie odstępstwo i już waga i pas znacznie w górę. Nie potrafię tego wytłumaczyć, jednak jeśli na sylwetce się to znacznie nie odbija, to może nie ma co się przejmować.
Fotka, która jest dla mnie uwiecznieniem redukcji. Nie zależy mi na wielkich gabarytach, będę zawsze dążył do estetyki, jeszcze dużo pracy przede mną, ale cały czas idę do przodu. Teraz tylko dobudować mięśni i myślę, że będzie już na prawdę nieźle
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2019-12-07 12:37:09