Przy bułgarach to mnie najbardziej doopa boli
Fronty pewnie i dam radę zrobić, ale czy z rozsądnym ciężarem, to się okaże - spróbuję i zdecyduję, czy warto na zmianę robić np. z bułgarami, czy prasą. Zerchery też są spoko, ale tu mam bardziej obawę, czy ręce wytrzymają ciężar, który uniosą nogi. Np. robiąc wspięcia na palcach jednonóż z hantlą 30kg mam już przy czwartej serii problem ją utrzymać swoimi dość krótkimi palcami - będę musiał pasków zacząć do tego używać, bo łydka by więcej jeszcze podniosła.
Muszę też coś pomyśleć na klatą, bo coś nie bardzo progress jest. Do tej pory robiłem tak: ława dodatnia hantlami, ława prosta sztanga,
rozpiętki na maszynie (niedziala/środa/czwartek). Teraz spróbuję tak: ława prosta hantlami, ława dodatnia sztanga, ława prosta sztanga, rozpiętki na maszynie (niedziela/poniedzialek/sroda/czwartek). Może będzie lepiej
Dziś odebrałem wyniki badań i tak:
Trójglicerydy już całkiem dobre - 76. Na początku były około 180, przy ostatnich badaniach jakieś 120.
Niestety cholesterol całkowity znowu 220 (ostatnio około 185), HDL tylkio 43, a LDL 162.
I to jest dość dziwne. Jedyne tłuszcze w diecie to w zasadzie olej lniany, masło orzechowe i jaja. Masło w jakichś znikomych ilościach i tyle, co w około 400ml mleka, które dziennie przyswajam. W sumie wychodzi tego przeciętnie 75-80g dziennie (moja waga teraz około 81kg). Jakieś pomysły co z tym fantem zrobić? Co jeszcze przyczynia się do podniesienia LDL i obniżenia HDL?