[BLOG] KEBUL Cork OPEN 22

I to się nazywa urlop

będę je jadł do zarzygania ,
nastawiam sie psychicznie na 3 miechy żarcia z pudelek

Dlaczego 3 miechy żarcia z pudełek?

bo.... aby utrzymac jakakolwiek stabilnosc w zarciu postanowilem podejsc do tego metodycznie
kupic krowę, zmielić, usmażyć , zapakować w pudelka ,
to tak w skrócie
inaczej nie zapanuje nad dieta , znam siebie na tyle , wiec to chyba jedyne rozwiazanie , jedyny problem jest taki ze 4000kaloryjek muszę upchnąć w 2 posiłkach

Panie przecież Ty jesteś na redukcji to skąd te 4000 kaloryjek?

amm dość redukcji
nie no przesadziłem , odpalę crono i zobaczę co pokaże , problem mam z nieregularnym jedzeniem , potrafię jak waz , nażreć sie pod korek , następnego dnia nic , a na treningu odcięcie w połowie sesji

Crono powiedziało ze potrzebuje 3546 kalorii
cel 99 kg ,
przy utrzymaniu tej kalorycznosci do osiagniecia 12 stycznia




Zmieniony przez - KEBUL74 w dniu 2019-09-16 15:01:41

A nie myślałeś o jakimś na przykład intermittent fasting lub coś w ten deseń może by Ci było łatwiej utrzymać jakieś sensowne pory posiłków w założonym oknie żywieniowym?
Dla mnie if się fajnie sprawdzało na redukcji jak tam miałem z 2600-2800kcal to nawet nieźle się czułem po początkowej adaptacji natomiast na masie już dla mnie kicha bo w 8 godzinnym oknie żywieniowym miałem biedę zjeść na przykład 3800kcal ale może w Twoim przypadku sprawdziło by się to nieco lepiej.

Albo po prostu potrzebujesz bat na kark

rion10

Albo po prostu potrzebujesz bat na kark

1 czas na posiłki
a = po treningu , czyli rano oklo 9 , przed treningiem nie potrafię
b = przerwa w pracy około 18

Wiesz to tak żartobliwie o tym bacie ale czasem to dobrze działa, miałem takiego znajomego co układałem mu trening i dietę. Jakoś to nie za bardzo szło do przodu wiecznie jakieś wymówki, że nie zdążył zjeść czy źle się czuł i nie był na siłowni.
Później jakoś kontakt ustał i po chyba 3 miechach się spotkaliśmy i widzę, że schudł i mówię, że fajnie, że klasa, a on mi na to że jest pod opieką trenera i dietetyka. Dopiero jego żona mi powiedziała, że jak plan i dietę miał za darmo to się nie chciało natomiast teraz jak za wszystko płaci i za konsultacje dietetyczne i trening to jakoś nabrał rozpędu
Dlatego czasem samo to, że się za coś płaci potrafi nas zmobilizować do roboty

ja czasami potrzebuje wiadro wody na lep
z planem sobie poradzę , tzn . chyba sie naumiałem robić z rozpiska
z żarciem będzie przeprawa , to na pewno , ale jak sie udało kiedyś zjechać z tych prawie 140 , to z tymi 4kg powinienem tez jakoś dać rade
tylko nie problem sie odwodnic , najcięższe bedzie zassac firaneczkę