17,06
bieganie. Aeroby po lasku. Generalnie mimo upału całkiem spoko.
18.06
podciąganie na drazku podchwyt
28kg x 7
28kg x 5
28kg x 4
28kg x 3
28kg x 3
udało się 7 powtórzeń,moze nie były perfekcyjne ale pełne.
przysiad przedni
42kg x 10
42kg x 10
42kg x 10
42kg x 10
to w zasadzie wszystko ok
pompki z przeskokiem na stopień
cc x 10
cc x 10
cc x 10
cc x 10
wykluczanie zapaśnicze
16kg(na rękę) x 20
16kg(na rękę) x 20
16kg(na rękę) x 20
16kg(na rękę) x 20
rozjazdy z kolan
cc x 10
cc x 10
cc x 10
cc x 10
bez problemu.
no i na następny dzień zaczęły się jakieś jaja....do pobolewajacej szyi/karku doszedł ból barku. Podejrzewam że od wykluczania,pobolewało przy niektórych ruchach,a nie przy każdym ruchu wiec nie było aż tak źle całe szczęscie.
19.06
interwaly
4 rundy
1 runda: bieg po obwodzie boiska do kosza szybko + wolno
4 rundy:
1 runda 60m spront +120m trucht
3 rundy bieg po odcinku,każdy następny odcinek szybciej od poprzedniego
1 runda 10 odcinków, 1 odcinek-40m długości.
3 rundy
1 runda: skoki obunóż 40m + trucht 40m
niestety bark i szyja nie ustępują
20,06
podciąganie na drazku nachwyt
cc x 10 nachwyt szeroki
cc x 10 nachwyt wąski
6kg x 8 nachwyt szeroki
6kg x 8 nachwyt wąski
12kg x 6 nachwyt szeroki
12kg x 6 nachwyt wąski
taka hybryda. Lekko ze wzgędu na ten bark, nie boli co prawda przy podciąganiu,ale po co ryzykować...
wykroki
32kg x 10
32kg x 10
32kg x 10
32kg x 10
tu luz
martwy ciąg
84kg x 9
84kg x 9
84kg x 9
84kg x 9
no tu myślałem że mnie ch** strzeli. Nie dosc ze obciążenie jakie założyłem co chwila blokowało mi się o nogi,to jeszcze rurka się obkręcała. Worek z piaskiem się lekko zalamywał przez co środek ciężkości sie przesuwał...generalnie dupa,dupa i jeszcze raz dupa.
scyzoryki z wałkiem
cc x 8
cc x 7
cc x 6
cc x 6
krótkie przerwy,to i mniej powtorzeń. Aczkolwiek fajnie weszło.
z barkiem lepiej,w ogóle go nie czułem podczas ćwiczeń