Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Slyszalas Malgosia , spinaj posladki i ładne podsumowanie mi tutaj wrzucaj
...
Napisał(a)
rutkowSlyszalas Malgosia , spinaj posladki i ładne podsumowanie mi tutaj wrzucaj
nam
...
Napisał(a)
Dokladnie , nam wszystkim
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Hej kochani. Wczoraj wróciłam z małych wakacji. Zmęczona chyba bardziej niż przed.
Oczywiscie spałam pod namiotem , pogoda całkiem fajna , opaliłam sie spacerując , bywało ze jadło sie na ziemi hihi
Co do diety nie było tak źle jak myślałam. W ostatniej chwili załatwiłam sobie lodòwke turystyczną na prąd wiec miałam wieksze pole do popisu. Były płatki na wodzie z owocami i serkiem twarogowym albo chleb z gotowanym miesem. Obiad był w restauracji ziemniaki gotowane mieso z grilla albo ryba z grilla i suròwka. (nie mam fotek jakos głupio mi było pstrykac fote ). Z rana pozwoliłam sobie dwa razy na kisiel bez cukru i dodawałam do tego owoc. Na kolacje raczej ryba była z puszki w sosie własnym. Zabrałam na dwa dni jajka i troche miesa. (na dłuzej sie bałam bo nie wiedziałam jaką temp bedzie trzymac mi lodówka). Kompletne zero lodów ! A pod latarnią (hmm dziwnie to brzmi ) podobno najlepsze hehe. Ogólnie spacery , wycieczki i zaliczona raz latarnia.
Pokazałabym Wam fotki ale usunęłam program do zmniejszania zdjęc bo tyle fotek zrobiłam ze mi brakło miejsca.
Nie wiem co robie źle ale kabel podłāaczony do komputera nie chce pokazac opcji wrzucania tam fot.
Musze cos wymyslec bo nic nie dam rady.nic pstryknąc i zainsalowac .
Chciałam sie rano zwazyc ale waga w sumie bez wiekszych zmian ale tez na pocieszenie dostałam miesiączke wiec brzuch mam jak balon i boli mnie od samego rana .
Oczywiscie spałam pod namiotem , pogoda całkiem fajna , opaliłam sie spacerując , bywało ze jadło sie na ziemi hihi
Co do diety nie było tak źle jak myślałam. W ostatniej chwili załatwiłam sobie lodòwke turystyczną na prąd wiec miałam wieksze pole do popisu. Były płatki na wodzie z owocami i serkiem twarogowym albo chleb z gotowanym miesem. Obiad był w restauracji ziemniaki gotowane mieso z grilla albo ryba z grilla i suròwka. (nie mam fotek jakos głupio mi było pstrykac fote ). Z rana pozwoliłam sobie dwa razy na kisiel bez cukru i dodawałam do tego owoc. Na kolacje raczej ryba była z puszki w sosie własnym. Zabrałam na dwa dni jajka i troche miesa. (na dłuzej sie bałam bo nie wiedziałam jaką temp bedzie trzymac mi lodówka). Kompletne zero lodów ! A pod latarnią (hmm dziwnie to brzmi ) podobno najlepsze hehe. Ogólnie spacery , wycieczki i zaliczona raz latarnia.
Pokazałabym Wam fotki ale usunęłam program do zmniejszania zdjęc bo tyle fotek zrobiłam ze mi brakło miejsca.
Nie wiem co robie źle ale kabel podłāaczony do komputera nie chce pokazac opcji wrzucania tam fot.
Musze cos wymyslec bo nic nie dam rady.nic pstryknąc i zainsalowac .
Chciałam sie rano zwazyc ale waga w sumie bez wiekszych zmian ale tez na pocieszenie dostałam miesiączke wiec brzuch mam jak balon i boli mnie od samego rana .
.
...
Napisał(a)
No to widze wyjazd udany
Fotki mozesz wrzucac na www.iv.pl i tam masz juz link do wklejenia na forum , ja tak zalaczam zdjecia
Fotki mozesz wrzucac na www.iv.pl i tam masz juz link do wklejenia na forum , ja tak zalaczam zdjecia
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Cos wymyśle bo musze i tak wszystkie foty wrzucic na dysk na komputerze. Jutro pokombinuje bo na komórce nie ogarne tego tak łatwo.
No a wyjazd udany. Obawiałam sie burzy ale omijała mnie szerokim łukiem. Kiepsko sie tylko spało bo dla pleców mało to wygodne. Rano sie gimnastykowałam troche a potem szłam na plaże z psami . Raz nawet uciekałam biegnąc haha bo jakis pies leciał do moich, a jakis czas temu był pogryziony. Ludzi juz pełno. Psy grzeczne, dzieci tez , mąz równiez zeby nie było ze go nie pochwaliłam. Warunki co do jedzenia gorsze bo czesc wcinałam na zimo. Miałam tylko lodówke i malutki czajnik na prąd. Obawiam sie ze jadłam mniej bo nie liczyła tego nawet z restauracji a na bank mniej ziemniaków a raczej wiecej miesa było. Padałam ze zmęczenia mega szybko ale chyba morze ma to do siebie ze człowiek tam pada jak mucha.
No a wyjazd udany. Obawiałam sie burzy ale omijała mnie szerokim łukiem. Kiepsko sie tylko spało bo dla pleców mało to wygodne. Rano sie gimnastykowałam troche a potem szłam na plaże z psami . Raz nawet uciekałam biegnąc haha bo jakis pies leciał do moich, a jakis czas temu był pogryziony. Ludzi juz pełno. Psy grzeczne, dzieci tez , mąz równiez zeby nie było ze go nie pochwaliłam. Warunki co do jedzenia gorsze bo czesc wcinałam na zimo. Miałam tylko lodówke i malutki czajnik na prąd. Obawiam sie ze jadłam mniej bo nie liczyła tego nawet z restauracji a na bank mniej ziemniaków a raczej wiecej miesa było. Padałam ze zmęczenia mega szybko ale chyba morze ma to do siebie ze człowiek tam pada jak mucha.
2
.
...
Napisał(a)
Na iv.pl mozesz wrzucac zdjecia bezposrednio z komórki jak cos
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Nie umiem kompletnie ogarnąc fotek. Usunęłam więc kolejne aplikacje i zainstalowałam zmniejszacz heh. Przy okazji zrobie jeszcze z 50 fotek hihi
Tak wiec Wtorek 25.06
Rano wyszłam na marsz ale poddałam się w połowie drogi no może przeszłam 3/4 trasy i 20 minut. Chyba powinnam wyjsc wcześniej bo oddychać nie szło. W domu jak odpoczęłam odświeżyłam gumy. Mąż mówi że powinnam mieć w domu rowerek tymabrdziej że mamy klime i moge sobie na nim zapitalać, a odpuścić dwór bo serducho da mi popalić. Będe w kazdym bądz razie o nim tez myśleć , w późniejszym czasie.
Brzuch nadal boli, wtym miesiącu wyjątkowo daje mi popalić.
Żarło . Wklejam rozpiske
Wakacje
Spacer plażą i jezioro
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:22:18
Troszke fotek żarełka z wakacji owoce na droge, warzywa na droge. Truskawki odmrażane jeszcze w domu i potem zblenderowane np do kisielu lub do płatków.
I fotka zakwasu na chleb. Zakwas żytni i zakwas orkiszowy . Bede piekła chleb sama ale musze jeszcze tego zakwasu dozbierac bo malutko.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:26:30
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:29:04
A i zapomniałam fotki jedzenia na sam koniec.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:30:21
Tak wiec Wtorek 25.06
Rano wyszłam na marsz ale poddałam się w połowie drogi no może przeszłam 3/4 trasy i 20 minut. Chyba powinnam wyjsc wcześniej bo oddychać nie szło. W domu jak odpoczęłam odświeżyłam gumy. Mąż mówi że powinnam mieć w domu rowerek tymabrdziej że mamy klime i moge sobie na nim zapitalać, a odpuścić dwór bo serducho da mi popalić. Będe w kazdym bądz razie o nim tez myśleć , w późniejszym czasie.
Brzuch nadal boli, wtym miesiącu wyjątkowo daje mi popalić.
Żarło . Wklejam rozpiske
Wakacje
Spacer plażą i jezioro
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:22:18
Troszke fotek żarełka z wakacji owoce na droge, warzywa na droge. Truskawki odmrażane jeszcze w domu i potem zblenderowane np do kisielu lub do płatków.
I fotka zakwasu na chleb. Zakwas żytni i zakwas orkiszowy . Bede piekła chleb sama ale musze jeszcze tego zakwasu dozbierac bo malutko.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:26:30
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:29:04
A i zapomniałam fotki jedzenia na sam koniec.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-06-25 23:30:21
1
.
...
Napisał(a)
Super zdjecia. Mniam. No i mnie namówiłaś - zrobię sobie zakwas po urlopie.
...
Napisał(a)
Rowerek dobra opcja , sam mam w domu i czasami korzystam
1
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
Poprzedni temat
[BLOG] GingerBee i popuri od spasionego bąka do zgrabnej pszółki
Polecane artykuły