Szacuny
21
Napisanych postów
178
Wiek
40 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1443
Miałem dziś okazję skorzystać z wagi tzw. "analitycznej". Z wyliczeń i pomiarów ciała BF mi wychodzi na chwilę obecną 27,1%. Wyniki na wadze były takie:
BF: 27,2% (bardzo blisko, czyli daje nadzieję na w miarę dokładne pomiary wagi)
Woda: 53,5%
Mięśnie: 34,2%
Masa kostna: 4,1kg
Podstawowa przemiana materii: 2072kcal
Pytanie - czy te parametry o czymkolwiek świadczą? Np. nadmierna retencja wody, czy słaby kościec?
Szacuny
803
Napisanych postów
2016
Wiek
47 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
128018
Vexatus
Miałem dziś okazję skorzystać z wagi tzw. "analitycznej". Z wyliczeń i pomiarów ciała BF mi wychodzi na chwilę obecną 27,1%. Wyniki na wadze były takie:
BF: 27,2% (bardzo blisko, czyli daje nadzieję na w miarę dokładne pomiary wagi)
Woda: 53,5%
Mięśnie: 34,2%
Masa kostna: 4,1kg
Podstawowa przemiana materii: 2072kcal
Pytanie - czy te parametry o czymkolwiek świadczą? Np. nadmierna retencja wody, czy słaby kościec?
Szacuny
21
Napisanych postów
178
Wiek
40 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1443
maceek, właśnie się tak zastanawiam na jakiej podstawia taka waga to liczy? No powiedzmy, że ilość wody można pewnie określić mierząc rezystancję (takie wagi maja płytki metalowe tam, gdzie się staje. Mając BF i ilość wody cała reszta to niby "sucha masa", nie wierzę w jakąś mega dokładność, chociaż jak napisałem - BF wyszedł całkiem dokładnie.
Szacuny
803
Napisanych postów
2016
Wiek
47 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
128018
Vexatus
maceek, właśnie się tak zastanawiam na jakiej podstawia taka waga to liczy? No powiedzmy, że ilość wody można pewnie określić mierząc rezystancję (takie wagi maja płytki metalowe tam, gdzie się staje. Mając BF i ilość wody cała reszta to niby "sucha masa", nie wierzę w jakąś mega dokładność, chociaż jak napisałem - BF wyszedł całkiem dokładnie.
To, że cos się zgadza przy tym pomiarze to po prostu przypadek. Praktycznie jedyna wiarygodna metoda to badanie densytometryczne (metodą DXA).
Szacuny
21
Napisanych postów
178
Wiek
40 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1443
Ja tylko chciałem dać znać, że żyję, waga wskazuje obecnie 90,2kg, czyli poleciało już ponad 8kg (w 3 miesiące), zostało jeszcze z 15kg jak nic.
Niestety od 2 tygodni bez treningu. Zaczęło się od bólu w łokciu, ale przecież "się rozrusza", aż już się nie dało nic ruszyć. Lekarz rodzinny stwierdził, że to łokieć tenisisty i kazał Naproxenem smarować. Od tygodnia tak już smaruję tym Naproxenem (a jak bardzo dokucza, to jeszcze Bengay na rozgrzanie) i poprawy nie czuję, a czasem wręcz ma wrażenie, że coraz gorzej jest.
Pytanie - zasuwać do ortopedy, czy jeszcze poczekać? Ale z tego, co czytałem, to na łokieć tenisisty maści przeciwzapalne nie pomogą, a może się nawet operacją zakończyć...
No i druga sprawa: mogę brzuszki robić, niewiele poza tym. Staram się jak najwięcej na rowerze jeździć. Jak sobie ułożyć "plan" na brzuch na najbliższe tygodnie? Ile razy w tygodniu, żeby regeneracja była?
No i co z dietą? Chyba nie ma sensu pakować ponad 2g białek jak w zasadzie nie ćwiczę? Czy jednak antykatabolicznie tyle zostawić?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12132
Napisanych postów
30542
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131011
W takim wieku potrzeba jeść więcej białka. Myślałem, że byłeś u ortopedy. Idź i powiedz mu, że się odchudzasz z sukcesem. Może stwierdzi, że to jest jedna z przyczyn bólu łokcia. Może wyśle Cię na jakieś badania? Zawsze byłem zwolennikiem leczenia ruchem.
Szacuny
21
Napisanych postów
178
Wiek
40 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
1443
No ja mam problem kubek kawy podnieść do paszczy, więc z nogami ciężko, chyba, że siady bez sztangi, bo sztangi nie utrzymam... W poniedziałek idę po wyniki badań (cholesterol, wątroba, itp.) to poproszę od razu o skierowanie do ortopedy. USG trzeba by zrobić pewnie, żeby potwierdzić/wyeliminować naderwanie przyczepu.