Podsumowanie 19 tygodni redukcji
Koniec redukcji. Bardzo cenna lekcja dla mnie, żałuję, że kiedy zaczynałem przygodę z siłownią, to nie zacząłem redukować, mimo że, byłem bardzo chudy a dlaczego ? Ponieważ redu uczy nas jak powinna wyglądać nasza dieta i jak bardzo ważne jest odpowiednie planowanie i liczenie kcal. Nie którym wydaję się, że jeśli masują, to mogą jeść co popadnie i w dużych ilościach, jednak w późniejszym etapie kiedy chcemy pokazać trochę mięśni, przychodzi czas na redukowanie tkanki tłuszczowej i wtedy zaczyna się pokuta. Nie jestem zwolennikiem trzymania michy 365 dni w roku, ponieważ nie uprawiam tego sportu zawodowo, jednak trzeba mieć pewnie rozgraniczenie pomiędzy kulturystyką a światem rzeczywistym, bo śmiało można stwierdzić, że jeśli zaczynamy bawić się w ten sport poważnie, to dieta i treningi stają się nieodłącznym elementem naszego życia. Tak więc, nie zamykajmy się tylko na świat kulturystyki i poprawiania swojej sylwetki, ponieważ zapomnimy o innych przyjemnościach, które możemy bez problemy wkomponować w nasz styl życia, który ma poprawić nasz wygląd.
Podczas redu trzymałem naprawdę michę na 100%. Miałem 2 ładowania po 4 tygodniach michy. Wesele i chrzciny nie wliczam, ponieważ po nich z pasa 1,5cm w dół, gdzie nie piłem alkoholu, po prostu się przypilnowałem ;). 4 Dni urlopu, gdzie nie żałowałem sobie nic, tak więc po tygodniu wróciłem do normalnej wagi. I tak by to wyglądało, zdrowy byłem nie chorowałem na nic ale...
Zapomniałem o największej przeszkodzie czyli mój
SEN. Pierwsze 5-7 tygodni to jakiś dramat, kładę się spać 22:30, godzina 24 ja jeszcze nie śpię, później może spałem do 3, i przeleżałem czasem do 5-6, potem do pracy... wyobrażacie sobie to ? I tak przez tyle dni... ale nie poddałem się, mimo że, naciągnąłem wody w jeden tydzień, gdzie nie spałem prawie nic, a micha była na 100%. Teraz w miarę się to uregulowało, wyrzuciłem wszystkie leki na spanie, zostawiłem tylko gabę i jest narazie ok. Jedynie co mogę dodać, że takie dni motywowały mnie 2x bardziej, ponieważ powtarzałem sobie, że jeśli w takie dni będę w stanie ćwiczyć lub wykonywać cardio to nie będzie dla mnie żadnych przeszkód.
Czy można było bardziej dociąć ? Oczywiście, że tak ! ale po co ? mięcha nie mam dużo, nie ma sensu w nieskończoność wypalać tego fatu, muszę dobudować trochę mięśni, żeby było co pokazać. Ja jestem bardzo zadowolony, redukcja przebiegła bardzo fajnie, nie miałem dużych załamań jeśli chodzi o jedzenie, delikatnie obniżaliśmy kcal i dodawaliśmy cardio, wszystko pod okiem
Lotara.
Pomiary
Masa/Redukcja
Waga: 84,5kg /
75,8kg =
-8,7kg!!
Klatka luz: 104cm /
101cm =
-3cm
Udo: 61cm /
58cm =
-3cm
Łydka: 38,5cm /
37cm =
-1,5cm
Pas: 89cm /
79cm =
-10cm !!
Łapa: 38,5cm /
37,5cm =
-1cm
Prawie 9kg w dól i 10cm z pasa to źle ?
Teraz zdjęcią.
Masa/Redukcja
Z redukcji na pewno zostanie wiele nawyków, o których już wspominałem. Cukier z kawy wywalony, brak soku domowej roboty do wody i oczywiście liczenie kcal !
Co dalej ? Ciśniemy z masą. Czekam na rozpiskę i zmiany w diecie, może powrócę do schematu 6x micha, 1x
cheat day, ale zobaczymy, jeśli nie będzie zalewać, to tak zrobimy.
A dziś i jutro tak jak pisałem, odpoczywam, jem to na co mam ochotę, muszę wyzdrowieć bo złapało mnie przeziębienie, żeby na poniedziałek być w pełni gotowym.
Tutaj szczegółowy progres.
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 13:00:02
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 13:00:35
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 13:02:21
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 14:03:28
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 14:27:23
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2018-09-29 14:27:55