Fc Barcelona

Cudowna druga część sezonu Barcy
FC Barcelona gra niesamowicie w drugiej części bieżącego sezonu, a w porównaniu do części poprzedniej wręcz wspaniale. Podopieczni Rijkaarda zdobyli 36 punktów w 14 meczach, a więc jak łatwo można obliczyć 'umknęło' im tylko 6 punktów ! Dla porównania napiszę, że Real Madryt zdobył tych punktów o 'tylko' 28, więc jak widać Barca nadrobiła kilka punktów.

Więcej punktów

Barcelona podskoczyła w tabeli o kilka miejsc dzięki dobrej postawie w rundzie rewanżowej La Liga i wyprzedza ją już tylko Real i Valencia. Z 14 rozegranych w tej części sezonu meczy, Katalończycy wygrali 11 i zremisowali 3, zatem nie odnieśli żadnej porażki ! Za to odwieczny rywal z Bernabeu zwyciężył o 3 spotkania mniej, zremisował 4 mecze i doznał 2 porażek ( przeciwko Bilbao i ostatnio 0-3 z Osasuną). Łatwo też można wyliczyć, że gdyby Barca grała w poprzedniej części sezonu tak samo i zdobyłaby również przynajmniej te 36 punktów, to już w tym momencie byłaby na czele tabeli Primeradivision z dorobkiem 72 oczek, a pamiętajmy, że zostałoby jeszcze do rozegrania o 5 meczy więcej (te mecze, które zostały do końca sezonu i nie były brane pod uwagę teraz przy tym teoretycznym przedstawieniu możliwych osiągnięć). Czyli Barca zwyciężając wszystkie pozostałe mecze do końca sezonu uzyskałaby wspaniały bilans 16 zwycięstw i 3 remisów (bez porażki) co miejmy nadzieje da Katalończykom 51 punktów w drugiej części sezonu. Wykonując proste działanie dochodzimy do wniosku, że gdyby Barcelona zagrała pierwszą część sezonu tak jak drugą (uwzględniając zwycięstwa w pozostałych do końca meczach) to po ostatniej kolejce miałaby 102 punkty na koncie !!! Aż strach myśleć co by się działo ...

Więcej bramek

Również w kwestii strzelania bramek Barcelona poprawiła swoje wyniki - strzeliła tylko jedną bramkę mniej niż Real - 29, ale za to straciła tylko 9, gdy bramkarz Realu musial wyciągać piłkę z siatki 22 razy ! Brawa za to dla Valdesa i całej obrony. Warto dodać, że Real strzelił 3 bramki z karnego, a Barca ani jednej. Katalończycy wyprzedzają również Real w niechlubnej klasyfikacji czerwonych kartek, a wynik to 6:3 na korzyść (?) Barcelony.

Barca gromi Chiny
Barcelona rozgromiła reprezentację Chin 6-0 po golach Cocu, Xaviego, dwóch Luisa Enrique, Sergio Garcii i Iniesty.

W meczu zabrakło Ronnaldinho i Savioli, którzy jak mówi Mister wolał ich oszczędzać. Cieszy postawa reszty zawodników. Bardzo dobrze zaprezentował się Luis Enrique i Iniesta, który strzelił gola i zaliczył dwie asysty.

Przez cały mecz Blaugrana dominowała. Już w 8 minucie Iniesta po pięknym podaniu Kluiverta mógł otworzyć wynik spotkania.

Wyśmienite okazje do zdobycia gola mieli Quaresma, Overmars i Kluivert, jednak dopiero w 41 minucie Xavi po podaniu Marqueza podwyższył wynik meczu na 2-0.

W drugiej połowie ujrzeliśmy 7 nowych zawodników w szeregach Barcy. Zmiany jednak nie wpłynęły zbytnio na dobrą grę drużyny. Choć na trzecią bramkę musieliśmy czekać do 58 minuty kiedy Luis Enrique podanie Iniesty zamienił na gola.

Także Sergio Garcia pokazał swój instynkt strzelecki 7 minut później podwyższając wynik na 4-0. Również piąty gol jest w dużej mierze jego zasługą, choć ostatecznie to Luis Enrique posłał piłkę do bramki gości. Chyba najlepszy zawodnik spotkania, Iniesta upamiętnił swój dobry występ strzelając szóstą, ostatnią bramkę.

Składy:

FC Barcelona: Víctor Valdés (Rustu, 46 '); Reiziger (Rock, 46 '), Oleguer (Arnau, 46 '), Márquez, Goes Bronckhorst (Fran González, 46 '), Quaresma (Luis Enrique, 46 '), Xavi (Gerard, 46 '), Iniesta, Cocu (Sergio Garci'a, 46 '); Kluivert (Luis Garci'a, 59 ') i Overmars (David Garci'a, 68 ').

Chiny: Liu Yun Fei, Liu Jin Dong (Tao Wei, min.56), Yang Pu (Zhou Hai Bin, min.46), Zheng Zhi, Li Yi, Wei Xin, Ji Ming Yi, Xiao Zhan Bo, Zheng Bin, Xu Yun Long (Zhou Ting, min.46) i Wang Peng (Zhang Shuuo).

Arbiter: Moreno Delgado

Gole: 1-0, Cocu (15'). 2-0, Xavi (41'). 3-0, Luis Enrique (58'). 4-0, Sergio García (65'). 5-0, Luis Enrique (79'). 6-0, Iniesta (82')

Widzów: 5000

Juz w niedziele wielki klasyk ligi hiszpańskiej Real Madryt - Fc Barcelona. Czy ktos moze wie na jakiej stonie moge sledzic poczynania piłkarzy mojego ulubionego klubu na zywo??

pozdro dla fanów Barcy

Puyol w niedzielę w wyjściowej jedenastc
W ostatnim ligowym meczu z Malagą, Carles Puyol doznał kontuzji i niemal pewne było, że w Gran Derby zabraknie go w składzie Barcelony. Wstępne prognozy medyczne zakładały od siedmiu do dziesięciu dni rehabilitacji, tymczasem nie po raz pierwszy już Carles udowodnił wielki charakter - dzięki intensywnym zajęciom pod okiem fizjoterapeuty oraz indywidualnym treningom na sali gimnastycznej będzie gotowy do gry w niedzielę na Bernabeu.

Już w środę reprezentacyjny obrońca rozpoczął zajęcia z piłką, wczoraj natomiast dołączył do reszty trenujących partnerów nie dając nawet poznać po sobie, że miał przerwę w normalnych zajęciach. Pojutrze Carles stworzy parę środkowych defensorów wespół z Oleguerem, czyli tak jak wstępnie zakładał Rijkaard.

Humory kibicom może popsuć fakt, iż we wczorajszej sesji treningowej zabrakło Luisa Garcíi uskarżającego się na ból mięśnia przywodziciela lewej nogi. Sztab medyczny Barcelony zapewnia jednak, że piłkarz powróci do normalnych zajęć już jutro, tak więc o jego występ w Gran Derby możemy być raczej spokojni.

Co interesujące, podczas wczorajszej wewnętrznej gry kontrolnej, w teoretycznie podstawowym składzie na niedzielny klasyk znalazł się Luis Enrique. Do pełni sił powrócił już także Thiago Motta i jest już do dyspozycji Rijkaarda.

Ich troje
Trzech piłkarzy Barcelony zostało powołanych do reprezentacji Hiszpanii. Luis Garcia, Xavi oraz Carles Puyol zagrają w zbliżającym się meczu towarzyskim z Włochami, który zostanie rozegrany 28 kwietnia w Genui.

Dla Luisa Garcii mecz ten będzie okazją do debiutu w kadrze. Co prawda, Luis, jeszcze jako piłkarz Atletico Madryt, otrzymał raz powołanie, ale kontuzja uniemożliwiła mu występ.

Xavi i Puyol powracają do drużyny Inakiego Saeza. Obu zawodników brakowało podczas ostatniego meczu Hiszpanów, w Gijon z Danią. W spotkaniu ze skandynawami wystąpił Gabri, lecz gracz blaugrany nie może teraz zagrać z powodu kontuzji.

Pełna lista powołanych

Atlético Madryt: Torres
Athletic Bilbao: Etxeberría
FC Barcelona: Luis García, Puyol i Xavi
Deportivo: Manuel Pablo i Valerón
Real Madryt: Raúl Bravo, Casillas, Helguera, Michel Salgado i Raúl
Monaco: Morientes
Real Sociedad: Xabi Alonso
Valencia: Albelda, Baraja, Cańizares, Marchena i Vicente

Musimy wygrać na Bernabeu
Kapitan Barcelony, Luis Enrique, przygotowywuje się do Gran Derby z wielkim entuzjazmem. Według 'Lucho' : " Zwycięstwo na Bernabeu to najlepsze co może być".

Dla zawodnika z numerem 21 na koszulce azulgrana nie będzie to pierwsza potyczka z Realem. Zawsze przed spotkaniem dwóch odwiecznych rywali, Luis Enrique jest maksymalnie zmotywowany i entuzjastycznie nastawiony. Grając 8 sezonów w Barcelonie 'Lucho' przekonał się co to jest Gran Derby, a dostając szanse gdy w największym klasyku Europy Hiszpan daje z siebie zawsze 100% możliwości, a czasem nawet i więcej. Z dumą dodaje też, że "Miejsce, w którym zakładasz koszulkę Barcelony z największą dumą, to Bernabeu, wtedy dajesz z siebie wszystko".

Klucz do zwycięstwa

Luis mówi, że "Drużyna przygotowuje się do meczu z takim samym entuzjazmem jak zawsze. Wszyscy są nastawieni bojowo, bardziej doświadczeni dzielą się wrażeniami z młodszymi. To zawsze jest wielki mecz. Kluczem do zwycięstwa będzie dominacja na boisku, Real jest bardzo dobry, ale wtedy gdy ma piłke. Jeśli przeciwnik jest częściej w posiadaniu piłki, Real się gubi. Nie możemy liczyć na kontry".

Wciąż jest szansa na tytuł

Wielu znawców hiszpańskiej piłki twierdzi, że od tego meczu będzie zależało kto zdobędzie tytuł. Kapitan z Camp Nou twierdzi : "Wszystko zależy od tego czy wygramy na Bernabeu, czy też nie. Później zobaczymy jak będzie grała Valencia i Deportivo. Wszystko co musimy zrobić to wygrać te 5 meczy, które zostały do końca sezonu".

Roni: "Jestem bardzo zmotywowany"
Ronaldinho stwierdził, że jest bardzo zmotywowany do niedzielnej 'świętej wojny'. To będzie debiut Brazylijczyka w Gran Derby.

"Do tego meczu nie da się być nie zmotywowanym" - dodał 'el crack'. Bardzo prawdopodobne, iż na Bernabeu nie ujrzymy chyba największej gwiazdy Realu, Ronaldo. Podczas dzisiejszego treningu Brazylijczyk niefortunnie odnowił kontuzję. Jednak Roni nie cieszy się z tego powodu: "Chciałbym aby mój kolega zagrał gdyż wiem, że bardzo lubi On takie pojedynki, spotkanie będzie lepszym widowiskiem jeśli wszyscy podstawowi piłkarze wystąpią. Mam nadzieję, że jednak zagra w niedzielę".

W przypadku gdyby zabrakło Ronaldo na placu gry, Roni twierdzi, że Madryt straciłby najbardziej wartościowego zawodnika i praktycznie szanse na strzelenie gola.

Ronaldinho spytany czy Real bardziej się boi porażki z powodu ostatnich 'zamkniętych' treningów, odpowiedział: "Widocznie mają powody by pracować nad formą i taktyką na 'zamkniętych' treningach, my jednak przygotowujemy się do potyczki 'bez tajemnic'."

Luis Garcia nie zagra w niedzielę !
Dzisiaj została ogłoszona lista zawodników jadących do Madrytu. Jak się jej dokładnie przyjrzy, można orzec o jednej dobrej i jednej złej nowinie. Otóż na liście znajduje się Puyol, a to oznacza, że jest w stanie rozegrać mecz. Jednak na owej 'nieszczęsnej' liście zabrakło Luisa Garcii. Mister widocznie uznał, że świeżo upieczony reprezentant Hiszpanii nie będzie w stanie rozegrać meczu z powodu urazu jakiego doznał w czwartek podczas treningu.

Nieobecność LG22 na piątkowym treningu już zaniepokoiła myślami o niemożności występu w niedzielę. Kontuzja jakiej doznał, wydaje się być niegroźna, lecz wystarczająca by uniemożliwić występ w Gran Derby.

Najprawdopodobniej w miejsce Garcii, Mister wypuści Luisa Enrique, który rozegrał wczoraj 'mini sparing' z podstawowymi zawodnikami. Weteran Hiszpańskiej piłki wydaje się być godnym zastępcą kontuzjowanego Luisa Garcii. LE21 posiada charakter i charyzmę, która może pomóc podczas potyczki z Realem, co już niejednokrotnie udowodnił.

Wizyta Laporty i Rivaldo

W ostatnich dniach, zawodników i trenera odwiedzili goście w związku ze zbliżającym się arcyważnym meczem ze 'Stratosferycznymi'.

Prezydent Joan Laporta spotkał się z Misterem i Txiki Begiristainem by móc na czacie życzyć powodzenia swoim podopiecznym w zbliżającym się spotkaniu.

Dawna gwiazda Barcy, Rivaldo, odwiedził niedawno naszych chłopców podczas jednego z treningów. Atmosfera była bardzo miła, a sam Brazylijczyk życzył całemu swojemu ex-klubowi powodzenia w najbliższym Gran Derby.

Pełna lista powołanych piłkarzy:

Cocu, Reiziger, Valdés, Márquez, Saviola, Xavi, Gerard, Iniesta, Luis Enrique, Puyol, Kluivert, Oleguer, Davids, Motta, Rüstü, Ronaldinho, van Bronckhorst i Overmars.

Barca pyta o Owena !
Jak donosi dziennik Mundo Deportivo, FC Barcelona dowiadywała się w ostatnim czasie o napastnika Liverpoolu. Działacze Barcy kontaktowali się z osobą reprezentującą sprawy Michaela Owena, by poznać plany na przyszłość 'w miarę' młodego Anglika.

Owen inkasuje obecnie z gry dla Liverpoolu niebagatelną sumę 4,61 mln. euro za rok. Jednak jak zapewnił w listopadzie: "Chciałbym występować w zespole, który gwarantuje mi udział w rozgrywkach w Ligi Mistrzów, a na razie Liverpool tego założenia nie spełnia". Również sprawa Djibrila Cisse może zaważyć o ewentualnym transferze, zakładając, że Francuz wyprze ze składu Anglika.

Szczyt formy Owena przypada na rok 2001, kiedy to zdobył prestiżową nagrodę 'Złota Piłka' po wcześniejszym wywalczeniu m.in. Pucharu Ligi, Pucharu UEFA czy Superpucharu Europy. I tak naprawdę jego osiągnięcia zatrzymały się w miejscu, no chyba, że udział w ćwierćfinale Ligi Mistrzów jest ogromnym osiągnięciem. Jak zadeklarował: "Chciałbym występować w lepszej drużynie, przy której mógłbym rozwinąć skrzydła".

Frank Rijkaard już kiedyś wypowiedział się na temat Michaela Owena: "Pasowałby by On do taktyki Barcelony". Możliwe, iż Anglik jest alternatywą w razie nie dojścia do skutku transferu Trezeguet

GvB: Mecz z Madrytem będzie decydujący
GvB nie ukrywa, że cała grupa myśli o niedzielnym spotkaniu. "Jeśli nasz zespół wygra w niedzielę, znacznie się przybliżymy do Realu i będziemy mogli poważnie myśleć o mistrzostwie. Cały czas mamy nadzieję na zdobycie La Liga. Obiektywnie patrząc wiemy, że mamy niewielkie szanse na zdobycie tytułu, ale wszystko zależy od nas, Valencii i Madrytu"

"Jesteśmy jednak przekonani, że jeżeli wygramy, stworzymy presję obu drużynom" - stwierdził Holender i pokazał jak bardzo jest o tym przekonany zaznaczając: "w ostatnich miesiącach złapaliśmy wysoki rytm i samopoczucie zespołu jest bardzo dobre". Gio jest podekscytowany, tym że zagra z Madrytem, ponieważ to będzie jego pierwszy mecz z tym zespołem. Van Bronchorst jest bardzo ostrożny mówiąc o tej 'bitwie'. "Real ma graczy z najwyższej półki i musimy na nich uważać. Ostatnie wyniki drużyny z Madrytu są nienajlepsze i chcemy to wykorzystać. Jeżeli wygramy to będziemy mieć 4 punkty starty do 'Królewskich', a to na pewno nas jeszcze bardziej zmotywuje" - zakończył Holender.