Dzień okropny, micha niestety rozjechana, pojechałam bez śniadania, bo zamiast o 8, lekarz przyjmował już o 7.30 (ortopeda), za późno euthyrox wzięłam i tak wyszło. Także pi razy drzwi próbowałam się zmieścić w bilansie, ale były bułki biedronkowe i takie tam, coś co mogłam kupić bez dalekiego poruszania się...
Ortopeda stwierdził, że na RTG niby (chirurg tego jakoś nie widział) jest powód do zmartwień, początki zwyrodnienia rzepki.
Po dotyku najprawdopodobniej rzepka pęknięta (ale z tego co wiem, ból jest bardzo nieprzyjemny, więc to jakoś nie pasuje i świadomie to wykluczam), możliwe, że zerwane jest też wiązadło krzyżowe. Ale to wszystko okaże się na rezonansie, na którego termin czekam (aż fizjo załatwi) dostałam dofinansowanie na ortezę i tak sobie siedzę z minimalnym stopniem 10/20, ani siedzieć, ani spać masakra...
Śmiał się, że kobieta dźwiga ciężary (notabene jest ortopedom sportowym...), że to przez to, że mam rzucić...że po co mi to, że to niekobiece
Yhm. Chciałabym też znaleźć rehabilitanta, który na siłowym się nieco zna. Poszukiwania wszcznę niebawem. Jak rozeznam się w temacie co będą robić z kolanem.
W ortezie nie mogłam zasnąć ciepło w tym w cholerę, do tego młoda matko...nie szło spać, 4 w nocy pobudka.
Także tego...
Wczoraj jeszcze bez ortezy się mierzyłam, nic tylko płakać ... Że bic kufa nie tyje...ale biodra, brzuch i uda...
Właśnie dzwonił fizjo :
- nie mam nosić ortezy cały dzień i nie do spania, właśnie ją ściągnęłam uhhh
- rezonans bodajże w przyszłym tygodniu...
- da rade przygotować mnie do powrotu do ciężarów
- dobrze, żę dzwigam ;D
- dr. Wójcik (ortopeda) podobno każdemu zarzuca zwyrodnienia, problemy z łękotką...itd. Także na spokojnie.
Zmieniony przez - blue_hope w dniu 2016-06-23 10:14:50
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html