[BLOG] W domu też można

No faktycznie konkurencja spora
ale jak już rywalizować to z lepszymi

a co do kilogramów to fakt, już te parę marnych kg robi mega różnice
i o ile na wolnych ciężarach robi się z reguły łatwiej tak tu już nie bardzo
siła względna i bezwzględna czy jakoś tak

Wakor, filmiki tu
http://m.sfd.pl/II_OTWARTE_MISTRZOSTWA_WROCŁAWIA__SPARTAN_CUP_II-t1104489-s25.html
http://m.sfd.pl/II_OTWARTE_MISTRZOSTWA_WROCŁAWIA__SPARTAN_CUP_II-t1104489-s26.html#post2

na filmach moze nie byc słychać ktore powtórzenie sa zaliczane a które nie ale uwierz mało komu zaliczyli wszystkie poetorzenia. Sam niestety filmów nie widziałem jeszcze bo na komórce wyczerpały cały limit na net. Ogarnę filmiki jak wrócę do domu

Jestem.
Kilka dni na lubelszczyźnie,z dala od większych skupisk ludzkich i powinienem się czuć wypoczęty ale jakoś tak nie bardzo wyszło. W zasadzie każdego dnia gdzieś się jechało
Tamtejsze wiejskie jedzenie to dla mnie mimo wszystko pewnego rodzaju "szok". Tłusto,tłusto i jeszcze raz tłusto, choć złe nie było. No i dzień w dzień bimber czy browar

Dziś zaczyna się Euro. Jako że jestem piłkarski kibic,a mecze są ogólnodostępne, będę się starał pewnie obejrzeć jak najwięcej. A co za tym idzie treningowo będzie lżej, bo mecze będę ogladał a to u ojca,a to ze znajomymi na mieście,wieć czasowo pewnie troche zleci.

dziś wizyta w urzędzie skarbowym. Co prawda g**** załatwiłem,ale ku mojemu zaskoczeniu nie było ludzi-przede mną w kolejce jedna kobieta. Pani w okienku całkiem miła i sympatyczna, Pani w rachunkowości,do której później trafilem, również miła. Można by rzec ze nie ma się co bać skarbówki

W drodze do domu mijałem jakąś siłownię na świeżym powietrzu,a ze byłem na rowerze, to wdepnąłem, zrobiłem taki lekki rozruch po powrocie:

podciąganie na drążku,nachwyt
CC x 10
CC x 10
CC x 10
CC x 10
CC x 10

unoszenie tulowia z opadu
CC x 15
CC x 15
CC x 15

unoszenie nóg w podporze
CC x 12
CC x 11
CC x 10

wszstko lekko

11.05

DZIŚ na szybko w przerwie miedzy jednym a drugim meczem

wykroki
+20kg x "max"
+20kg x "max"
+20kg x "max"

"max" znaczy ze prawie do maxa. Tj 2-3 powtórzenia przed załamaniem. Nie liczyłem ile było powtórzeń stąd taki zapis

pompki
+20kg x 15
+20kg x 15
+20kg x 15

zwykłe pompki,średni rozstaw dłoni. Zapasu troszke,na kilka powtórzeń, było

wyciskanie żołnierskie worka bułg.
+33kg x 12
+33kg x 11
+33kg x 12

między pierwszą a drugą serią krótsza przerwa,stąd jedno powtórzenie mniej. Reszta OK

uzupełnię na szybko poprzednie dni:

12.06

podciąganie na drążku nachwyt

+5kg x10
+5kg x10
+5kg x10
+5kg x10
+5kg x10

13.06

bieganie. Tempo nawet nienajgorsze. Czas ok 30min.

14.06

podciąganie na drążku neutral

CC x 12
CC x 10
CC x 10
CC x 10
CC x 10
CC x 8

po drodze z pracy zahaczyłem sobie o placyk zabaw,a ze dawno tego chwytu nie stosowałem to spróbowałem.

martwy ciąg na jednej nodze
+53kg x 8
+53kg x 8
+53kg x 8

szrugsy
+53kg x 20
+53kg x 20
+53kg x 20

scyzoryki z piłką
CC x 12
CC x 12
CC x 12

wczoraj nic kompletnmie mi się niew chciało.
Tak wiec poza standardową,codzienną jazdą na rowerze do pracy iz powrotem(ok 20km) nic nie robiłem.

dziś po pracy na chwile wpadam do domu a potem śmigam na mecz do ojca,więc może chociaż samo podciągania wpadnie.

17.06

pobiegałe troszke. Wykorzystałem fajną pogodę oraz dłuzsze dni i z póltorej godziny poszalałem po okolicznych łąkach(a w zasadzie polach i wale przeciwpowodziowym). Zapuściłem się na granicę miasta,a ze jak wracalem to już się ściemniło wiec powrót mniej przyjemny-wzdłuz drogi asfaltowej.
A że niestety przy dłuższym biegu po asfalcie czy betonie odzywa się prawy staw kolanowy to ostatnie metry biegu już z lekkim bólem. Cóż,maratony jednak nie dla mnie, no chyba ze będą się odbywały na miękkich terenach.

18.06

podciąganie na drażku nachwyt

+20kg x 8
+20kg x 8
+20kg x 7
+20kg x 7
+20kg x 7
CC x 13

jakich większych problemów nie było,choć technika nie jest tak perfekcyjna jak ta pod zawody

oglądnąłem sobie mecz Węgrów,skończył się przed chwilą wieć moze coś zjem i pośmigam na rolkach albo moze znów zmierzę się z walcem...

19.06

wolne całkowicie. Nic mi się nie chciało. Nadrobiłem za to troche nowości kinowe. Oglądnąłem kilka rzeczy. Powoli trzeba będzie zacząc się ogarniać. Zacznę moze dla uatrakcyjnienia dziennika wrzucac wiecej fot,od żarcia po tereny gdzie zdarza mi się pobiegać,poćwiczyć.

20.06

zaczynam normalne ćwiczenia. Podzielę to teraz troszke inaczej. Będę ćwiczył 3 dni pod rząd,na zasadzie
1 trening ćwiczenia pull
2 trening ćwiczenia push
3 trening aeroby/interwały

w treningu pull priorytetem będzie podciąganie na drążku(bo lubię to ćwiczenie), reszta ćwiczeń wedle dyspozycji
w treningu push obowiązkowe będzie jakieś ćwiczenie dynamiczne,reszta wedle dyspozycji
w dniu aerobów/interwałów będę albo biegał,albo skakał na skakance albo jeździł na rolkach albo jeszcze coś innego.

Oczywiscie możliwe korekty,jeśli będe czuł że coś musze mocniej dotyrać ,a z czymś zluzowac.
Ćwiczę wciąz w domu,więc plan odbiega od "typowo siłownianych" no ale w końcu braki sprzętowe czymś trzeba nadrabiać.

wczoraj jeszcze lekko

podciąganie na drążku nachwyt(średni rozstaw rąk)

+20kg x 9
+20kg x 8
+10kg x 10
+10kg x 9
CC x 12
CC x 11

z zapasem,bez żyłowania.

"dzień-dobry"
+33kg x 20
+33kg x 20
+33kg x 20

jw. Ze sporym zapasem,choć w trzeciej serii coś tam lekko zabolało,ale to chwilowe było,później nic nie czułem,dziś nic nie czuję.

szrugsy
+43kg x 25
+43kg x 25
+43kg x 25

jw. Lekko,z zapasem

scyzoryki z piłką
CC x 13
CC x 13
CC x 13

dopiero tu coś ciężkawo było. Nie szło mi za bardzo wczoraj z tym ćwiczeniem,już na większych zakresach to robiłem

21.06

thrusters
+33kg x 10
+33kg x 10
+33kg x 9
+33kg x 9

przysiad bułgarski
+20kg x 8
+20kg x 8
+20kg x 8

pompki z nogami na podwyższeniu
+15kg x 13
+15kg x 12
+15kg x 11

wznosy bokiem(ciężar na jedną rękę)
+5kg x 8
+5kg x 8

wyciskanie francuskie stojąc(ciężar na jedną rękę)
+5kg x 8
+5kg x 8