zdrowa to jest wątróbka z dzikiego zwierza :) a nie tam jakieś produkty " mięsno podobne "
zdrowa to jest wątróbka z dzikiego zwierza :) a nie tam jakieś produkty " mięsno podobne "
popurizgadzam sie . Pisząc we.mialem na myśli to ze nie są tak straszne jak chodzi przekonanie i ze raz na czas jak sie zje to nie ma tragedi. Ale na stawy maja b.duzo kolagenunawet te z najwyższej półki z 100 % szynki nadal będą wysoce przetworzonym produktem, makro to nie wszystko
zdrowa to jest wątróbka z dzikiego zwierza :) a nie tam jakieś produkty " mięsno podobne "
Wszystko o mnie :) https://www.facebook.com/TrenerTomaszPalej
Zawierają dużo kolagenu bo są robione z chrząstek i to jest raczej wada niż zaleta
Bo to białko niepełnowartościowe, uprzedzając pytanie jeśli chodzi o wpływ na stawy, to jeśli dieta zbilansowana to synteza kolagenu potrzebna do dobrej kondycji stawów nie jest uzależniona od podaży egzogennej tego białka tylko.
jak tam Wasza współpraca?
NAJCZĘŚCIEJ POLECANE SUPLE !!!
http://www.sfd.pl/***NAJCZĘŚCIEJ_POLECANE_w_OiS***-t963318.html
NIE WIESZ JAKI CYKL SOBIE UŁOŻYĆ? ZAJRZYJ
-http://www.sfd.pl/***Gotowe_zestawy_ze_znanych_produktów_sklepu_SFD***-t793565.html
Ciekawe czy podopieczna też tak sądzi :D
za ok 2 tygodnie zobaczymy pierwsze efekty
NAJCZĘŚCIEJ POLECANE SUPLE !!!
http://www.sfd.pl/***NAJCZĘŚCIEJ_POLECANE_w_OiS***-t963318.html
NIE WIESZ JAKI CYKL SOBIE UŁOŻYĆ? ZAJRZYJ
-http://www.sfd.pl/***Gotowe_zestawy_ze_znanych_produktów_sklepu_SFD***-t793565.html
A co do współpracy... Krystian jest mega trenerem, raczej nie sprawiam mu problemów, grzeczna i przykladna podopieczna ze mnie
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
Dzisiaj ponownie poranna pobudka, ale wyjątkowo zaszalałam - "dopiero" o 6 byłam na siłowni. Później rozszerzona biologia, nauka, typowo domowe zajęcia i dzień zleciał.
Pogoda ko szma rna. Nic tylko cały dzień spędzać w łóżku, pod kocykiem .
W ogóle jakaś niemoc mnie ogarnia ostatnio.
Mimo to na treningu mobilizacja - dzisiaj było dużo kombinowania, bo i dużo nowych ćwiczeń z którymi jeszcze nie miałam przyjemności się "zaprzyjaźnić". Koniec końców tyłek już mnie boli, a nogi dopiero powoli zaczynają. A zabawa się rozpocznie rano, w niedzielę. No ciekawa jestem czy w ogóle się ruszę z wyrka.
Chyba będziesz mnie Krystian musiał z niego wynieść, kto to słyszał takie ćwiczenia wymyślać .
Nie no, bardzo dobrze, trzeba przegnać smutki i cisnąć do przodu.
Piciu: 4l wody (szaleństwo dzisiaj jakieś), 2 herbaty, 2 kawy
Owsianka, podobna do wczorajszej (z drugiej połowy melona):
Po treningowo:
Później:
A na sam koniec: Serniczki z patelni. Jeden "troszkę" się przypalił, ale uwierzcie, mimo to było pyszne. Połączenie jabłka na gorąco z cynamonem i karmelowym syropem z Walden Farmsa wymiata.
I to na tyle jeśli chodzi o szamkę, przechodzimy do…:
Dół hipertrofia:
1. Wykroki na suwnicy smitha - wcześniej robiłam chodzone, na suwnicy jeszcze nigdy. Matko, ile się nakombinowałam z ustawianiem się w odpowiedniej pozycji : D. Krystian mnie pociesza, że trudno znaleźć dobre miejsce, ogólnie postawiłam na to, aby czuć mięsień i nie obciążać kolan.
12x *s 12x s 12x s 12x s
2. Przysiady bułgarskie - podobnie jak wyżej, kombinowania mnóstwo, ale ostatecznie nawet coś tam udało się. Co mnie zdziwiło to to, że czułam nie noga która "kucała", tylko tę drugą, opartą na ławce. W ostatnich powtórzeniach myślałam, że skisnę z bólu.
10x2kg+2kg 10x3kg+3kg 10x3kg+3kg 10x3kg+3kg
Jeden z filmików, które pokazuję Krystianowi "do poprawki":
Trzeba pracować nad techniką, jestem świadoma, że za pierwszym razem wszystko nie wychodzi perfekcyjnie, ale i tak nie lubię jak coś mi nie idzie jak trzeba.
3. Odwodzenie nóg na maszynie - wolny ruch, tak żeby dokładnie wszystko poczuć
10x18kg 10x18kg 10x18kg 10x18kg
4. Przywodzenie nóg na maszynie - identycznie jak wyżej
15x18kg 15x18kg 15x18kg 15x18kg
5. Zbieranie grzybków - oprócz ciągnięcia na dwójkach, odezwały się jeszcze prostowniki grzbietu
10x6kg 10x6kg 10x6kg 10x6kg
6. Hip Thrust - mnóstwo kombinacji, nie mogłam złapać równowagi/utrzymać się z ławką pod plecami, zrobiłam więc oparta na piłce
15 15x5kg 15x5kg 15x5kg
7. Wspięcia na suwnicy - łydki paliły aż miło
12x36kg 12x36kg 12x36kg 12x36kg
*s - sama sztanga
Stabilnie, bez zmian.
Po śniadaniu: witamina D3, omega 3, żelazo, witaminy Bodymax
Przed treningiem (30 min): 5g BCAA, 5g glutaminy, 5g monohydratu kreatyny
Po: 5g BCAA, 5g glutaminy i 5g monohydratu kreatyny
W przyszłym tygodniu postaram się nieco odważniej z ciężarami pobawić, zobaczymy jak to będzie wychodzić.
Wgramolę się z rana na wagę, zdam relację jutro. Pierwszy tydzień powoli mija. Na razie mogę powiedzieć jedno - bardzo się cieszę, że biorę w tej całej akcji udział, jak dotąd widzę i odczuwam same pozytywy.
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-10-17 20:21:36
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
Ja dzisiaj nieco przystopowałam ze wszystkim i postarałam się zluzować, jakaś taka ostatnio spięta jestem. Wyszło jak wyszło, no nie da się całego dnia przeleżeć w łóżku.
Zakupy na cały tydzień zrobione, wszystko wtachałam dzielnie do domu, pozostaje tylko jeść. Wybrałam się na nie autem, dwóch miłych panów mi pomogło wyjechać z parkingu, a nawet nie zdążyłam nic powiedzieć, czy odpalić auta. Ach, Ci gentlemani… Coraz częściej spotykam się z takimi zachowaniami, ostatnio na siłce nawet każdy proponuje mi pomoc jak przesuwam ławkę, czy coś. Bardzo fajne "zjawisko", nawet jeśli kierują się nie koniecznie dobrocią serca, haha, od czegoś trzeba zacząć!
Wszystko w misce się zgadza, czyściusieńko. Zapotrzebowanie jak widać jest już wyżej o 30g węgli, dotyczy ono jednak dopiero od dnia jutrzejszego, dzisiaj jeszcze jemy jak wcześniej. Tylko 4 posiłki, ale za to większe. Nie mniej jednak łatwiej mi jest jeść ich 5/6, nie czuję się taka przejedzona i pełna, żołądek mam nieprzyzwyczajony do dużych porcji.
Napoje: woda 3l, dwie kawy z mlekiem, dwie herbaty
Owsianka z boróweczkami (przepyszne, mimo że już końcówka sezonu):
Dużo dobrych rzeczy, tatar doprawiony na bardzo ostro:
Jedzonko "na wynos":
Kolacja, to różowe, to imbir marynowany
Słodkie lenistwo, ale jutro wracamy z pełną mobilizacją. Tyłek i nogi nadal bolą.
Żelazo, witamina D3, omega 3, witaminy Bodymax + witamina C w formie musującej kapsułki.
Do napisania został jeszcze artykuł z angielskiego i można lecieć spać. Jutro poniedziałek, a one są dla mnie ciężkie… Pogoda nie sprzyja dobremu humorkowi, jednak Krystian skutecznie mi go poprawia. Bardzo Ci dziękuję, że mnie wspierasz i pomagasz! (:
Miłego wieczoru wszystkim.
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
Plan pytanie
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- ...
- 106