VvandWidac, ze coraz lepiej sobie radzisz, nabralas pewnosci siebie napewno. Idz obranym przez siebie kierunkiem caly czas, cierpliwie do przodu, bo chcialbym Cie zobaczyc kiedys na pierwszym miejscu podium, czego Ci zycze. A i fajne filmy, bedzie fajna pamiatka na stare lata : )
Bardzo serdecznie dziękuję za dodanie motywacji :) :) :)
Po ostatnim starcie w tym roku nagrywam wszystkie moje filmiki z zawodów i treningów na DVD, oraz dam na okładkę kolaż moich zdjęć z poszczególnych startów, by trzymać na starość i pokazywać wnukom
Bardzo fajna pamiątka, fajny pomysł miał mój chłopak, by wszystkie moje starty nagrywać - tzn. mam nagrane wszystkie w ifbb, czyli bodajże 6 startów, a dwa pierwsze z wff niestety nie.
-----------------------------------------------------------------------
Dziś zamiast treningu obwodowego w domu na barki i plecy - pojechałam z mamą na 2 godziny na basen :) Jestem nawodniona i "osolona" maksymalnie %) Jutro już zrobię normalne obwody jak przed mpj.
Widziałam listę zawodniczek na Puchar Polski - dużo znajomych twarzy, już się nie mogę doczekać, gdyż startuje z bikiniarami, z którymi na deskach jeszcze nie stałam, a bardzo chciałabym mieć pamiątkę w postaci zdjęcia ze sceny - już się nie mogę doczekać :rolleyes: Na razie jest chyba 30 babeczek :w00t:
Oczywiście na finał nie liczę, samo wejście do pół finału w tak mocnej obsadzie będzie dla mnie ogromnym sukcesem, stąd muszę dać z siebie wszystko! :rolleyes:
Dostałam propozycję wyjazdu na zawody do Opavy, jednak postanowiłam odmówić. Na zawody tej skali jeszcze będę miała czas, na razie jestem jeszcze za malutka i za chudziutka :lol:
Po powrocie z basenu, rodzinka zrobiła mi niespodziankę i zamontowała nad biurkiem półkę motywacyjną :oo
Jako, że jutro późną nocą wyjazd do Wa-wy, dziś siedzę jak najdłużej, by jutro za szybko nie odpaść, stąd mogę coś popisać na temat przygotowań do PP
Ledwo co wyszłam, znowu wychodzę %)
W tym tygodniu już nie jadłam tak dużo śmieci, gdyż jednak takie jedzenie na dłuższą metę mimo wszystko zepsuje formę/sylwetkę, a więc patrzyłam mniej więcej na to co jem i by było zdrowo, choć jeden czy dwa posiłki zjadałam po prostu tłustsze + jakiś tam pączek, max cztery %) Aktualne spożycie wody to ok 5-6 litrów, soli bardzo dużo, jednak zaczynam już odczuwać trochę osłabienie organizmu, większe ciśnienie, częstsze bóle głowy i zawroty, cały dzień
żyły na rękach, skronie pulsują, jestem trochę pobudzona i senna na zmianę. Jednak chce wyjść w dobrej formie na PP, a nawet lepszej niż we Wrocławiu, muszę przeboleć. Mimo, że od poniedziałku dzień w dzień piję prawie 6 litrów wody, to forma i tak jest dość sucha, nawet mimo dość kalorycznej diety, bogatej w masę cukrów prostych i tłuszczy, przyznam się szczerze, że w tym tygodniu pierwszy raz od paru miesięcy słodziłam codziennie kawę zwykłym białym cukrem. Organizm zaczyna odczuwać zmęczenie nie tylko ze względu na podwyższone ciśnienie, ale też przez małą ilość witamin i minerałów - od prawie 2 tygodni z warzyw jadłam tylko pomidory i odrobinę cebuli. Niestety, ale suplementacja witaminami to nie wszystko, jest to stanowczo za mało, stąd jestem coraz bardziej osłabiona. Warzywa, ogólnie błonnik, źle działa na mój brzuch dlatego staram się go unikać najbardziej jak się da, coś za coś. Czasami trzeba wybierać, albo forma, albo zdrowie, niestety. Aktualnie skupiam się na formie, muszę wytrzymać jeszcze te 8 dni, a potem pyszne sałatki i surówki będą wpadać na każdy posiłek :P
Wyjeżdżam wraz z Pawłem do Warszawy o 1 w nocy z piątku na sobotę, jedziemy 6h pociągiem do Wa-wy, następnie przesiadka i już docelowo do hotelu. Pierwszy raz jedziemy na zawody, gdzie będziemy spać w hotelu, co jest najgorszą opcją - nie mamy dostępu do kuchni i musimy zrobić michę od razu na dwa dni, ale taką, by jeszcze w niedziele wieczorem była dobra. Do tej pory zawsze wypożyczaliśmy mieszkanie z pełnym aneksem kuchennym i to jednak jest najlepszy wybór, jednak ktoś wymyślił, by tak prestiżowe zawody jak Puchar Polski, zrobić w jakiś Mrozach na sali gimnastycznej w szkole %) Już nie mówię, że ledwo znalazłam makijażystkę na niedzielę rano, gdyż najpierw z jedną się umówiłam, ale zadzwoniła, że nie przyjedzie, a parę dni temu ten sam numer - następna odwołała, lecz teraz już mam niby pewną %) A jak nie to wyjdę nie umalowana i będę ostatnia :lol:
W sobotę w nocy wypiję ostatni łyk wody, a następnie obcinka aż do zawodów w niedziele. W sobotę weryfikacja po południu, jestem bardzo ciekawa sceny, mam nadzieje, że tło nie będzie takie same jak na mpj, mp, czy mś, bo bardzo psuje wszystkie zdjęcia. Na ładowanie nie wiem jeszcze co planuje, na pewno coś porządnego, padnie na jakieś tłuste jedzenie w knajpce ( o ile jakieś znajdziemy %) ) oraz masło orzechowe z waflami i dżemem, na pewno napiję się wina :)
Ok, to by było na tyle :)
Pozdrawiam :)