Mój cel: płaski brzuch, ogólnie redukcja

Wszelkie formy aerobów to teraz nie dla Ciebie tak naprawdę. Sensowna budowa mięśni dla lepszej sylwetki - tak - ale to oznacza trening z żelazem a nie dyganie cardio które radośnie objada z mięsa.

I nie - 1700 kcal to nie za dużo. Mniej więcej Twój uproszczony bilans zerowy.


Zmieniony przez - Corum w dniu 2015-06-30 22:52:11

Polin13

Wrzucam zrzut moich dzisiejszych posiłków. Nie jestem zadowolona i zapewne mnie nie pochwalicie. Nie mam pojęcia jak to zrobić, żeby nie wychodziło tyle węglowodanów - załamuje mnie to. Mam też takie pytanie / wątpliwość czy jeśli cały tydzień układam racjonalne posiłki to jeśli w weekend mam jakąś np rodzinną imprezę i wiadomo jak się wtedy je to zaprzepaszczam całą swoją pracę? Obawiam się że znam odpowiedź i w tym widzę powód moich "sylwetkowych" problemów.

Tyle weglowodanow? To jest kompletny low carb. I wlasnie, ze tak panikujesz i wszystkiego sie boisz (pt. utyje od wachania), puszcza wszystko bo przeciez jest rodzinna impreza, a pozniej sie loisz psychicznie...I po co to? Masz niezbilansowane posilki, np sniadanie, nic tylko wegle. Po 14 wegli nie jesz? Spin nie jest zly, tylko teraz najmniej Ci potrzebny. zapomnij o radach typu wyciac wegle i zajechac sie aerobami....


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 2015-07-01 11:32:30

Jak zaczniesz jeść normalnie (czyli tak, jak dziewczyny proponują wyżej) i rozkręcisz metabolizm, to jedna impreza rodzinna i bardziej obfity posiłek (nawet w tzw. "zakazane" produkty) krzywdy ci nie zrobi. Oczywiście raz na jakiś czas. Tak jak nie tyje się od jednego loda, nie chudnie po jednym dniu czystej miski, nie buduje mięśni na jednym treningu. Zresztą jak zaczniesz jeść więcej, to nawet na imprezie nie puszczą ci hamulce totalnie i nie rzucisz się na jedzenie.
A jak się boisz wyższej kaloryczności to dokładaj stopniowo, np. po 100 kcal tygodniowo. Na pewno masz jakieś ww, które lubisz - kasza? jasna, ciemna? quinoa? amarantus, ryż (jak nie lubisz białego, to jest kolorowy, dziki, itd). Zacznij dorzucać - trochę do łososia wieczorem, trochę do sałatki.


Zmieniony przez - annajak w dniu 2015-07-01 13:42:01

Zrzut dzisiejszych posiłków. Kiepski. A jutro będzie gorzej bo mam wyjazd służbowy i nie wiem jak to rozplanować żeby nie było tragedii. Dzisiejszy wieczorny posiłek to w zasadzie bardziej podjadanie podczas przygotowywania obiadu dla męża. Ogólnie różne rodzaje risotto to moja słabość:( Nie byłam zbytnio głodna więc zamierzałam ten ostatni posiłek opuścić. Niestety przez jutrzejszy wyjazd nie miałam dziś czasu na siłownię:(

Gdzie białko w 1 posiłku? I nie wliczaj tego śmiesznego mixy jak i ogórka, pomidora itp. Na pewno nie raz tu o tym dziewczyny pisały. Wyjazd służbowy.. jak to jak rozplanować? Pakujesz jedzenie w plastik np. kurczak, kasza i warzywa, żadnej filozofii. I zwiększ ilość kalorii bo przecież obecna to tylko dobijanie metabolizmu..


Zmieniony przez - maid w dniu 2015-07-01 22:37:16

Tylko ja niestety wiem, że nie będę miała możliwości wyjąć tych pojemników bo raczej przez długi czas nie będę miała przerwy :( Nie cierpię szkoleń i służbowych wyjazdów! Co do dziś to naprawdę nie byłam głodna. Tak dziewczyny pisały, będę się teraz pilnować żeby tego nie wliczać. Właśnie mam trochę kłopot skąd wziąć więcej białka, bo z tego co mi radziły dziewczyny powinno być go dużo więcej.

Ani jednej przerwy nie będzie? Nie karmią Was tam wcale? Nie ma 15 minut na papierosa, szybką przekąskę, lunch, nic? I wszyscy na głodzie siedzą parę godzin? Jesteś wege? Do owsianki wbij jedno jajko i porządnie pomieszaj, smaku nie zmienia a już i białko i tłuszcze. W ostatnim posiłku białka w ogóle nie ma.. jajka, ryby i nie wiem czy jesz ale mięcho - kurczak, indyk.

Omijanie posilkow jakichkolwiek przy tym co teraz zrzucilas to kiepski pomysl. Masz bardzo niska podaz kaloryczna i odzywcza. Wartosciowe bialko raptem z 1 jajka I 100gr lososia. Jezeli nie jesz miesa, to ryby, ryby I jeszcze raz ryby, byle nie z puszki I nie wietnamskie pangi. Straczki jezeli tolerujesz. Nie ma czasu na silke I trening, trudno, nadal jesz dobrze i czysto. Ja wlasne jedzenie taszcze taszcze do samolotu. dzisiaj w pracy mam 3 pudelka z jedzeniem. Wszystko da sie zrobic.

Nie byłaś głodna i chciałaś nie zjeść celowo kolacji i zakończyć dzień na 1000 kcal. No i jak tu się n. CCiebie nie wkurzać? na wyjazd kanapki i banalna nie weźmiesz? U ciebie głównym problemem jest nadal za mało jedzenia i na tym się skup, a nie czystej miski uzywasz jako pretekstu do trzymania głodówki.

A tu widzę dalej jak grochem o ścianę. Jesteś wyższa ode mnie, zdrowa. Ja ważąc 70kg i mając naprawdę duże problemy z tarczycą chudłam na 1700kcal. Generalnie przestań tu kity pociskać, że się brzydko wyrażę i zdecyduj co tak naprawdę chcesz robić. Nie wierzysz w stosowane tu metody, ufasz radom pt. "dieta 1000kcal, tylko aeroby po 2h dziennie, jak najmniej węgli i nie jem po 18" to proszę bardzo droga wolna, ale niestety tu nikt po główce nie będzie głaskał.

Wybieraj, albo ciało meduzy, totalny zasusz, jak najmniej mięśni, co później ciało zwróci Ci z nawiązką w przyszłości w postaci chorób i problemów z układem hormonalnym.

Albo zdrowe ciało, czysta miska, trening siłowy - jakie są po tym wyborze efekty możesz się przekonać w dziennikach innych dziewczyn.

Jak wybierzesz opcję nr 2 to weź się porządnie do roboty i przestań szukać wymówek tam gdzie ich nie ma. Rad dostałaś już tutaj multum, szkoda tylko, że nie chcesz się do nich zastosować.