[DT] Dream - syn marnotrawny

elegancko

No więc:
przez ostatnie 2msc wziąłem się za siebie, sporo schudłem, od 22 dni trzymam czystą miskę (to mój rekord od roku ). Aktualnie przygotowuję się do biegu 25 kwietnia - jest to 6h biegu, można rozpocząć i zakończyć kiedy się tylko chce, liczy się ostateczny wynik "ukręcony" o godzinie 18:00, start o 12:00. Planuję w tym biegu przebiec maraton z nawiązką, czyli 50+km, zobaczymy jak pójdzie.

Schudłem 10kg i aktualnie waga pokazuje 78kg, myślę, że jeszcze 8kg mam do zrzucenia na redukcji i zacznę suchą masę.
Zacząłem też kolekcjonować słodycze Po prostu za każdym razem jak jestem w sklepie i "gdyby nie dieta" kupiłbym coś słodkiego... robię to, wrzucam do szafki, potem częstuję gości, rozdaję w prezencie, a to co zostanie czeka na ładowanie węglami po zawodach 25 kwietnia (foto na dole będzie)

Ostatni tydzień treningów wyglądał u mnie w następujący sposób (dam od niedzieli):

Niedziela

BIEG:
12,34km -> 55 minut z sekundami

Poniedziałek

SIŁOWNIA:
1. podciąganie 4x (max powtórzeń, ok 8-6, do max wyprostu rąk w dolnej fazie, w górnej drążek do klatki)
2. wiosłowanie sztanga nachwytem 4x (12x60kg, 10x70kg, 8x80kg, 6x90kg)
3. wiosłowanei hantlą jednorącz 4x (12x32kg, 10x42kg, 10x42kg, 8x52kg)
4. ściąganie drążka górnego wyciągu nachwytem szeroko 4x (12x50kg, 10x60kg, 10x60kg, 8x70kg)
5. ściąganie uchwytu V górnego wyciągu 4x (12x40kg, 10x50kg, 8x60kg, 6x70kg)
6. pullover 4x (12x8b(lach), 10x9b, 8x10b, 6x11b)
7. brzuch (cośtam brzucham

WIECZOREM:
trasa 10,40km w 52 minuty (rozruch)

Wtorek

SIŁOWNIA:
1. podciąganie 4x (jw)
2. wyciskanie sztangi na skosie dodatnim 4x (12x50kg, 10x55kg, 8x60kg, 6x65kg)
3. wyciskanie hantli na płaskiej 4x (12x17kg, 10x22kg, 10x22kg, 8x27kg)
4. rozpiętki na skosie dodatnim 4x (12x12kg, 12x12kg, 12x12kg, 8x17kg)
5. brama 4x (12x3b, 10x4b, 10x4b, 8x5b)
6. wyciskanie francuskie jednorącz 4x (12x9kg, 12x9kg, 10x12kg, 8x12kg)
7a. uginanie nadgarstków podchwytem 4x (25kgxMAX)
7b. uginanie nadgarstków nachwytem 4x (12kgxMAX)
8. brzuchy
CARDIO PO SIŁOWNI: 6,75km w 30 minut

Środa
off

Czwartek
14:00 - 15:30 trening siatkówki
16:00 - 17:30 trening piłki ręcznej

Piątek

SIŁOWNIA:
1. podciąganie 4x (jw)
2. wyciskanie sztangi stojąc 4x (12x40kg, 10x45kg, 8x50kg, 6x55kg)
3. wyciskanie hantli siedząc 4x (20x12kg, 16x17kg, 12x22kg, 8x27kg)
4. wzniosy sztangi wzdłuż tułowia 4x (12x30kg, 10x35kg, 8x40kg, 6x45kg)
5. wymachy boczne w opadzie tułowia szeroko+wąsko 4x (12+12x7kg, 10+10x9kg, 10+10x9kg, 8+8x12kg)
6. szrugsy 4x (20x40kg, 16x50kg, 12x60kg, 8x70kg)
7. uginanie ramion z sztangą 4x (12x25kg, 10x30kg, 8x35kg, 5x40kg)
8. uginanie ramion z supinacją hantlami siedząc 3x (12x7kg, 10x9kg, 8x12kg)
9. uginanie ramion młotkowo hantlami 3x (10x17kg)
10a. uginanie ramion nachwytem 4x (25kgxMAX)
10b. uginanie nadgarsków z sztangą trzymaną z tyłu stojąc 4x (25kgxMAX)
11. brzuchy

WIECZOREM:
10,4km w 43 minuty 57 sekund

Jutro nogi

Teraz zrzut z diety i zdj słodyczy. Godziny posiłków nie ustawiałem bo mi się nie chce. 50g makaronu+schab to rpzed treningowy, 100g ryżu+schab to po treningowy, godziny zależą od treningu, ale posiłki podałem w kolejności.

jedziesz gowniarzu z koksem%)

wczoraj miałem słabszy dzień i bałem się że to na stałe, ale zgodnie z podpowiedzią pewnej koleżanki z forum co mi mogło być, wypiłem 3l wody z mr.bigiem i jest power znowu


Zmieniony przez - DreamEvil w dniu 2015-03-06 21:45:01

i już ostatni post dzisiaj: hicior z mojego wtorkowego treningu, myślałem, że się popłaczę ze śmiechu jak to widziałem

to już lepiej jakby samą sztangą robił...

co ty, przecież liczy się ciężar który wpisze w wypisce na sfd

robił? robił...

powiedziałem kiedyś jednemu fajniejszemu ode mnie koledze (taki co to ma 30+ lat i zna 70% siłki), że źle siada, to do tej pory się ze mnie śmieją że kołczu jestem, więc się nie odzywam nawet, niech kaleczą...

DreamEvil

powiedziałem kiedyś jednemu fajniejszemu ode mnie koledze (taki co to ma 30+ lat i zna 70% siłki), że źle siada, to do tej pory się ze mnie śmieją że kołczu jestem, więc się nie odzywam nawet, niech kaleczą...

Też popełniłem ten błąd kiedyś, bo wytłumaczyłem gościowi dlaczego miał operację na kolano (strasznie kaleczył przysiady) i do tej pory jestem pan trener personalny