Piatek
DNT
bylo duzo pracy i zalatwianie roznosci, wieczorme chcialm zrobic brzuch, ale wymecozna bylam, a na dodatek brzuch mnie bolal jak na @, a to zupelnie nie teraz. Swoja droga tez opuchnieta jestem, taka miekka i wysypalo mnie na twarzy, wiec chyba hormony cos sie obrazily i wydziwiaja.
Rano domsy byly znoscie, powiedzmy "delikatne" im dalej w las tym gorzej. Najbardziej na dwojkach i na plecach - przytrzymywanie drazka przy klatce i powolne wracanie do gory zrobilo swoje.
MISKA
1.omlet owsiany z borowkami, wheyem i twarogiem
2.wafle ryzowe z serem kozim, szpinakiem, pomidorem, ogorkiem
3.indyk, dynia, maslo, kalafior
4.zupa pomidorowa, udko z kurczaka bez skory, lyzeczka tahini, pol kostko gorzkiej czeko
SOBOTA
DT
odespalam nieco :D szybko zasnelam, okolo 10h snu weszlo.
Wstalam z domsami w dwojkach takimi, ze ledwo przebieralam pytkami, ale juz zasypiaja zaplanowalam aeroby nadczo, wiec nie bylo odwrotu.
33 min - bieg nadczo
dystans 5,6km
raczej wolno, nogi ciagnelam za soba, jakby tone wazyly, a tetno szalao jak opetane.
popoludniu
SILKA
rozgrzewka
1a wyciskanei na skosie dodatnim 4*15
20kg/22,5kg/25kg/25kg
1b. przysiad bułgarskie 4x 12-15 na nogę
4*15 cc
2a przyciaganie dolnego drazka do mostka4*15 (z przytrzymaniem 2sek)
20kg/20kg/25kg/25kg
2b uginanie nóg siedzac 4*15
18kg/18kg/25kg/25kg
3a wznosy ramion bokiem 4*15
4kg/3kg/4kg/3kg
3b. wznosy z opadu 4*15
4*5kg
4a turlanie piłki pod siebie leżac na plecach wraz ze wznosem bioder 4x12-15
4*15
4b swing kettlem 4x15
16kg/20kg/20kg/20kg + 15*20kg
BRZUCH
3*obwod
przekladanie pilki rece-nogi *15
brzuszki z nogami na pilce *20
podciaganie kolan do klatki w zwisie *15
plank na pilce max
+cwiczenia od fizjo i rozciaganie
+ aero 30min
23 min marsz 9% nachylnie
z silki i na silke spacer
trening poszedl dobrze, mimo bolu miesni i jakos tak braku energii, jak zaczelam cwiczyc to okazalo sie, ze jakas energia nawet jest
o dziwo podciaganie pilki poszlo bardzo sprawnie.
W wyciskaniu na skosie niespodziewalam sie takiej mocy, zaczelam za nisko.
pierwszy obwod na brzuch poszedl gladko, potem myslalm, ze zdechne.
MISKA
1.omlet owsiany ze sliwka, mago , twarogiem i wheyem
2.placek cukinia+amarantus+maka gryczana + plaster camembera, szpinak, pomidor
3.szejk: szpinak, mango, whey
4.indyk, dynia, kalafior, maslo, tahini
a tak wyglada dzisiejsza jedzeniowa fotorelacja byl jeszcze zielony maly szejk, ale foty brak
Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2014-09-13 20:24:42