Viki DT/pods. s.33,38/ciąża s.45/powrót s.71

Saida nie takiej odpowiedzi oczekiwałam
bo tak na logike, skoro w inne dni mam docelowo 8-10 powtórzeń to tu też powinno być tyle, gdzie tu sprawiedliwość
ale będe chodzić dopóki nie padne, a pewnie padne szybko

Ann, Arph, Anchy dziękuje
Chciałam napisac że w najgorszym wypadku umre, ale nawet na to Marta mi nie pozwala

Leah dziękuje z filmik wygląda ciekawie mam nadzieje ze się nie zabije na tej piłce

Marta też jestem ciekawa jak będzie tym razem, już się nie moge doczekać aż zaczne trening (chociaż po pierwszym pewnie będę miała dość ) Postaram się nie umrzeć, nie paść w trakcie i nie zepsuć





9.07 środa


TRENING

DNT

Nawet pobiegać sie nie udało, jak tylko wyszłam z pracy zaczeło padać i lało cały dzień aż do nocy Żeby to chociaż lekki deszczyk był to pewnie bym wyszła z domu, ale naprawade mocno padało, a wracając z pracy nieźle przemokłam, woda miejscami po kostki była, dlatego nie chciałam ryzkować znowu jakiegoś choróbska


MISKA

1798kcal 151/61/161

- owies, banan, whey, żelatyna, mąka gryczana, jajko, olej kokosowy, orzechy /x2
- ryż, ziemniaki, schab, indyk, masło, oliwa
- ryż, indyk
-ziemniaki, wątróbka, masło

suple: witaminy, minerały, ZMA, omega 3

Viki podziwiam cicho i w ukryciu

Viki - ja odpowiedziałam po prsotu uczona doświadczeniem, bo też kiedyś za każdym razem pytałam naiwnie Marty, czy to na nogę czy ogółem ilość powtórzeń w wykrokach Odpowiedź była tylko jedna, dokładnie taka sama, jak u Ciebie

Filonka miło cię widzieć
Saida no trudno, jakos przecierpie te wykroki





10.07 czwartek

Koszmarny dzień... remonty na wszystkich drogach naraz = okropne korki Jeden przystanek autobusowy jechałam... 50 min. Miałam juz tak dość, że wysiadłam i część drogi z pracy do domu pokonałam na piechote, a że byłam zła to tempo nawet niezłe Szkoda, że mi bateria w telefonie padła i nie mogłam włączyć endomondo maszerowałam tak przez 45 min.




TRENING


bieg w terenie 26 min.

W planach było bieganie, ale jak tylko zaczełam się szykowac do wyjścia to zaczeło padać... jak zwykle na szczęście po 30 min. przestało, ale i tak źle się biagało, wszędzie mokro, kałuże, błoto.

Endomondo znowu mi nie policzyło sporej części trasy na początku (zaznaczone na czerwono)






Ogólnie to było ciężko, pod koniec miałam kryzys i nogi nie chciały słuchać, jakoś opadłam z sił i jedyna rzecz o której myślałam to zatrzymać się i usiąść










MISKA

1795kcal 150/61/162

- owies, banan, whey, żelatyna, mąka gryczana, jajko x2, olej kokosowy /x2
- ryż, ziemniaki, kurczak, mozzarella, masło, oliwa
- ryż, indyk
-ziemniaki, masło, indyk, jajka

suple: witaminy, minerały, ZMA, omega 3, pokrzywa

Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-07-11 18:10:03

Viki - sprawdź sobie aplikację Nike plusa. U mnie się sprawdza, nawet wtedy, jak endo zalicza mi 0,1 trasy (włączyłam jednocześnie 3 różne programy i sobie testowałam).

poran dzięki




11.07 piątek


TRENING


DNT



MISKA

1785kcal 150/61/162

- owies, banan, whey, żelatyna, mąka gryczana, jajko x2, olej kokosowy, brzoskwinia /x2
- ryż, ziemniaki, kurczak, jajko, masło, oliwa
- ryż, indyk, jajko
-ziemniaki, indyk, jajka

suple: witaminy, minerały, ZMA, omega 3, pokrzywa


Chodze strasznie głodna, ale zbliża sie @ i zawsze tak mam, nawet jak jem ponad 2000 kcal ciągnie mnie do czekolady i węgli, zaczełam pochłaniać coraz więcej marchewki, szczególnie w pracy albo musze nad tym zapanować, albo trzeba będzie wliczać
Poza tym znowu mnie gardło boli

12.07 sobota


TRENING

Tą wypiske z treningu to wolałabym zachować dla siebie a nie do widoku publicznego


Dzień 1

Shoulder push up 4×max
9/8/8/7

+ obwodowo:
Wyciskanie hantli siedząc 6×10-12
5,5 /5,5 /6,5 // 6,5 /6,5 /6,5x10

Wznosy bokiem 6×10-12
2 /2 /2x11 // 2x10 /2x10 /2x8+2

Wznosy przodem 6×10-12
1,5 /2 /2x11 // 1,5 /2x11 /2x10

Podciąganie hantli do brody 6×10-12
3,5 /3,5 /3,5 //3,5 /3,5 /3,5

Odwrotne rozpiętki leżąc na skosie 6x 10-12
2 /2x10 /1,5 x11 // 1,5x12 /1,5x10 /1,5 x8+2

+ bieg w terenie 2x 15 min.










fajny trening
sholuder push up - z małymi przerwami ale poszło, jakoś boje sie w tym cwiczeniu o głowe
reszta tak zapoznawaczo z ciężarem, chociaż jak widać nie poszalałam
w wyciskaniu z kazdym kolejny obwodem coraz gorzej, walka o każde powtórzenie
we wznosach bokiem szansy na progres nie widze
wznosy przodem - na początku za mały ciężar, podobnie po przerwie coś mi się pomyliło i też zaczełam za nisko
podciąganie hantli - ogolnie łapy jak z ołowiu, więc te 3,5 ważyło więcej
odwrotne rozpiętki - to cwiczenie pokonało mnie zupełnie, za pierwszym razem zrobiłam podejście do 3,5 no ale nie wyszło

Postanowaiłam być sprytna i po 3 obwodzie wyszłam pobiegać żeby troche odpocząć barki to może odpoczeły, chociaż nawet podczas biegu czułam ale zmęczyłam się porządnie, a to tylko 15 min. Perspektywa powrotu do domu i dokończenia obwodów nie była kusząca... no nic tylko zboczyc gdzieś z trasy, np. do knajpy ze znajomymi, usiąść, odpocząc i porządnie zjeść Ale dezercja już w pierwszym dniu nie wypada, więc wróciłam w tych kolejnych obwodach to już niedobrze mi było, szczegolnie podczas wyciskania. Do tego barki piekły strasznie, ręce ciężkie.
Ten drugi bieg to już wogóle porażka, ledwo nogami ruszałam jak jakiś paralityk, było sporo pod góre i momentami miałam wrażenie że biegne w miejscu Myślałam, że 2x 15 min, będzie ogólnie łatwiejszą opcją niż całe 30 min. po treningu, ale teraz mam wątpliwości

Jednym słowem... była zabawa
Boje się dzisiejszych nóg i zastanawiam się czy jest jakieś cardio gdzie tych nóg nie trzeba używać
Poza tym po treningu miałam problem żeby podnieść ręce do góry i umyć głowe




MISKA

Dopiero teraz zauważyłam, że wczorajsza miskę ułożyłam na 160g białka a nie 150g, coś mi się pomieszało

1828kcal 159/60/163

- owies, banan, whey, jajko, masło, białko jaj, brzoskwinia
- ryż, indyk, jajko, owies, mąka gryczana, orzechy
- ziemniaki, masło, indyk, ser żółty, bób
- bób, jajko, oliwa

suple: witaminy, minerały, ZMA, omega 3, pokrzywa, bcaa

Od trzech dni dorzuciłam znowu pokrzywe i od wczoraj bcaa. Poza tym zaczeła mi znowu drgać powieka zma biorę, więc nie wiem czemu



Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-07-13 08:51:43

Wiedziałam, że ta wersja pompeczek do Ciebie przemówi

Może wprowadź elektrolity na treningu i suplementację wapniem

Marta pompeczki ciekawe, no nie można sie poddać w trakcie, bo może się źle skończyć
suplementy wprowadze, dziękuje za rade





13.07 niedziela


Po wczorajszym treningu wogóle nie mam zakwasów
Tylko jakiegoś rodzaju bezwład rąk, zupełny brak sił przy którym nie można byc pewnym wykonania nawet najprostszych czynności



TRENING


Trening który zmiażdzył mnie fizycznie i psychicznie... nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam tak wielka ochotę przerwać w trakcie

Dzień 2

Wykroki chodzone (trzymając talerz od sztangi) 4×20
10kg /10kgx13+3+1+2+1 /5kg x9+3+4+4 /5kgx9+4+3+4

+ obwodowo:
Przysiad goblet 6×10-12
14 /16 /18 // 18 /18 /18

RDL na jdnej nodze 6×10-12
*waga jednej hantli
5 /6 /6 // 6 /6 /6

Suwnica 6×10-12
80 /80 /80 // 90 /90 /90

Uginanie leżąc 6×10-12
25 /30 /35 // 35 /35x10+1+1 /35x10+2

Prostowanie nóg na maszynie siedząc 6×10-12
15 /15 /15 // 15 /15 /20*
*inna maszyna

+15 min. marsz na bieżni 5km/h, 12%
+ 15 min. snucie się po bieżni, 5km/h, 12%


kolejny trening, który można by skończyc już po pierwszym ćwiczeniu... nienawidze wykroków na siłce mam tyle miejsca, że sobie tak moge chodzić i chodzić niestety bylo na raty
goblet - tu zaczełam za nisko, ale po wykrokach nie byłam pewna czy wogóle wstane
rdl - jak zwykle problemy z równowagą, przez to czasem na raty
suwnica - nie zwiększałam, bo bałam się że mnie zgniecie
uginanie - ogień w dwójkach i tyłku
prostowanie - w ostatnim obwodzie maszyna była zajęta i musiałam iść na inną, dlatego inny ciężar
Ogólnie pierwsze 3 obwody jakoś poszły, chociaż było cieżko, a nogi przy trzecim same sie uginały. Marsz na bieżni dobił mnie zupełnie, nie miałam już siły na kolejne obwody przy czwartym czy piątym nastąpił kryzys, płakać mi się chciało i miałam ochote skończyć i iść do domu... a tu jeszcze perspektywa kolejnego marszu ostatni obwód i bieżnia już w trybie zombi, było mi wszystko jedno. Nawet się nie ciesze, że się udało zrobić, boje się nastepnego razu
Wogóle nie lubie połączenia cardio + nogi
A jutro do pracy... ja już widze mnie i schody




MISKA


1773kcal 149/59/161

- owies, banan, whey, jajko, olej kokoswy, białko jaj
- ryż, indyk, jajko, owies, mąka gryczana, orzechy
TRENING
- ziemniaki, masło, ryż, indyk, ser żółty, bób
- indyk, ryż, jajo, sledź

suple: witaminy, minerały, ZMA, omega 3, pokrzywa, bcaa



POMIARY

Dzisiejsze pomiary... musze przyznać, że Marta szybko spełnia życzenia nie wiem czy to siła sugestii, czy ze starchu, ale udo schudło
w każdym razie woda zaczyna schodzić

To dzięki wykrokom

Ale powiedz sama, że z tym talerzem to lepiej niż z hantlami W sensie: oszukiwać się nie da