Na ostatnich miesiącach masówki coś poszło nie tak - zyskałem niewiele mięcha, a dużo tłuszczu (pod względem proporcji). Co prawda mam w zamiarze dalej masować, ale nie przemawia do mnie to, co mam na brzuchu i boczkach (taki własny Jabba) i postanowiłem spalić nieco tłuszczu, a potem na nowo rozpocząć masę.
Okno żywieniowe na początek wynosiłoby 8h, z czasem bym zmniejszał. Zastosowałbym trening split 3x w tygodniu:
Plecy + biceps + tył barków
Klatka + triceps + przód/bok barków
Nogi + brzuch
Całego jeszcze nie ułożyłem.
Wyniki siłowe: WL 60 kg, MC 100 kg, przysiad 110 kg.
Obecnie jestem na FBW A/B, ale zależy mi na wzmocnieniu klatki co z resztą widać - mam nieproporcjonalnie duże uda do reszty.
Do tego rower, aczkolwiek nie wiem czy na czczo czy nie - słyszałem, że w IF lepiej nie wykonywać bardzo intensywnych treningów aero, bo początkowo chciałem robić 30 minutowy HIIT na rowerze.
Dieta: tutaj jestem zielony, bo zawsze była masówka. Nie wiem czy nie za dużo węglowodanów, aczkolwiek to i tak 2500 kcal, a białka jest ponad 2g/kg, tłuszcz nieco ponad 1g/kg.
Prosiłbym o rady i sugestie, jestem zielony w temacie sensownej redukcji, dlatego przyda się jakieś ukierunkowanie.