Kto nie trenuje, ten nie spamuje !

KondiCapo no co :D jamniki są super i nie wiem dlaczego ludzie sie smieją jak słyszą że ktoś ma jamnika. Moj wcale nie był p***owatym pieseczkiem, który sie chowa za panem jak ktoś nogą tupnął. Miał charakter :D

Dremor B-real i Santiago dzięki za info o IF.Nie miałem okazji odpowiedzieć wcześniej gdyż od 1go dnia świąt zrobiłem cały etat. postanowiłem spróbować IF w cyklach 16-18h każdego dnia.jeżeli przebrnę przez perwszy tydzień to potem powinno być ok

16-18? jak masz sie zniechecic,to lepiej zaczac 14/10 powiedzmy i w ciagu paru dniu dojsc do 16/8 i przy tym pozostac.18h postu sie mija z celem IMO. no chyba,ze chodzilo Ci o 16-8 wlasnie.

16-8 tak ;)

ile dni było ci natrudniej? 3,5 , 7?

Yoshi, bardziej mi o imię chodziło

Ja nie wiem jak można potrafić zrobić na IF masę, przecież tyle aż wp*****lać...

ja nie mam apetytu od rana,wiec generalnie nie bylo mi trudno w zasadzie w ogole

no moze pierwsze 2-3 dni mialem juz niezle ssanie kolo 12-13,ale spokojnie mozna bylo wytrzymac. dla mnie to bylo wrecz przyjemne,bo bylem przyzwyczajony do jedzenia co 2-3h wczesniej,takze to bylo niesamowite uczucie jesc cos z przyjemnoscia ,a nie z koniecznosci

ale jak ktos ma duzy spust od rana,to moze byc mu pierwsze dni ciezko wytrzymac te powiedzmy 7-8h po przebudzeniu bez jedzenia,dlatego wlasnie wtedy czesto wchodzi sie na pulap 16/8 przez jakis czas,a nie od razu zreszta zobaczysz sam,nie powinno byc tragedii,zielona herbata do popijania i jazda

dla mnie będzie najgorzej wieczorem, bo zawsze wpiepram wieczorem no i pracuje od wielu lat jedynie popołudniu/w nocy więc tez wtedy jem. planuje nie jeść między 24 a 18.czyli najem się po treningu/przed-na początku roboty a potem praca i spanie

miedzy 24 i 16 chyba? moze,ze jednak 18h postu planujesz,albo jedynie tak masz mozliwosc. najlepiej w miare mozliwosci skonczyc jedzenie na godzine przed spaniem zalozmy,to liczac,ze 8h snu,to juz 9h postu ma sie za soba.

no chyba,ze akurat tak zrobic nie masz mozliwosci,to musisz kombinowac

jac88

amstaffy czy pitbulle to tez nie wszystkie jakies yebnieta sa jak dobrze wychowane. znajoma ma amstaffa to go pogoniła jakas stara suka labradoda, spjerdalał az sie kurzyło :D

amsatfy,czy pitbule to jedne z najbardziej łagodnych z natury i przyjaznych psów.trzeba naprawdę kawała gnoja,zeby takiego psa wychować na agresywne bydlę.mam amstafkę która m obecnie 8 lat.wziąłem ja jak miała 2 lata.pies nie wykazuje ŻADNEJ agresji do ludzi , innych psów , kotów za wyjątkiem owczarków collie-dawno temu jedna suczka próbowała ją ugryźć z partyzanta.od yej pory nienawidzi collie.
w Polsce byłem zaangażowany w forum dogomania(tamrównież działa fundacja AST z która wspołpracuje Różal)-gdzie nota bene znalazłem moją miluśińską.znam wiele osób posiadających te psy stamtąd.one z natury nie są agresywne.są silne i groźne w walce-ale są agresywne same w sobie.właściciel uczy je tego.są bardzo oddane ludziom i mądre,więc szybko się uczą i zrobią wszystko dla swojego pana/rodziny.mity na temat tych psów są NIEWIARYGODNE!