Co właśnie wcinasz + rozmowy przy szamie vol. 9

Niezbyt. Na czczo to można aeroby porobić na redukcji najwyżej

makrela,pomidory

a za chwile ryz,leczo,wątroba

podbijamy węgle mase czas zaczac

Ania
ja lubie na czczo

Zmieniony przez - koles08 w dniu 2013-08-22 20:09:39

Nie ma różnicy, czy aeroby robimy na czczo, czy po śniadaniu, czy przed obiadem, czy po kolacji - ani w efektywności, ani w "efektowności" w wynikach - dotyczy to masy, recompu, redukcji, czy co tu jeszcze Boży świat wymyśli przez kolejne lata ;)

erde a ćwiczenia siłowe ?

koles08 bo ty mistsz jesteś

też nie ma różnicy czy ćwiczy się na czczo czy nie

Ćwiczę na czczo od kilku lat - nieważne, czy są to ćwiczenia siłowe, czy aeroby, czy HIIT i czuję się znacznie lepiej niż po śniadaniu, tak jak i widzę lepsze wyniki w kształtowaniu ciała :) Nie rozróżniam również posiłków przed treningowych i po treningowych, bilans dzienny/tygodniowy ma się zgadzać i tyle ;)

Zmieniony przez - erde91 w dniu 2013-08-22 22:19:47

Każdy z nas jest inny, ma nieco inaczej działającą gospodarkę hormonalną, w inny sposób reaguje na te same bodźce et cetera, et cetera... Nie da się wszystkiego rozwiązać jednym zdaniem o charakterze ogólnym "ta, wszystko można", "nie ma różnicy". Dla jednego będzie mieć, dla drugiego nie. Dlatego istnieje tak wiele rozwiązań dietetycznych i treningowych.
Ja na przykład nie będę już robił ostrych treningów metabolicznych na czczo po kilkunastu godzinach postu, albowiem pod koniec ostatniej sesji treningowej zauważyłem u siebie pierwsze objawy hipoglikemii . Postanowiłem więc nie igrać z ogniem . A żeby nie robić offtopu: twaróg tłusty, owsiane, kakao, słodzik, śmietana i wiórki. Rzecz jasna wszystko zmieszane razem

Zmieniony przez - MisieXL w dniu 2013-08-22 23:24:03

doj**iesz wegli po treningu i straty odbudujesz a dyskomfort przed mniejszy.

tak Ania ty moja księżniczko

twarog,pomidor,oliwa

Ja zacząłem ostatnio ćwiczyć po lekkim śniadaniu albo na czczo i też wydaje mi się to znacznie lepszym rozwiązaniem :)
Wolę zjeść przed coś lekkiego (~300kcal) na bazie białka i tłuszczu i lecę cisnąć trening. Węgle nie są potrzebne według mnie. Tylko obciążają dodatkowo. Później dowalam węgli i jest cacy!

Fotka z posiłku zamykającego dzisiejszego windowsa :P

Dla mnie też lepszy trening po lekkim śniadaniu (~300kcal) - białko + tłuszcze lub na czczo - tyle, że na czczo jak robię aero to git. Na siłowym, pod koniec jest już ciężko, więc wolę zjeść, przed siłowym, lekką szamę. Później dorzucam węgli i jest git zero przeciążenia i dyskomfortu.

Fotka z zamknięcia dzisiejszego okienka