Mightiest self

W wolnej chwili coś cyknę (wstydzę się trochę, bo przód też nie powala), bo jak na razie piszę z doskoku między przygotowaniami do rodzinnego grilla. :)

No i zaczitowałem - tj. przesadziłem z tłustszym mięsem, i to grubo. Niby bilans tygodniowy powinien się wyrównać, bo podczas choroby jadłem jak na głodówce, ale jutro pewnie nici z miarodajnych pomiarów.

nie czujesz, że pomiary stresują Cię psychicznie? zmierz się przed i zważ i to samo zrób po redukcji. Im więcej luzu masz w psychice tym lepiej, a lustro naprawdę wszystko mówi

Hmm, nie? Stresu staram się unikać, choć przyznam, że jak trochę postoję w miejscu (patrz ostatnie tygodnie), to jestem nieco zażenowany, że do następnej masy, której jak widać po fotkach cholernie potrzebuję, jest jeszcze strasznie daleko.

Co do lustra, dobrze oddaje postępy/ich brak w dłuższym odstępie czasu, ale do wyłapania tych drobniejszych zmian centymetra użyć nigdy nie zaszkodzi. :)

Spoko december mam takie samo wrażenie jak Ty :D Jeszcze 6 tyg redukcji do zrobienia, kupe fatu musze spalić żeby jakoś to wyglądało a czuje się malutki i tłuszczu wciąż za dużo. Marzy się już skończyć redu i pożądnie przymasować :D

widzę, że sam nie jestem ze swoim rytkiem co do tego, że jestem mały i nie mogę doczekac się kolejnej masy

18.08.2013 - Pomiary

Waga: 77 kg->77,3 kg
Barki:122 cm
Klatka:106 cm
Biceps prawy: 36 cm
Biceps lewy: 35 cm
Przedramię prawe: 31 cm
Przedramię lewe: 31 cm
Pas: 81 cm->~80 cm
Tyłek: 100 cm
Udo prawe: 64,5 cm->63,5 cm
Udo lewe: 64 cm
Łydka prawa: 41,5 cm
Łydka lewa: 42 cm->41,5 cm


Jednak klatka większa od bioder. :) Pas też lekko do przodu. Zaraz pokręcę sobie 20 minut aero na rowerku, a drugą część dorzucę w formie biegowej. Zastanawiam się tylko, czy nie zrobić sobie dzisiaj pierwszego mocniejszego interwału - kiedyś robiłem HIIT'y i bardzo (nie)miło je wspominam, więc pewnie się skuszę.

Wstawiam obiecane foty w negliżu. Ryj zamazałem, bo zapomniałem się uczesać do zdjęć.

gena na nogi to ci zazdroszczę Reszta bez rewelacji, ja bym na twoim miejscu skończył redukcję na tym etapie ew. 3-4 tygi jeszcze pociagnął, a potem masowałbym skupiając się tylko na górze, a nogi robiąc rekreacyjnie

klatka kompletnie psuje wszystko.
Już raczej za wiele nie dotniesz, popełniłeś sporo błędów w tej redu, ale i doświadczenia nabrałeś. Ja już bym z tego wychodził, bo dalsze katowanie nie będzie owocne