W MMA spam legendarny, każdy zimny i surowy jak klimat polarny

k***a panowie co mi się dziś przytrafiło... Dwóch typów, takie typowe bandziory(łańcuchy na klacie, tribale na łapach, spore byki), chcieli mi w pociągu lapka oj**ać. Ale za sprytny byłem na ch**ów tępych. Warto było czytać różne rzeczy o wiktymologii itp, op*****lanie się w necie z ciekawości przynosi wymierne efekty.

to co zrobiłeś ?

zdawaj całą relacje a nie k***a w niepewnośći nas trzymasz. Masz adresy ? może to jakieś bandziory z działu doping ?

Jak to mówią "Kto wypina tego wina"

Panowie przd chwilą walak z cieniem lekka obcinka na forme w lustru i zastanawiam sie czy wracać na mma cy na siłke po 6 miesiącach przerwy od jakich kolwiek sportów hmm ciągnie mnie do mma ale chyba siłka bo forma na lato musi być :D

a ty condi opowiadaj czy im wj**ałeś :D

Opowiadaj Kondi całość, a nie wystawisz kawałek czekolady i potem chowasz do kieszeni

pewnie im zayebał high kicki, jak Ty typowi pod dziekanatem

Nie no nie wj**ałem ani nic, wygrała jednak potęga intelektu. Próba wj**ania mogłaby się źle skończyć bo obaj jakieś 20-30kg więksi i nie wyglądali na świeżaków żadnych, nawet działali z planem, archetypowe zachowania bandyckie itp.
Wkleję wam to co kumplowi napisałem.

uciekł mi jeden pociąg
ale na szczęście był drugi zaraz
to poszedłem, pytam konduktora co z tym zrobić
on mi coś tam tłumaczy itd.
a te dwa typy byli obok i z drugim kond. coś załatwiali
i się mnie coś tam wypytują gdzie jade itd,
a nie pomyślałem od razu to mówię, że wrocław
coś tam się podśmiech**ą, poszli na fajkę, ja idę do pociągu usiąść itd, tam jeden znów mnie pyta gdzie jadę itd... A wyglądali jak wyglądali na pierwszy rzut oka widać, że nikt miły, jakieś łańcuchy na szyi, fajansiarskie tribale na łapie wydziarane
siadłem gdzies gdzie w miarę ludzi było
teraz ci skopiuję co koleżance napisałem
siedzę chwilę a te ch**e wchodzą do tego wagonu co ja
to był taki bez przedziałó
popatrzyli, siedli od razu za mną
plecami do mnie
za chwilę wyskakują, siadają obok mnie i pytają "można się dosiąść?" Ch** tam, że już usiedli
ja mówię "Wolałbym nie"
ten się pyta "czego", ja w tym momencie wstaję i mówię pewnym głosem "Nie wzbudzacie mojego zaufania!"
oni w chuuuj zaskoczeni, nie wiedzą jak zareagować xD
i to właśnie śmieszne było
ja nawet na nich nie patrzyłem tylko odszedłem od nich.
idę dalej, widze gośc jakiś w moim wieku, solidna budowa i dopbrze mu z oczu patrzy, pytam czy jedzie do wro ale on tylko do leszna
to poszedłem na sam początek pociągu, gadam z konduktorem, mówię jak sprawa wygląda
siadłem tam przy nich i już spokój miałem.
ale spietrany w ch** byłem
a mnie wybrali bo widzą, że chwilę nieogarnięty byłem bo się pogubiłem itd, do tego moja postura a ich to różnica w ch**, ich dwóch, więc byłem niby idealną ofiarą
na pierwszy rzut oka
a na bank im chodziło o laptopa
ale za sprytny byłem
chcieli typowo, przysiąść się, pogadać i op******ić ale d****ami byli. Zaskoczyłem ich ogarnięciem się i stanowczością.
ale bałem się xD
takich śmieci to do pieca
takie ch**e właśnie tak robią, że upatrzą sobie kogoś kto nie powinien za bardzo się opierać bo się będzie bał, podejdą, spróbują zagadać a potem z zaskoczenia. Ale ja ich ch**ów zaskoczyłem.

No to tyle właściwie. Ogólnie jestem zadowolony z siebie, że zachowałem zimną krew. I myślę nad kupieniem na wszelki wypadek na takie sytuacje dobrego gazu. Wydaje się najlepszym wspomagaczem. Poza tym w dość odległej przyszłości na pewno będę się starał o pozwolenie na broń. Nie to, ze to impuls teraz jakiś nagły, od dawna nad tym myślałem, teraz się tylko utwierdzam w tym.

No dobra historia A gdzie żeś wyczytał taki cytacik - nie wzbudzacie zaufania haha