Jakiś czas temu wrzucałem na forum dietę do oceny pisząc że mam zamiar zabrać się porządnie za treningi. Niestety krótki czas potem zachorowałem na ostre zapalenie gardła i z treningów oraz konkretnego jedzenia nici. Przez dwa tygodnie zjechałem prawie 3 kg. Jak tylko zobaczyłem ile mi spadło chwyciłem za fajki... oczywiście nie był to najlepszy pomysł. Zdenerwowało mnie po prostu to, że połowę tego co wywalczyłem przez 4 miesiące straciłem przez 2 tygodnie. Fajki już odstawiłem na swoje miejsce i wczoraj wróciłem do treningu.
Niedawno przeczytałem ten artykuł:
https://www.sfd.pl/Masa_dla_Opornych__Ektomorfik-t552173.html
Wyczytałem w nim, że trening ektomorfika powinien być krótki i intensywny (w systemie 3x10 ?). Do tej pory robiłem FBW na każdą partię mięśni osobno i trening ten (razem z rozgrzewką i rozciąganiem) zajmował mi ok 2h. Wczoraj próbowałem zrobić trening tą metodą 3x10. Wykonywałem takie ćwiczenia:
- wyciskanie sztangi na ławce poziomej
- martwy ciąg
- przysiady
- wyciskanie hantli siedząc (barki)
- uginanie ramion
- wyciskanie francuskie
Wyrzuciłem z mojego starego planu ćwiczenia na kaptury, łydki i brzuch. Niestety w tym systemie trening w dalszym ciągu trwał 1,5h czyli zbyt długo. Pomijając kwestię że nie czułem się zbyt zadowolony robiąc tak naprawdę 2/3 treningu.
Drugi problem. Wyczytałem gdzieś ostatnio że takie chudzielce jak ja powinny się koncentrować na dużych partiach mięśni. Czyli że małych nie ma mam w ogóle trenować ? Wybaczcie że piszę jak połamany, ale jestem załamany tym faktem że tak szybko tracę na wadze. Jak trenowałem miałem 63 a teraz 59,7.
Obliczyłem że by trening był szybko i sprawnie przeprowadzony powinienem robić 3 serie po 6-8 powtórzeń. Czy taki trening jest dobry ? Czy polecicie mi jakiś zestaw ćwiczeń ? Jakie ćwiczenia mogę wykonywać prócz wyciskania, martwego i przysiadów ?
Pozdrawiam, Adam.