Kotlet leje swoje żale, nikt się tym nie przejął wcale. Spam.

chyba tak.
Ale niebawem dołożę sobie ciężkie uginanie stojąc ze sztangą podchwytem albo będę robił zamiennie z modlitewnikiem tydzień na tydzień:)

Tą metodę 10x10 czy jak to tam było stosujesz?

powtarzam to każdemu początkującemu - lekki brzuszek to nie tłuszcz, a w głównej mierze woda, jej się łatwo pozbyć.

Zgadnijcie kto?

Antek?

no czyt. lekki brzuszek, ale widzę Hubert, że nie masz co robić i sobie szukasz:)

Czyli zgadłem! Jaka nagroda?

Nastąpiła rewolucja. Wystarczy się odwodnić i plaża nasza!

Mam co robić, nie wiem po prostu, jak traktować te Twoje rewelacje, bo żart to być nie może skoro z pełną powagą wciskasz te brednie podopiecznym.
Daj juz lepiej spokój.

Lekki brzuch nie oznacza komputerowca z metra w pasie, ale oczywiście to jest Twoja interpretacja.
Myślisz, że jesteś taki zabawny takimi prowokacjami? spoko. Kiedy nastąpi rewolucja u Ciebie w dzienniku i znów zaczniesz masować, tak by znów się zatrzymać na tej samej wadze i rozmyślać nad treningami boksu by nagle poprawiać zdolność motoryczną? .... ale oczywiście trenujesz 15 czy 16 lat to wiesz co robić tak by stać na tej samej wadze. Teraz najlepiej skasuj tego posta albo wyedytuj bo znów dziwnym trafem argumentów braknie. Będziesz prowokował to tak się możemy bawić raz za razem.

Ja zabawny?
Otyłość brzuszna to woda? Dłuższą kończynę trudniej zmęczyć? Litości, ludzie to czytają.