Kotlet leje swoje żale, nikt się tym nie przejął wcale. Spam.

Bull i tak je odczyta

Zresztą:

http://pl.memgenerator.pl/mem-image/j**lo-to-j**lo-na-ch**-drazysz-temat-pl-ffffff

Zmienmy temat




Zmieniony przez - tibes w dniu 2013-02-20 21:22:41

tibes

w dzienniku ma napisane, że w temacie o szkoleniach powiedzial prawde o szkoleniach trenerskich, czyli ze kazdy menel moze miec papier trenera i chuya daje. Co jak co... Ale nie można sie z tym nie zgodzić

Tylko nie papla się o tym w temacie reklamującym kursy partnerów SFD, w dodatku porywajac sie na kazde mozliwe dostępne szkolenie czy kurs od tychże partnerów załatwione mu za free.

No racja.
Ale z drugiej strony to chyba uważał, że to forum nie jest mu do życia potrzebne i napisał prawdę i był świadom skutków.

Spoko. Wiem, nie pisze sie takich rzeczy, tymbardziej jak mod. Nie dziwie sie decyzji, ale chciałem tylko napisac ze nie powiedział nic niezgodnego z prawdą.

To trochę zmienia postać rzeczy.

tibes

Ja konczylem 3 lata temu personala i 1/3 ludzi nie mieli zadnego pojecia o treningu/diecie zarówno przed jak i po tym kursie. Najlepsze były laski (co prawda było na co popatrzec ) ... ale no kurvvaaa... 0 wiedzy, 0 powiazania ze sportem.. i potem taki ktos ma kogos prowadzić heh...

Zmieniony przez - tibes w dniu 2013-02-20 20:54:41

Ja z kursu na personalnego akurat wyniosłem bardzo dużo, zależy kto ten kurs organizuje i jaka jest kadra.
Jeżeli dodać, że prowadziły go dwie atrakcyjne trzydziestoparolatki to naprawdę miło wspominam.

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2013-02-20 21:41:20

kotlet95

No racja.
Ale z drugiej strony to chyba uważał, że to forum nie jest mu do życia potrzebne i napisał prawdę i był świadom skutków.

Co Ty bredzisz, on akurat utrzymuje się dzieki forum.

Hubert81

tibes

Ja konczylem 3 lata temu personala i 1/3 ludzi nie mieli zadnego pojecia o treningu/diecie zarówno przed jak i po tym kursie. Najlepsze były laski (co prawda było na co popatrzec ) ... ale no kurvvaaa... 0 wiedzy, 0 powiazania ze sportem.. i potem taki ktos ma kogos prowadzić heh...

Zmieniony przez - tibes w dniu 2013-02-20 20:54:41

Ja z kursu na personalnego akurat wyniosłem bardzo dużo, zależy kto ten kurs organizuje i jaka jest kadra.
Jeżeli dodać, że prowadziły go dwie atrakcyjne trzydziestoparolatki to naprawdę to naprawde miło wspominam.

Moj prowadziła utytuowana w Pl jak i na świecie zawodniczka fitness sylwetkowego, ale nie bede nazwiskami rzucał. U mnie raczej poziom nie za specjalnie wysoki, mega podstawy, które można samemu ogarnać. Co prawda było kilka ciekawych triczków, porad itd, ale kilka gaf i wpadek niedopuszczalnych moim zdaniem. Wiekszym problemem wydaje się byc trudność zaliczenia takiego kursu, poziom pytan egzaminacyjnych
itd.

Zmieniony przez - tibes w dniu 2013-02-20 21:48:33

U mnie z kolei sporo było psychologii, podejścia do klienta, pracy nad przykurczami, identyfikowanie wad postawy (testy sprawnościowe), dużo stretchingu, różne jego metody, zajęcia z fizjoterapeutką i to konkretnym fachowcem, a egzamin polegał na praktycznej demonstracji nabytej wiedzy, nie miałem nawet kartki ze sobą.