Czyli probiotyki "kupne" doustne i dowcipne olewam:)
Wrzucam michę i trening.
Rozgrzewka 15 min bieżnia.
Dzisiaj bez rozciągania, bo siłkę wcześniej zamykają a ja o tym zapomniałam
W zakresie przysiadu, po analizie filmików i ostatniej próbie głębszych siadów, uwagach Martucci i Rudej w innych dziennikach, postanowiłam szlifować przysiad w pełnym siadzie, styrałam się jak stonka na wykopkach. I nie żyję
Odbiło się to niestety na ciężarze, ale ostatnie to i tak robiłam już siłą woli, no ale jak się gapię w te lusterka i widzę mięsiurki, które próbują zza fatu się wyczołgać, to się chce i siłą woli robić.
Jest radość.
No, i z michy się wytłumaczę, dzisiaj z moim lubym stwierdziliśmy, że marzą nam się ziemniaki z mizerią, powiem tyle, były pyszne
Kotlety ala mielone w płatkach owsianych było lepsze od tych z bułki tartej, i w dodatku z indyka:) był szał.
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-26 22:01:47
A wracając do tematu kombuchy, to moim skromnym zdaniem [chyba, że nie doczytałam i nie znalazłam], możnaby jakąś instrukcję obsługi grzyba stworzyć:)
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-26 22:06:32
Stop boring me and think. It's the new sexy...