Hasa i jej walka o obwód pasa

Trening B zaliczony
Trening B 21-01-2013
A Martwy ciąg 15 x 25 kg 15 x 25 kg
B1 Wyciskanie sztangi stojąc 15 x 12 kg 12 x 12 kg
B2 ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem 15 x 32 kg 15 x 39 kg
C1 Wypady 15 x 4 kg 15 x 4 kg
C2 Uginanie nóg leżąc 15 x 25 kg 5 x 18 kg / 10 x 25 kg
D Pompki 7,5 6

A - 5 kg plus (ale mam wrazenie, ze technika kuleje... oglądalam wiele filmow,ale na zywo dzisiaj nie mial kto mi poradzic)
B2 - chyba za cięzko, bo strasznie musialam sie pochylac zeby uciągnąc ten ciezar
Genralnie jest progres :)
Dzisiaj wpadł kieliszek wina czerwonego

Micha na jutro bedzie jak podlicze,bo robie paste z makreli i musze policzyc ile czego :)
Przed i po treingu po 10 min biezni w szybkim tempie - zapomnialam dodac.
Micha 1600 kcal 110 b/ 130 w + warzywa cebula,kiszony, pomidory, i cos jeszcze wymysle :)




Zmieniony przez - hasarapasa w dniu 2013-01-21 22:06:55

Posilek nr 1 to I i II sniadanie. Posilek nr 2 i 3 są wymiesznane - w sumie z tego mam 3 posilki.
I pytanie, poniewaz w piatek nie moge zrobic treningu - to czy lepiej zrobic trening A i B pod rząd (środa i czwratek) czy trening A w środę, a B dopiero w sobote.
W piątek od razu po pracy jade na kulig.Micha nie bedzie liczona ale czysta, bo w gospodarstwie gdzie jedziemy maja swojskie wyroby oraz bedzie bigos. Pewnie wpadna ze 2 kieliszki na rozgrzewke po kuligu. Ale jeśli są totalnie zabronione, to będę się rozgzrewac samą herbata :)

Kochany dzienniczku,
dzisiaj miało byc aero, ale nadejszła @ (cykl 26-dniowy) i ledwo się przywlekłam z roboty targana bólem podbrzusza. Zauwazylam, że nie mialam bólow przepowiadających w krzyżu, jak to bywało, gdy nie ćwiczyłam i wk*** był znacznie słabszy. Jeszcze jeden plus diety i ćwiczeń. POleżałam pod kocykiem, popiłam goracej herbatki i przypomnialam sobie, że prawie warzyw dzis nie jadłam więc ukręciłam "gorący kubek" brokułowo-cukiniowy.

Jutro DT - trening A schodzę do 12 powtórzeń
Micha 1600 kcal 110 B/130 W
Posiłek 1 i 2 są dzielone na dwa razy

Omleta robisz na te 2 posiłki ?:)

Prawdę mówiąc ja też ostatnio lżej znoszę @ w ogóle jakaś taka bardziej wyżyta jestem :)

Hasa i jak sobie radzisz z indykiem? ja dzisiaj ledwo przeżułam .. bleh

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-22 21:24:05

Gesti, placuszki owsiane robie. Poprawiaja mi humor :) Dobrze to ujęłaś, wyżyta
A indyka, gotuje w zupie warzywnej, ktora miksuje i go wkrajam w kawałkach. Jakoś wchodzi :)

Zmieniony przez - hasarapasa w dniu 2013-01-22 21:27:39

Hmmm, no to wczoraj coś podobnego babcia zrobiła tylko z kurakiem, w sumie bardzo dobry pomysł, zupę szybciej wciągnę niż... ja go zawsze źle robię, że zmiaast mięska mam gumę do żuciaaaaaa.

Te placuszki to prawie jak omlet:) te same składniki mamy prawie

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-01-22 21:34:52

Gesti, to wrzuc spory kawał indora (natarty czochem, sola, piperzem i czym tam lubisz) w rękaw do piecznia, obłoz cebula, brokulem, kalafiorem itp i upiecz go, Nie jest wtedy ani suchy ani gumiasty, a robi się samo praktycznie i warzywa od razu jak znalazł

No i tak zrobię następnym razem, albo się pogodzę z kucharzem

Indyka udo czy podudzie najlepiej udusić na wolnym ogniu - natrzeć przyprawami, owinąć folią i na parę godzin/noc do ldowki potem obsmażyć na maśle czy kokosowym z czosnkiem i cebulką, podlać wodą, przykryć i dusić a na koniec śmietanką podlać - nom nom nom

kittie, muszę to przetestowac :) juz sam tekst "obsmażyć na maśle" powoduje u mnie ślinotok ;)