Cześć,
Wczoraj zrobiłem
trening Biceps + Aeroby 30 minut - powrót do domu - wszystkie suple drogą wodną przez dół i do 4 rano w WC.
Dziś patologicznie niewyspany, wyssany z wody siedziałem w pracy i myślałem, że zejdę już 4 dzień
Nie chce nic mówić i zapeszać ale cola chyba pomogła faktycznie, już od 2 godzin mnie brzuch nie boli i nie goni mnie do WC (oczywiście jeszcze nospa, gripexy itp.).
ALE forma to jakiś żart ważę 99 kg, a wyglądam jakbym ważył z 85 kg i nie ćwiczył.
Dziś idę spać wcześniej wyśpię się i jak będzie mi dane zacznę ćwiczyć normalnie.
Przegrzane to jest bo nie da rady normalnie funkcjonować, ani jeść, ani pić prawie nic się nie trawi, sił nie ma, brzuch boli, apatia i wywalenie na wszystko.
Zostało razem z tym tygodniem 15 tygodni do zawodów. Od ubiegłej Środy zacząłem kręcić aeroby i trzymać dietę, aż do Poniedziałkowego popołudnia kiedy dziwnie zacząłem się czuć ale pojechałem na trening zrobiłem go dość dobrze + aeroby. Później Wtorek - wolny, Środa - siłownia i aeroby i znów się pogorszyło i dziś wolne. Mam nadzieję, że jutro już będzie normalnie.
A jak tak dalej pójdzie to pojade na zawody ale tylko pooglądać, a bardzo chciałbym zrobić w tym roku formę życia takie małe marzenie i stanąć znowu na scenie chociaż to nie jest proste.
Najfajniejszy jest dreszcz emocji konkurowania z innymi zawodnikami.
Ale jakby tak popatrzeć to nawet ćwiczyłem
tyle, że prawie nie jadłem nic. Chociaż załuje, że wczoraj nie odpuściłem treningu, może dziś byłoby super albo dużo lepiej.
No nic teraz tylko to da więcej motywacji bo mało czasu zostało.
Rozpisałem się, bo troche lepiej się poczułem i mam jakaś moc coś zrobić w ogóle.