Właśnie nie jestem podatny na przedtreningówki, ale SAW mnie rozyebał. Kiedyś brałem Nitro, tam dawki były po 30-40g (tu czytam 5-10-15g), no to sobie myślę "walne sobie największa
No i walnąłem, straszne pobudzenie, mega pompa, niespożyta energia, normalnie petarda. Jestem mega zadowolony z tego produktu i szczerze polecam. Smak mam jagodowy, całkiem spoko, ale był kwaśny bo mało wody sobie nalałem. Jak otworzyłem puchę to był zbity jak kamień, musiałem walić o kant stołu żeby go rozbić. Tak się zbrylił, że miarki na 5g nie mogłem ze środka wyjąć
Generalnie, to rozyebała mnie typiarka w sklepie. Dziś rano kupowałem kreatynę, to standardowo proszę o ekonomiczną, czyli Vitalmaxa, którego niestety nie było. Wziąłem jakieś g**** 550g za 70zł. No to proszę o jakąś przedtreningówkę, bo nie widziałem na półkach i nie mogłem wzrokiem znaleźć. Zobaczyłem Nitro i pytam czy są duże puchy, a ona do mnie, że jej zdaniem głupota łączyć przedtreningówki z kreatyną i poleca coś bez kreatyny, podałą mi S.A.W'a (chvj, że 50% porcji to kreatyna
), słyłszałem wiele dobrych opinii to wziąłem. Strasznie zarozumiała, gadała takie głupoty, waliła chyba teksty prosto z ulotek. Najlepsze było też to, że "Panu nie polecam Nitrobolonu, ponieważ polecamy to zazwyczaj POCZĄTKUJĄCYM
NA MASĘ". Jestem bardzo wyrozumiały i cierpliwy, przemiliczałem wszystko, chyba nie zdawała sobie sprawy, że jej wiedzę mogę nosem wciągnąć
REASUMUJĄC: SAW jest super, pójdzie w fifki
No i trochę rozluźnił mi się stolec