wczorajszy trening
OBWÓD 3
KLATKA PIERSIOWA
1.
wyciskanie hantli wąsko na płaskiej 3x12 1 hantel
10kg
2. rozpiętki w bramie jednorącz 3x12
6kg
PLECY
1. MC( maly ciężar) 3x12
35kg
2. przyciaganie młotkowo maszyny 3x12
25kg
NOGI
1. przysiady w szerokim rozkroku z hantlem 3x15
10kg
jedno z tych niepozornych ćw., które daje piękny wycisk
2.przywodziciele siedząc 3x15
90-100kg
BICEPS+TRICEPS
1.uginanie nachwytem drążka prostego 3x12
16kg
na zmianę z
2. prostowanie dr. łamanym podchwytem 3x12
17kg
BRZUCH
1a. wznosy pośladków leżąc na macie (zgięte kolana) +rzepy na kostkach 20-20-20
1b. spięcia z piłka lekarską
1c. scyzoryki+rzepy na kostkach
miska:
+suple:
-cynamon
-magnez
-kozieradka
-wit. E i C
-herbata z dziurawca
witaj DarkMisterss
widzisz, tu na forum jest wiele kobiet, które zmagamy się z tłuszczem, który nie jest jednak naszym jedynym balastem
wiele z nas jest na różnym etapie, co wiąże się z różnymi doświadczeniami, które mamy i przemyśleniami czy radami na dany czas
wszystko zaczyna się od uświadomienia sobie problemu....ja to że sobie nie radzę z czymś czego objawem są "nienormalne" zachowania żywieniowe, doszłam właśnie tutaj
ważne jest zdrowe odżywianie, wprowadzenie nowych nawyków, podjęcie jasnych i stanowczych decyzji co do sposobu w jaki chcę i mogę się teraz odżywiać, ale dieta to nie wszystko bo jak wiadomo jedzenie staje się przykrywką i często ucieczką od prawdziwego źródła problemu, który tkwi w naszej głowie, naszych emocjach, lękach, z którymi nie radzimy sobie, ale to pewnie też już wiesz
dla mnie niesamowitym zwtotem akcji atało się znalezienie grupy AŻ (anonimowi żarłocy), najpierw zaczełam czytać forum, które znalazłam, poprzez ich stronę , potem okazało się, ze taka grupa jest w moim mieście, i też zaczęłam na nią uczęszczać.
To ile byłam w stanie odkryć na swój temat wśród tych ludzi mnie samą zadziwiło, widzę jak można dojrzewać w poznaniu siebie, stawaniu się bardziej świadomym i odpowiedzialnym człowiekiem, przy okazji porządkując swoje wnętrze. Spotykam tam kompulsywnych źarłoków, anorektyczki, bulimiczki....bo tak naprawdę czy pijemy, czy jemy, czy okaleczamy się, czy innych-problem jest zawsze tego samego typu i trzeba dokopać sie do korzenia, żeby się z nim rozprawić
ja cały czas doświadczam różnym etapów, tych bardziej ale i mniej pozytywnych, ale widzę że choroba może być błogosławieństwem, daje mi niesamowity powód do pracy nad sobą i poznawania się samej, poznania innych niesamowicie bogatych i wrażliwych ludzi
c.d.n.
Zmieniony przez - skeni w dniu 2012-01-06 14:22:23
Zmieniony przez - skeni w dniu 2012-01-06 14:45:15