olinkaz93 / żelazna ręka, krata na brzuchu, turbo nogi i stalowe poślady (just do it!)

Terco, wlaśnie o to mi chodzi. Ze już było u mnie 'wydziwianie', które mnie zgubnie doprowadziło i po prostu boję się, że gdy teraz zarządzę tak to moje szanse na przetrwanie będą kiepskie ;d. Nie chce się spotkać z reakcjom mamy czy taty znów, że 'tyle tłuszczu z tej zupy to Ci nie zaszkodzi, ple ple' albo 'jadlas tyle ryżu to teraz ziemniaki, kto Ci naopowiadał że ziemniaki są złe?!' tudzież mówię że na przykład nie chce tego bo jest cholernie tłuste, że wolę zjeść chude mięso a dociągnąć orzechami to będzie piorunującego spojrzenie w moją stronę..

Wlaśnie wcinam placuszki owsiane :D mniam!

to ja jeszcze dodam w takim razie od siebie jeszcze kilka pytań, mam nadzieję na odpowiedź:
*jak Ladies mają się do:
-kefiru/maślanki, śmietany ile%? (np. mizeria z ogórem)?
-śledzie w occie/ oleju? rolmopsy czy płaty (w śmietnie ?)
-ziemniaki jednak czasem trudno zastąpić chociażby w daniu śledzie w śmietanie + ziemniaki w mundurkach +ogóry kiszone <3
-jak to z tymi zupami, np. idąc na przysłowiowy babciny obiad (czasem w niedzielę) babcia funduje dosłownie wiadro rosołu na indyku, prędze etc. + makaron (niestety biały ;C)
-jak to jest z tym mielonym mięchem? rodzice często kupują np. prosząc o mielenie w sklepie (podejrzewam, że) łopatkę? nadaje się? jak przyrządzać? lubię bez paniery, ale smażyć? mięso w mielonym już zazwyczaj jest tłuste.
-co do innych mięch? karkówki/pręgi etc? polecane czy nie? smażone/gotowane?
-nabiał pełnotłusty jakby się znalazł to dobry na noc, jako ostatni posiłek?
-jak z innymi serami? żółty tudzież mozzarella, feta, pleśniowe?

na pewno popróbuję pobawić się z tym chlebem jak wrócę, zobaczę co z tego wyjdzie. Ale na szczęście mamy dobre źródło naprawdę rewelacyjnego chleba razowego na zakwasie (nie zjem innego niż ten)

jak coś się przypomni to dopiszę jeszcze

Olinko, możesz jeść wszystko, co wymieniłaś
Zamiast jogurtów sklepowych wybieraj kefiry. Możesz je nawet sama robić, potrzebny Ci do tego grzybek kefirowy (10-15zł na allegro), mleko i słoik. Korzyści nie do przecenienia. Jogurt (te w Polsce) to jest jakaś kpina
Ziemniaki możesz jeść, nie demonizujmy. Nawet powinny Ci dobrze zrobić po treningu siłowym. Mięsko mielone możesz sobie smażyć. Śledzik: jedna z najlepszych ryb dostępnych w regularnej sprzedaży w Polsce, pod względem zawartości o-3 bije na łeb hodowlane łososie.
Mięcha wszystkie możesz spokojnie jeść, poza tym wspomnianym kurakiem z masowej hodowli.
Twaróg na noc, super.
Sery ok, ale takie prawdziwe, żadne light czy lekkie.
Rosół domowy ok, zwłaszcza na kościach A i domowy babciny obiad nie zaszkodzi raz w tygodniu.

Za pamięci dodam, żebyś nie smażyła na olejach roślinnych (poza kokosowym), ale na smalcu, klarowanym maśle (=ghi).Roślinne nie nadają się do tego, bo zawarte w nich tłuszcze nienasycone ulegają oksydacji i stają się szkodliwe dla zdrowia.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-11-30 11:19:34

Olinkaz93, to zrozumiałe, że masz obawy odnośnie reakcji twoich rodziców. We wspólnym ognisku domowym jest trudno wybić się ze swoim sposobem odżywiania. Często rodzice obawiają się sytuacji, w których każdy członek rodziny zacznie jeść co innego na obiad, to pociągnie za sobą to oczywiście dodatkowe wydatki z tym związane (jeżeli jesteś na ich utrzymaniu). Z czasem przyzwyczaisz rodziców do tego, że jesz zupełnie inaczej niż oni. U mnie rodzice przyzwyczaili się już do tego, że inaczej niż oni przygotowuję mięso, że zamiast ziemniaków gotuję sobie kaszę gryczaną, że często ważę produkty, które przygotowuję do spożycia i spisuję wszystko na kartce (o ile czas mi na to pozwoli). Czasami tata potrafi podrzucić mi do pracy pół kilograma sernika (pomimo, iż mama tłumaczy mu, że tego nie zjem). No cóż, to są w końcu rodzice:) W kuchni mam swoją szafkę, w której trzymam swoje produkty (sezam, rodzynki, oliwę z oliwek, orzechy itp.). Życzę wytrwałości.

Misko z wczoraj:





Słabiej węgle ale jakoś tak wyszło :(.
DN jedynie 5+5+5 przysiadów + program 100pompek.pl :)

Plan na dziś:




+trening, myślę, że między 2 a 3 posiłkiem :)

(SKOŃCZYŁY MI SIĘ DZIŚ TORBY RYŻU I KASZY, obie w jednym czasie, hyh)
Zmieniony przez - olinkaz93 w dniu 2011-12-01 02:13:36

Zmieniony przez - olinkaz93 w dniu 2011-12-01 02:14:25

Martucca

Za pamięci dodam, żebyś nie smażyła na olejach roślinnych (poza kokosowym), ale na smalcu, klarowanym maśle (=ghi).Roślinne nie nadają się do tego, bo zawarte w nich tłuszcze nienasycone ulegają oksydacji i stają się szkodliwe dla zdrowia.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-11-30 11:19:34

Oj, no to póki co grzeszę po gdzieś wyczytałam, że oliwa i rzepakowy się nadają i póki co na nich ciągnę ;(, ale nie PRZEsmażam, w miarę krótko trzymam na ogniu, to może jeszcze nie jest tak źle.

Smalec, hehe, a ja zawsze patrzyłam z obrzydzeniem na tatę, który jadł jajecznicę na smalcu ;). Ale mi nie smakuje taka i tak, wolę na maśle. Ale ten olej kokosowy, ach! najbardziej mnie gnębi jak wrócę to muszę go kupić.

A jak z siemieniem lnianym? Ponoć super jest olej z niego, a jak wygląda sprawa nasion. Czytałam w niektórych dziennikach, że dziewczyny je mielą i jedzą do płatków etc, wtedy omega-3 są zachowane?

Jeszcze jedno, mamy przykładowo już tłuste mięsiwo np. karczek, to jego też jeszcze smażyć na tłuszczu czy sobie darować?

Moja suplelemntacja w postaci tego fish-oil jest ok póki co?

Mam nadzieję, że jak wrócę to moja mama zrozumie moje jadło. Mogę jej przykładowo pokazać ostatnie rozpiski, tak myślę. Oby było dobrze i starczyło czasu na wszystko, szkołę i siłownię (a'propos w porównaniu tą co mam tutaj to aż mnie smutek bierze, że nie mam takiej u siebie :(. ta nie jest jakaś wielka, jest kameralna, przy szkole, chodzą nawet emerytki :D, a na co dzień mam też w sumie przy szkole i taka mała kanciapa i właściwie sami pakerzy xF albo 'łyse pały' O: )

(Ale pogoda dziś straszna u mnie :( no nic szykuje pudła i uciekam)

Z kokosowym uważaj, bo... Pokusa wyjedzienia słoika łyżeczką jest nie do odparcia
Siemię lniane mielone (nie odtłuszczone) możesz sobie dodać, np. do placuszków owsianych, w ilości 1 łyżeczki dziennie. Oleju lnianego jednak nie używaj, to źródło ksenoestrogenów, a Tobie one szkodzą. Poza tym, wbrew pozorom, sprawa z o-3 w oleju lnianym nie jest taka prosta Olej lniany zawiera głownie ALA, podczas gdy DHA jest dla nas najważniejszy (jest głównym elementem budulcowym mózgu). ALA w organiźmie ludzkim jest przekształcany do DHA z wydajnością tylko 20%, u osób z problemami zdrowotnymi- nawet mniej. Patrząc ogólnie, ALA nie jest zły, ale fakt, że olej lniany zawiera również substancje mieszające w kobiecych hormonach, lepiej jest wybierać inne źródła
Myślę, że suplementacja w formie oleju rybnego jest ok. Co najwyżej możesz pokusić się o wyciąg z niepokalanka (bodajże Castagnus się nazywa).
Ja tłustych mięs nie smażę na tłuszczu, bo i tak tłuszcz się z nich wytapia i IMO nie ma sensu kąpać ich w większej ilości Super jest za to karkówka z grilla

Pwodzenia z pakowaniem

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-12-01 08:02:27

Martucca

Z kokosowym uważaj, bo... Pokusa wyjedzienia słoika łyżeczką jest nie do odparcia

Ja tłustych mięs nie smażę na tłuszczu, bo i tak tłuszcz się z nich wytapia i IMO nie ma sensu kąpać ich w większej ilości Super jest za to karkówka z grilla

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-12-01 08:02:27

No no, zastanawiałam sie czy ma też w takim razie taki posmak kokosowy i to czuć w potrawach?

MO tłuste mięcho właśnie już nie potrzebuje dodatkowego tłuszczu, a rodzice mają w zwyczaju smażyć jeszcze na olej to mnie trochę odrzuca.

A co do kolacji to np taki twaróg jeść z olejem/orzechami czy pajdą chleba na zakwasie z masłem? Jak liczyć te tłuszcze ze śmietany?

Btw, mój powrót przypadł wcześniej, (pamparampapa), gdyż jestem już w domu!. Dziś moja chwila prawdy, bo już wczoraj wracając z lotniska padły pytania czy jadłam w ogóle zupy, na co odpowiedziałam półsnem że nie, że nie są mi potrzebne do szczęścia. Na o oczywście odpowiedź ze strony taty, że w takim razie teraz będę jadła. Ja że 'powiedzmy', a mama że nie ma siły się znów ze mną kłócić na ten temat. Ech.. widzicie, widziałam że tak będzie...

Jako że w ten weekend, to czas mojego powrotu i dziś przychodzi brat na obiad to miska pewnie taka perfect ni będzie ;(.
I jeszcze nawyki mojego taty z nadmierną tłustoścą etc + zupa, trololo :(;c
Ale jutro postaram się już iść na słownię.
Mam w planie chodzić pt, niedz, wt.

+mam wrażenie że poprawiła mi się cera ( ? : ) )

Robaczku,

z cerą to bardzo możliwe. WIększości z nas na czystej misce skóra się poprawiła

olej kokosowy smakuje jak kokos, pachnie jak kokos, czuć go w potrawach. Jest przepywszny Do tego możesz go wykorzystywać jako balsam do ciała (nie tłuści) oraz maseczkę do włosów. Pamiętaj, żeby kupić extra virgin.

Odnośnie zup... nie ma nic w nich złego. A jak zjesz trochę, to i rodzice łatwiej się oswoją z Twoją nową "dietą", bo zobaczą, że nie unikasz jedzenia.

Twaróg jedz z czym chcesz, ale raczej na kolację.

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-12-03 09:20:05