za każdym razem, kiedy milczysz, to ja się boję, że mi uciekłaś A ja o niczym innym nie marzę, jak zamienić Cię w super laskę
No powiem tak... Szkoda, że lekarz w Ciebie pakuje te hormony Ale domyślam się, że nie masz tam zbyt dużo do gadania ze względu na fakt, że wciąż jesteś pod opieką rodziców W każdym bądź razie torchę przesadzonym wydaje mi się fakt, że musiałabyś przytyć 6kg, żeby dostać okres. Przecież są też genetycznie bardzo szczuplutkie dziewczyny, które takie po prostu są z natury i problemów z okresem nie mają. Zobacz sobie na przykład zdjęcia Saidy Mam nieodparte wrażenie, że brak okresu wynika po prostu z będów dietetycznych, przede wszystkim zbyt małej ilości tłuszczu i ogromnej ilości nabiału, jakie jadłaś. Dietą przywróciłyśmy okres już niejeden raz i to dziewczynom uznawanym za "chore": z niedoczynnością tarczycy (lithium) czy policystycznym zapaleniem jajników
No ale jak mus, to mus
Ja nawet spekuluję, że jedząc dużo, oczywiście czysto i bez syfu i ciężko ćwicząc wg naszych wskazówek wcale nie zwiększych gabarytów, ale poprawisz jakość ciała, tzn. pojawi się "krata" na brzuchu, delikatne zarysy mięśnie na rękach i udach, okrągła pupa, a sylwetka nabierze kształtu smukłej i seksownej klepsydry. Takie po prostu masz predyspozycje do bycia szczupłą. Widzimy to u wspomnianej Saideczki, Rudej, ale też u kobiety, która zawodowo uprawiala sport (wrong). Uwierzysz, że nie przybyło im nic w obwodach (czasem nawet spadło), a sylwetka i jakość ciała zmienia się nie do poznania i to z tygodnia na tydzień? I tak w ogóle nie mogę doczekać się Twoich nowych zdjęć
Mam nadzieję, że "karki" na Twojej siłowni to prawdziwe "karki", które ćwiczą nogi przysiadami i martwymi ciągami? Jeśli tak, to super, bo czas przygotować się do treningu siłowego na wolnych ciężarach
Poproś, żeby pokazali Ci technikę ćwiczeń wielostawowych:
- przysiad tylni ze sztangą na barkach
- martwy ciąg (klasyczny i na prostych nogach)
- wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia
- wyciskanie sztangi i sztangielek na ławce poziomej i na skosie.
Na razie, tyle. To są podstawowe ćwiczenia, których potęgi nie da się przecenić, a na których będziesz opierała swoje przyszłe treningi w kolejnym cyklu treningowym (jak tylko skończysz te zalecane 8 tygodni na maszynach)
Tutaj trochę naszych dywagacji na temat martwego ciągu, zwanego królem wszystkich ćwiczeń:
https://www.sfd.pl/T-t744857-s3.html#post3
I co nieco o przysiadzie:
https://www.sfd.pl/-t818565.html
No i na koniec pytanie: czy Ty, dzióbek, nie chodzisz czasem głodna?