marcia1990 / redukcyjno-motywacyjny spowiednik :-)

Okej, w takim razie grzecznie czekam na następne wskazówki.
Jest jeszcze jedna sprawa - 4-6.11 wyjeżdżam z ludźmi ze studiów w góry, także trzeba wziąć pod uwagę ewentualne odstępstwa od miski (śmieci nie będzie, jak już to wahania w rozkładzie B/T/W jak na ostatnim wyjeździe).

23 października - dzień 54

MISKA

-> Warzywa: 2 pomidory, 1,5 papryki, 100g kapusty kiszonej, 6 dużych pieczarek, szczypiorek, 3 ogórki kiszone
-> Napoje: 2l wody, 3 x kawa czarna, 1 x melisa i dziurawiec
-> Suplementy: Chela-Mag B6 Forte, Omega-3, Kelp, Multilac, MerzSpecial, Castanus
-> Poza programem: brak


Śniadanie: Owsianka z truskawkami i wiórkami kokosowymi (+ cynamon i gałka)
Obiad: Tuńczyk z makaronem, żółtym serem i pieczarkami + kapusta kiszona z oliwą
Deser: Placuszki owsiano-twarogowe z cynamonem, gałką i masłem orzechowym
Kolacja: Kanapki (Wasa) z jajkiem, piersią z kury, masłem, szczypiorkiem + ogórek kiszony i pomidor.




Zmieniony przez - marcia1990 w dniu 2011-10-23 21:58:56

Jeszcze 2 dni do pomiarów Jak ja zniosę takie dłuuugie oczekiwanie?

No ja już też się nie mogę doczekać.
W ogóle zanotowałam jakieś patologiczne zjawisko - na 1900kcal jestem czasami głodna. A dziewczyny przy 1300 narzekają, że na siłę muszą w siebie wpychać jedzenie.

Jeszcze jedna kwestia:
Ostatnio pomyślałam, aby pójść do endokrynologa i sprawdzić czy nie mam niedoczynności tarczycy. Bo w sumie obserwuję dość sporo dolegliwości, które występują właśnie przy niedoczynności (nieregularne miesiączki, łamliwe włosy, często jest mi zimno, nadmierne owłosienie). Jeśli się uda, to w czwartek zapiszę się na wizytę.

Zmieniony przez - marcia1990 w dniu 2011-10-24 18:05:26

W ogóle zanotowałam jakieś patologiczne zjawisko - na 1900kcal jestem czasami głodna. A dziewczyny przy 1300 narzekają, że na siłę muszą w siebie wpychać jedzenie

Widac, ze porzadnie trenujesz

na 1900kcal jestem czasami głodna. A dziewczyny przy 1300 narzekają,

no ja też tego nie pojmuję! zamiast się cieszyć i jeść jak człowiek to marudzą

W pełni się zgadzam 1300 kcal to jakaś masakra.

Bo 1300kcal to BMR dla zdrowej laski o wzroście 170cm, czyli głodówka

Odkąd jestem na SFD, nie wyobrażam sobie przeżyć na 1300 kcal. Chyba musiałabym spać 10 h dziennie i w ogóle się nie ruszać.

Cześć Marcia :) Pozwolę sobie pożyczyć Twój sposób prowadzenia dziennika, jest super ! Od tygodnia wracam do formy pod okiem Martuccy , robię mniej więcej to co Ty od początku i mam nadzieję że pójdzie mi chociaż w połowie tak super jak Tobie! :)