Miska:
+ BODYMAX PLUS
+ napar z żurawiny x 2, dziurawiec, herbata, 2 litry wody, rumianek
Trening:
Bieżnia 15 min- bardziej to szybki na zmianę z mega szybkim marszem niż bieg- nie odkryłam w sobie jeszcze przyjemności z biegania
5 min. krążeń wszystkim co przyszło mi do głowy (ręce, nogi, stopy, kolana, biodra), przeskoki, twisty, przenoszenie ciężaru ciała z jednej nogi na drugą, 40 przysiadów, po 10 przysiadów wykrocznych na stronę.
15 min szybkiego marszu.
Stretching.
Uwagi do treningu:
- najgorzej poszły rozpiętki- trudno tu o jakikolwiek progres, ręce mi się trzęsą jakby nie było opcji wziąć więcej niż 4kg
-unoszenie ramion w przód ze sztangielkami- też nie ma szału
- na uginaniu przedramion (biceps) zafiksowałam się na 7kg- i ani grama więcej nie mam siły
- szczyt zręczności dnia dzisiejszego : krzyżowanie sztangielek stojąc - wypadło po pierwszej wykonanej serii (15 powtórzeń hantlami po 3kg) dlatego, że jako mega pyerdola nieuważnie strzeliłam sobie hantlą po kostce i zerwałam naskórek z dłoni i do tego jako typowa baba strzeliłam na tę hantlę focha- odkładając ją na stojak .
Zrobiłam za to coś z innej beczki: wyciąg górny- tjaa- wiem , że od czapy .
Czy na sobotę jest przewidziana dyspensa na lampkę czerwonego wina?
Zmieniony przez - unplugged w dniu 2011-09-24 02:14:48