unplugged / dziennik treningowy

tylko ty własnie wczoraj obowdy robiłas a dzisiaj chcesz robic 10x10? To nie kwstai wiary, nei zartuj sobie

Gdybyś zrobiła porządnie obwody, nie dałabyś rady dzisiaj bez obciążenia zrobić kilkunastu przysiadów

Oj 4nn, bez takich proszę- solidnie ćwiczyłam i czuję wszystko od pasa w dół...przyznaję- może faktycznie więcej dziś u mnie zapału niż zdrowego rozsądku i oceny moich możliwości, ale zawsze trzymam się planu- stąd moja chęć podjęcia próby przynajmniej ( nie ukrywam też ,że jak się naczytałam tych słomianych zapałów, które właśnie podliczam - to tym więcej we mnie chęci ). Już wyjaśniam mój tok myślenia: mam 4 dni treningowe teraz i dlatego upieram się na dziś z tym RDL i przysiadem, żeby środę po 10 x 10 mieć wolną.

tylko ty masz pojsc trenowac a nie pomachac, ale rob jak chcesz

Chęci i zapał to jedno, a możliwości regeneracyjne organizmu po PORZĄDNYCH treningach drugie

Już nie podskakuję. Będę grzecznie słuchać mądrzejszych . Dziś odpoczywam a jak mi zakwasy odpuszczą to zrobię dopiero 10x10. Dzięki

Ja po 10x10 miałam chyba największe zakwasy w życiu przez tydzień.
Po schodach schodziłam boczkiem przy poręczy...

wynika z tego, że najgorsze przede mną
Tak sobie myślę: jakby te treningi ustawić tak, żeby po obwodach i RDL oraz przysiadach mieć dzień wolnego - nie byłoby takiego problemu jak dziś. Uważacie, że to dobry pomysł?

Nie masz co się zastanawiać teoretycznie, tylko zapyerdalać na treningach na 110% i ocenić swoje siły. Ja FBW byłam w stanie zrobić co 3 dzień, co 2 nie było mowy (leszcz )

tak jest ! [odmaszerowałam]