PavloJ - Dziennik Treningowy - Lekkoatletyka

Zawody

14 maja - Białystok

100m - 11,36 PB

Kurde, nadal nie jest ok. Dzisiaj też nie było takiego luzu. I jeszcze spałem z 6 godzin. Ale czuję, że to we mnie siedzi, że tylko potrzebuje złapać rytm i będą za***iste wyniki.
Jeżeli chodzi o setkę, to byłem drugi. Wygrał z czasem 10,97. Nie wiem jak z techniką, na pewno od razu podniosłem głowę, bo nie zwracałem na to uwagi, a nie mam automatyzmu.
Potem (1,5h później) miałem ten sprawdzian na 350, ale nie wypalił, przeleciałem 300m w 38s (na 350 miałem pewnie około 50-51s) i się nie zmęczyłem zbytnio. Ale źle rozpocząłem, myślałem że pierwsze 200m lecę ok, ale po 200m, patrzę, że mam duużo sił i b.małe zmęczenie. Ale nogi trochę po setce (w konkursie) dziwne na tym sprawdzianie.
Trener też mówił, że jestem trochę słaby fizycznie. Teraz będę też trochę ze sztangą pracował (ale na niedużych ciężarach - na razie 25-30kg)

Zmieniony przez - PavloJ w dniu 2011-05-14 19:31:50

Jaki wiatr był?

Wyniki będą dopiero za około tydzień. Ale trener mówił, że w twarz, być może tak spiker mówił.

to niezle! mozliwe slaba psychika.. bedzie dobrze za kolejne starty! w bialystoku chyba w plecy wialo..

Zmieniony przez - sprinterek w dniu 2011-05-15 08:26:12

16 maja

-trucht 5km (28')
-siła ze sztangą (6 ćwiczeń x 2 serie)

Uwagi

Najpierw trucht jak trucht, miało być 4km, lub ewentualnie więcej jak będzie się dobrze biegło i dorobiłem jeszcze jeden kilometr dodatkowy. I potem sztanga, i tutaj:
10kg - pajacyki +wypady (1 seria),
18kg - wypady (2 seria), wspięcia z przesuwaniem, wstępowanie, przeskoki,
26kg - przysiady.
Nie powiem, ale nie łatwo była przy tych przysiadach, co pokazuje że fizycznie mocny nie jestem

no masz szybkość i wytrzymałość a brak siły:) pomyśleć ze biegasz poniżej 50... bez praktycznie siły:) Jak zrobisz sile to będziesz i pewnie 47 latał:D powodzenia:D

Elegancki czas, gratuluje

17 maja

-trucht 12'
-skipy 1000m [350(A)350(W)150(B)150(D)]
-przebieżki 4x100m
-sztanga (7 ćwiczeń x2 serie)

Uwagi

O matko... Na trening wyszedłem o 17:00... A skończyłem o 19:30. Co prawda trzeba odliczyć jak szedłem bądź wracałem ze stadionu i kiedy schodziłem do piwnicy na sztangę itp. ale i tak bardzo, bardzo długo. Najpierw trucht, i powiem, że biegało się ciekawie. Nosiło mnie trochę więc było ok.
A sztanga (wszystko 2 serie):
11kg - pajacyki, podskoki, wypady
19kg - wspięcia z przesuwaniem, wstępowanie
27kg - przysiady

@IxN
No to racja, biegałem bez siły :D Bardzo słaby jestem pod tym względem. A już ile będę latał to nie wiem :D

@N3sta
No, mogło być gorzej w sumie :) Dzięki, dzięki.

18 maja

-4x200m (24,1 - 25,0 - 24,0 - 22,7) p:[6'-7']

Uwagi

Trening z trenerem, na tartanie. Wiał nieźle wiatr z przodu, więc już na wstępie trener mówił że poniżej 24,0 to już będzie na prawdę bardzo dobrze. Pierwszy trzy jako tako poszły. Ale po trzech, zaczął mi się obiad odzywać Ale kurcze, jadłem ok. 14:40 tzn. dwa pączki, potem 1,5 kotleta i o 14:40 skończyłem :D A o 16:30 trucht rozpocząłem, tyle że już wtedy złapała mnie na chwilę kolka "jedzeniowa" no ale przeszła. Tak czy inaczej po trzeciej znowu mi się odezwało (chyba ten obiad właśnie) i już czułem że będzie haft. Mówiłem dla trenera, ale mówił, że jakby ból nogi to do przerwania ale takie coś nie :D No ale nawet nie przyszło mi przez myśl aby przerywać, ostrzegłem tylko czego się spodziewać. No i poszedłem ostro (22,70 - jak na taki wiatr to b.dobrze), chwilę poleżałem i po chwili ostatni posiłek wyraźnie się uwidocznił :D Ale jest ok! Ten haft może też od tego wiatru z przodu, bo kurde tak zawiewał. Niektórych kolegów bania też bolała ostro

Jeżeli chodzi o przyszłość to mała zmiana, w przyszły weekend nie biegnę 200m, tylko 400m i chyba na tych samych zawodach jeszcze 4x400m. No nic, trzeba będzie pocisnąć

Zmieniony przez - PavloJ w dniu 2011-05-18 21:01:46

bedzie dobrze! polamiesz napewno 48-49s