konkurs / hakkuna podsumowanie str18

Jak się miewasz?
Nadal zmęczenie trzyma?
Jak tak to może ustal z Martą jakis program regeneracyjny.

Dzięki, jest trochę lepiej Stwierdziłam, że to też może być wina tego mniejszego białka, nie wiem czy głupoty tym nie zrobiłam tym obcinaniem. Nawet jeśli to powoli się chyba dostosowuję czy coś. Dziś siłowo - wytrzymałościowy to jak pójdzie dobrze to znaczy, że jest ok




Tego dnia był trening GPP od Obli







* 2 ostatnie z pomocą

Załamka, mój mężczyzna nauczył się robić zarzut i uświadomił mi, że go nie umiem. Pół treningu mi zeszło na ćwiczeniu i dopiero zaczynam łapać. Niedobrze, niedobrze!

Na plus jest to, że sit upy na skośnej zaczynają wyglądać w moim wykonaniu trochę mniej żałośnie

No i minął piąty tydzień




Coś spadło w tali, obwód pod biustem się waha jak widać, spadki w biuście się nie liczą Za to bajceps rośnie

Nie wiem co z dietą robić, strasznie mi opornie idzie układanie diety pod taką ilość białka. Poza tym wydaje mi się, że serca i tak mi zaburzają bilans. Wycięłam z nich cały tłuszcz i na bank nie mają takich wartości jak wpisuję. A 150g takiego odchudzonego mięsa ma chyba sporo więcej białka. Zagubiłam się w tej diecie

Zmieniony przez - hakkuna w dniu 2011-05-20 09:50:43

hakkuna, też się trochę zastanawiałam z tymi sercami, ale wychodzi że różnica głównie w tłuszczu - małe porównanie dot. serc surowych z nutrition data (czyli wychodzi że mięsień sercowy ma te 16-18g białka)
B - T - W - kcal
kurczęce.. 16 - 9 - 1 - 153 kcal
indycze... 17 - 5 - 0 - 113 kcal
jagnięce.. 16 - 6 - 0 - 122 kcal
cielęce.... 17 - 4 - 0 - 110 kcal
wołowe.... 18 - 4 - 0 - 112 kcal
wieprzowe 17 - 4 - 1 - 118 kcal

najwyżej licz następnym razem jako indycze (ja tak chyba będę robić), albo w ogóle indycze kupuj, raz miałam i rzeczywiście w tym co sprzedają jest dużo mniej tłuszczu

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-20 10:37:22

Dzięki! W protokole mam kurze to też takie kupiłam. Strasznie dużo z tym roboty, więc wątpię, że z własnej woli będę sobie coś takiego często serwować ale zacznę liczyć jak indycze, bo faktycznie lepiej pasuje do moich wyobrażeń o tym jak powinien ten rozkład wyglądać.

a, chyba że protokół każe (nie wiem co tam z nich musicie robić, że takie czasochłonne), ale tak później to indycze polecam

wiesz, zawsze można też kupić więcej, siąść przed tv i skubać, skubać aż do końca filmu potem zagotować i zamrozić (widziałam, że zouza mrozi taki półprodukt) i potem tylko hop, siup rozmrozić i przyrządzić do końca. Sama się czaję, ale teraz zamrażarka i tak prosi o, choćby lekkie, spustoszenie

no właśnie kupiłam na raz 2,5 kg i skubałam wszystko i to było takie czasochłonne. Z drugiej strony teraz się fajnie wyciąga z zamrażarki. Moja też pełna, ale same chude mięsa, a teraz przydałoby się coś tłustszego. Karczek za mną chodzi i udka z kurczaka. Ale jakoś do sklepowej kury się przemóc nie mogę i czekam, bo coś mama załatwia swojskiego

aa, no to jasne
ile czasu Ci to zajęło?
przy Twoim rozkładzie to rzeczywiście tłuste lepsze, swojskie udka, mhmmm
ja nie mam szans na swojskie mięsko, więc próbuję się nie dać zwariować i wciągam sklepowe

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-05-20 11:36:10

A co jest nie tak z tą dietą?

loferne zajęło mi to 2 sesje po 1 - 1,5 godziny ja zawsze wolno takie rzeczy robię.

4nn już wszystko dobrze myślałam, że białka za mało sobie dałam i może dlatego tak się słabo czułam ostatnie dni, ale już jestem po treningu i dobrze poszło, więc chyba to jednak nie od tego.

W ogóle nie wiem czemu tak spanikowałam, przecież nie tak dawno temu w mojej diecie białka było tyle co nic i czułam się normalnie

Zmieniony przez - hakkuna w dniu 2011-05-20 14:22:29

a ja nie skubię wcale, kurcze, ale po co skubać? żeby mniej tlustych farfocli było?
Mrożę surowe a potem gotuję dosłownie 5 min, takie po mrożeniu b. szbko robią się miękkie.
Fasolę mrożę ugotowaną, zmiksowaną i poporcjowaną, tylko odrzewam w mikrofali, po Oveji zmałpowałam, bardzo wygodne.