drwycior, foty str. 6,10,11,13,15,20,21,23,34

Ok Panowie czas na male wyciszenie i dopracowanie ciala - wrcam za ~pol roku - z nowymi wymiarami, i pozadna galeria ;)
(wczesniej jeszcze obiecane nakladanie na hantli na uda ;) )
pzdr

Zmieniony przez - drcwycior w dniu 2010-05-20 16:51:53

Ej, tak właśnie jakoś zauważyłem - czemu Twój dziennik treningowy jest nie w Dziennikach Treningowych, a w dziale Trening i to... w domowych warunkach

?

Bo w tym, jako jedynym, dziale treningu jest niejako pozwolenie na prowadzenie dziennikow treningowych. A trening w domowych warunkach mozna interpretowac jako trening w domu ogolnie lub jako trening zupelnie bez osprzetu/ze znikomym sprzetem.

A no fakt, właśnie przejrzałem dział parę chwil temu i zauważyłem że wiele osób prowadzi tutaj dzienniki. Mimo wszystko sztangę, sztangielki, ławkę i obciążenia ja zakwalifikowałbym już raczej jako "ze sprzętem" Taki znikomy to on nie jest hehe Cóż, może to moja zła interpretacja "bez sprzętu = z ciężarem własnego ciała/ze sprzętem improwizowanym"

hmm to wlasciewie ja zazwyczaj robilem tego rdl ja powiem ze wcale nie jest prosciej bo masz w stalym napieciu prostowniki i inne miesnie no ale w tym przypadku pomijana jest inna faza ruchu czyli sam start ktory tez wymaga troche siły i energii... takze sam juz nie wiem ktory bede robil. pewnie dokoncze tego rdl-a do konca cyklu tzn treningowego czyli ostatni trening i pociagne zwykly martwy ciag. a wedlug mnie wyciorek wyglada juz dobrze ;) i nie wiem co komu przeszkadza ze dobrze mu w swoim ciele..

Zazwyczaj jest zal innym, ze ktos ma dobry humor i dobrze mu ze samym soba ;) od taka mentalnosc niestety - juz nie wspomne o czytaniu z brakiem zrozumienia - dam wam przyklad co napisalem to mi pier*** ze sie z matatem porownuje sylwetka etc...:

"Powoli doganiam Cie matat :) - jeszcze z ~4-5kg i bedziemy podobnych rozmiarow" -

widzi tu ktos cos w rodzaju - bedziemy podobnie wygladac vel. bede mial taka posture jak ty ? Jedyne co jest zawarte w tym texcie to to, ze moje obwody zbliza sie za jakis czas do ww Pana ;). Wychodzi na to ze w 90% przylaza na forum analfabeci. W ogole smieszne jest jak wyjedzie mi jakis "jan" (majac 36 w lapie), ze jest slabo ze mna ... a stanalby obok mnie na silce i poszedlby z opuszczona glowa do cycka mamusi nabierac masy... Niestety zdjecia czesto nie ukazuja prawdy (w obie strony - na jednym ktos wyglada na duzego, na 2gim na malego), dlatego postaram sie wrzucic jakis kontrast z kims u boku ;D(ale to tak jak mowilem za jakis czas - teraz skupiam sie na zylowaniu masy).


Ps. Zalozylem tu dziennik dlatego, ze w koncu tyram w domu :) - pozatym jest tu spokojnie i przyjemnie.

pzdr

Zmieniony przez - drcwycior w dniu 2010-05-21 09:12:39

Wracajac do MC to wlasnie rzecz ktora najbardziej meczy w w tym cwiczeniu to moment, gdy trzeba spowrotem z ziemi wyrwac sztange. O dziwo (Wydawalo mi sie ze powinno byc ciezej) W RDL sie tak nie mecze jak w MC, dlatego stwierdzilem, ze dobrym rozwiazaniem jest wrzucenie RDL na plecy, a MC na nogi :D

Raczej na odwrot, Mc do plecow bo angazuje cale plecy, a RDL do nog bo angazuje dwuglowe.

No ale plery (przynajmniej prostowniki) sa bardziej napiete przy RDL.

Ale mniejsze jest przy MC zaangażowanie dwugłowych.
Poza tym nie wiem czy to taki genialny pomysł i RDL i MC w jednym planie mieszać. Tak jak i średnio jest sens robić MC takimi ciężarami, bo tymi co masz pewnie mógłbyś się rozgrzewać.

Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-21 13:49:00