W 60 dni do mistrza Polski Weteranów 2019

Później zrobiłem 5 serii wznosów na barki z talerzami 5kg:
stojąc wznos przodem w górę ; opuszczenie bokiem w dół 7p/ w pochyleniu wznos w bok 12p
Jeździłem na rowerze 59 minut. Połowa drzew jeszcze nie jest pozbierana

Lepiej przyznaj się, ze jak nikt nie widział to wziąłeś siekierę i w ramach dodatkowego treningu interwałowego pościnałeś wszystkie

aestheticman

Lepiej przyznaj się, ze jak nikt nie widział to wziąłeś siekierę i w ramach dodatkowego treningu interwałowego pościnałeś wszystkie

Nie muszę mieć dodatkowego treningu!
Bez niego znikam w oczach! Wczoraj ważyłem 68,8 kg a dzisiaj 68,1 kg.
Coś mnie zżera w zastraszającym tempie!

Konsultacja lekarska odłożona - 2 dni po jego urlopie kolejki chętnych olbrzymie!
Zrobiłem: przysiad 48/58/68kgx10p 78kgx8p 88kgx2p
w ostatniej serii ledwo wstałem i w czasie edycji filmiku (gdzie widać brak energii) zrezygnowałem z kontynuowania przysiadów.
Wypiję białko i wsiadam na rower.

Wczoraj rower 56 minut. Potem 5x10p biceps na wyciągu drążek prosty.
Dzisiaj rano waga +0,1kg
Przed treningiem pompki z wiosłem filmik

Wczoraj tradycyjnie rower 56 minut.
5 serii wznosów na barki.
Dzisiaj rano waga wzrosła do 68,8kg. Prawdopodobnie z powodu szczypiorku z solą
Po drugim posiłku zrobiłem przysiady 48/58/68kgx10p 78kgx8p 88kgx2p
Samopoczucie ospałe i śpiące. U lekarza jeszcze dużo chętnych na leczenie - czekam aż będzie mniej
Zrobiłem sobie fotkę

Pan Jan i "bocianie" gniazdo Najwidoczniej szczypiorek z solą jest mocno anaboliczny

Jezoo

Pan Jan i "bocianie" gniazdo Najwidoczniej szczypiorek z solą jest mocno anaboliczny

Sól ciągnie wodę i waga rośnie a ciało puchnie
Nie rozumiem sformułowania: "bocianie" gniazdo.

Domyśliłem się Panie Janku Dobrze by było aby poszła w mięśnie. Co do bocianów to stoją na blacie. Takie szyjki to z daleka poznam

Jezoo

Domyśliłem się Panie Janku Dobrze by było aby poszła w mięśnie. Co do bocianów to stoją na blacie. Takie szyjki to z daleka poznam

W tych bocianach są nalewki, które żona dostała od krewnej w Krotoszynie (była u niej na 80-te urodziny.

Lekarz zaakceptował moje dozowanie leku. Dostałem receptę i za miesiąc ponowne badanie hormonów.
Ogólnie to jestem bez sił a i na rowerze (jechałem do lekarza) ledwo wyjechałem na wzniesienie, które zazwyczaj pokonuję trochę łatwiej wracając z przejażdżki rowerowej.