Teraz juz slucham siebie, nie zawsze dobrze na tym wychodze, ale jeszcze gorzej mi wychodzi wspolpraca, szczegolnie z trenerami z nurtu holistycznego. Dla nich kazdy jest chory i ma zaburzony metabolizm
Zmieniony przez - kebula w dniu 2018-01-16 16:10:32
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html