siema
korwa wczoraj do 5 imprezowaliśmy u mnie
jaka suka była to korwa aż mnie rozpjerdalało, prze doopa, ale chyba mnie polubiła bo śmiała się z moich żartów
np jak byliśmy pod sklepem nocnym, to tam nie były otwarte drzwi tylko takie okienko w drzwiach tak jakby, kumacie, nie?
no i pod tym sklepem leżał nayebany żul, spał sobie smacznie pół metra od drzwi, ja podbijam do tego okienka pokazując palcem na żula i mówie "ja poproszę to samo co ten pan"
korwa najpierw w pubie siedzieliśmy do 1, potem do nocnego i do mnie, a kumpel na 8 do roboty
mieliśmy koniaki z Ukrainy które były tak obrzydliwe i tak yebały spirytem że masakra, ale klepały dobrze
wczoraj trena robiłem i rozpierała mnie duma, gdy ciężar który mój kumpel wziął na maksa ja pocisnąłem na serie 6 razy jako czwartą serię wyciskania na skosie
choi że połowa z Was by ten ciężar na bica wzięła ale i tak radocha była