DZIEŃ 2
1. thrusters (3x10 , 60 sek przerwy) 17/19,5/22,5 -za nisko zaczelam
2. wypady dalekie (3x10/ na nogę , 60sek) 10/10/10 -zaczelam nizej po przerwie ,zeby moc progresowac
3. wiosłowanie hantelką w opadzie tułowia (3 x 10/ na rękę, 60sek) 10/12,5/12,5-12,5kg ostatnia seria ciezko
4a. wznosy bokiem (3x10 , 60sek przerwy między odwodami, /ręce minimalnie ugięte w łokciach) 3/5/5-ostatnia seria bardzo ciezko
4b. wznosy bokiem w opadzie tułowia (3x10, /ręce ugięte w łokciach) 3/3/3-ok ale z 5kg nie dalabym rady chyba
5. plank (1 x max) 2xmax-ok
6. wznosy bioder (3 x 10, z obciążeniem, 30 sek.) 32/32/32-co ja sie tutaj nacudowalam ,lawka pod sciana to mi nogi odjezdzaly ,wzielam mate ,zeby sie nie slizgac .Podlozylam recznik a i tak sztanga sie wbijala w cialo -bol taki ,ze nie moglam wykonac cwiczenia,kombinowalam ,zmienialam pozycje ,poprawiam recznik..chyba za 5 razem jakos poszlo ale i tak nie bylam w stanie bioder wypiac do samego konca bo za bardzo sie we mnie sztanga wzynala ...juz nie wiem jak sie do tego zabrac ..moze wiekszy recznik zabiore nastepnym razem ,sama nie wiem
+
superseria wytrzymałościowa (5 obwodów, przerwa max 60 sekund między obwodami), -Pod koniec 4 i 5 serii nogi palily tak ,ze myslalam ,ze juz nie dam rady ...ogien...schodzac po schodach trzymalam sie barierki bo nogi mialam jak z waty i balam sie,ze jak sie puszcze to wyrzne
a. pompki przy ścianie/ damskie/ męskie x 5 M/M/M/M/M
b. brzuszki -nogi na krześle, kąt prosty x 20 20/20/20/20/20
c. przysiady bez obciążenia 30 sekund (tempo bardzo szybkie 30/30/30/20/20
MISKA
Wczorajsza i dzisiejsza W/Z ,czysta BTW 120/70/150+nieliczone warzywa
napoje-kawa,woda,woda z cytryna
suplementy-omega3,magnez