Dżemik muszę wyjeść, bo dostałam od koleżanki domowej roboty.
Nie podałam rozpiski
treningów, bo nie wiedziałam, że pływanie się tutaj "liczy". Myślałam, że tylko siłownia.
Rozpiska treningów (z dni, w które spisałam, teraz będę spisywać zawsze):
3 paź
400 rozpływanie (crawl, grzbiet)
200 nogi delfin
100 rece crawl
200 nogi delfin na plecach
100 rece crawl
200 nogi crawl
100 rece plecy
5x50 delfin/powrot na plecach
200 plecy
razem 1750m/35 min
9 paź
400 rozpływanie (crawl, grzbiet)
200 rece crawl
200 nogi delfin
200 rece grzbiet
200 nogi delfin na plecach
100 grzbiet
6x50 delfin/powrot na plecach
50 luzem
200 nogi crawl
200 rece crawl
200 nogi grzbiet
200 rece grzbiet
5x50 delfin/powrot na plecach
100 luzem
100 grzbiet
razem 2900m/65 min
10 paź (mało czasu i zrobiłam sobie inny trening, bo byłam w słabym stanie fizycznym)
400 rozpływanie (crawl, grzbiet)
30 s przerwy
non stop:
600 crawl
200 grzbiet
400 crawl
100 grzbiet
100 luzem
razem 1800m / 35 min
11 paź
400 rozpływanie (crawl, grzbiet)
200 żabka
4x200 nogi (tym razem z deską do rąk – trudniej; crawl, delfin, delfin na plecach, grzbiet)
4x200 ręce (grzbiet i crawl)
(nogi i ręce naprzemian – 200 nogi, 200 ręce itd.)
100 grzbiet
10x50 (tam-delfin, z powrotem – grzbiet)
200 crawl
200 grzbiet
razem 3200 / 70 min
Tak jak pisałam – miałam dłuższą przerwę w pływaniu. Od 4 tygodni chodzę regularnie kilka razy w tygodniu.
Moim celem jest stopniowa poprawa szybkości (jak wyzdrowieję, zmierzę sobie czasy), szczególnie delfinem - na 25m i 50m. Oczywiście przy perfekcyjnym pływaniu technicznie. Z czasem chciałabym znów umieć przepłynąć min. 100 m delfinem. Czasem będę też robić treningi typowo wytrzymałościowe - długie dystanse średnim tempem.