DT / Ag88 start str.4

Powiem Ci, że ja (a propo tych wznosów tułowia) przez pierwsze 8 tygodni robiłam tak jak mi dziewczyny doradzały - bez obciążenia, skupiałam się na technice. I moim zdaniem powinnaś tak to zostawić. Wielokrotnie też słyszałam od różnych osób z branży fitness/kulturystyka, że jest to kontrowersyjne ćwiczenie, może być kontuzjogenne itp. Ja osobiście uważam, że jeżeli mamy zdrowego, nieuszkodzonego delikwenta to może robić to ćwiczenie, bo fajnie wzmacnia plecy i pośladki i spokojnie można bazować na masie własnego ciała - o progres się w tym ćwiczeniu nie martw, po prostu rób to powoli i dokładnie, myśl o mięśniach, które mają pracować. W razie czego mam nadzieję, że dziewczyny bardziej doświadczone rozwieją Twoje wątpliwości i mnie poprawią, aczkolwiek myślę, że to co napisałam jest ok.

Mnie by najbardziej pasowało tak jak piszesz. Szczególnie jak widzę jak ludzie szybko wymach**ą tułowiem z tymi talerzami i wydaje mi się, że bardzo się zrywają i to może nie jest dobre na plecy. Nie chcę być kolejna, co robi źle technicznie.
To myślisz, by zostawić 15 powtórzeń? Dzięki za radę!

jak masz w treningu napisane, że w kolejnych tygodniach zmieniasz liczbę powtórzeń to ja bym się tego trzymała i nie kombinowała :)

A co tu za problem jest?

Wrzucam miskę z wczoraj i pomiary po 3 tygodniach.

Chciałabym spytać, czy powinnam przyjąć jakąś konkretną liczbę kalorii dziennie (obecnie staram się ok. 1800kcal) i rozkład BTW.
Jakby co, to ankieta jest na str. 4, foty ze startu na str. 5, a miski wrzucałam codziennie.

Nie jestem tylko pewna co do pomiaru fałdy na brzuchu, ale wydaje mi się, że trochę tłuszczu zeszło.







Zmieniony przez - ag88 w dniu 2013-02-11 09:09:47

Wrzucam dzisiejszy trening i będę wdzięczna za poradę co do kcal i rozkładu BTW (poprzedni post).

Tak jak czułam, dziś się potwierdziło, że połowę ćwiczeń robię niepoprawnie technicznie. Na szczęście dziś był nowy trener, który mi pomógł. Bardzo się z tego cieszę. Minusem był fakt, że odkąd zaczął mnie poprawiać, trudno mi było skupić się na wysiłku, bo się skupiłam na tym, jaki był miły, chętny do pomocy i jak dotykał moich pleców... hehe.
No ale dość tego rozmarzenia. Przede wszystkim to co robiłam najgorzej to przyciąganie drążka do klatki, bo do tej pory ciągnęłam rękami, a teraz wiem, że mam spinać łopatki. Dlatego przy poprawnej technice umiałam dociągnąć tylko 37,5 (nie jest to zresztą w kg tylko chyba lb). Druga rzecz to prostowanie na ławce rzymskiej – powiedział, żebym robiła, aż ciało będzie proste i że źle dla kręgosłupa jest dopiero, jak się wygina jeszcze bardziej. I mówił, żebym szybciej robiła. (Ale to było po treningu – 2 serie zrobiłam po 12 robiąc dłuższe przytrzymanie w górze niż do tej pory.) Ponadto poprawki co do kilku pozostałych ćwiczeń.




Zmieniony przez - ag88 w dniu 2013-02-11 14:54:27

...

Czy da się zrobić jakieś sensowne aeroby w DNT na moim etapie w domu nie mając żadnego sprzętu? Mam tylko skakankę.

Skikaj na skakance

Dzięki. Jakbyś znalazła chwilę, to zajrzyj proszę do mojego przysiadu.

5 min. rozgrzewki
25 min. skakania
rozciąganie

Na skakance wieki nie skakałam. Najbardziej to mnie po tym mięśnie rąk bolały. Okazało się, że nadal umiem zrobić dwa obroty skakanką w czasie jednego podskoku. Przypomniało mi się, że kiedyś na koloniach wygrałam konkurs na najdłuższe skakanie bez skuchy. Tylko że lajkonikiem to można było do us**nej śmierci. A dzisiaj ciągle skuchy. Starość nie radość.

Boczek był gotowany i zjadłam tylko część z mięsem, a tłustej warstwy nie, więc na pewno trochę mniej kcal i tłuszczu wyszło.