PODSUMOWANIE 9 tygodni: 21.01 - 25.03
Dieta
Nie miałam wyznaczonej, więc sama sobie ustaliłam na 1800 kcal i białko minimum 100g dziennie. Czasem nie udało mi się dobić do 100g. Kilka wpadek – nieczysta miska lub/i przekroczenie kcal. Głodna nie byłam, ale jak na mój apetyt to za mało. Pierwszy miesiąc był łatwy, potem ciężko, szczególnie przed okresem. Na syfy z twarzy i słabe paznokcie nic nie pomogło, syfy mi wychodzą najbardziej przed okresem.
Trening
26 treningów siłowych (trening dla zielonych), maxy jak w ostatniej wypisce treningu, oprócz 5 treningów zawsze aeroby na końcu
7 treningów na basenie
4 razy reszty aero (w DNT): skakanka, szybki spacer, orbi
Z powodu kolan z 6 ostatnich treningów wypadły przysiady i prostowanie nóg na maszynie. Nikt nie zaproponował jakiegoś ćwiczenia zastępczego na czworogłowe, więc nie były ćwiczone, czego żałuję.
Komentarz
Tyłek i brzuch ciągle otłuszczone. Liczyłam, że mi bardziej zejdą. Tyłek z rozstępami/cellulitem. W brzuchu mierzyłam się bardzo ciasno, stąd takie wymiary, bo
fałda na brzuchu nadal duża. Mam swoje osobiste przemyślenia co do siebie i swojej sylwetki, ale poczekam co wy napiszecie.
Mam jedno pytanie – jaki mam typ sylwetki? Gruszkę?
Od dziś nie liczę miski, schowałam wagę. Postaram się jeść czysto, a jak będę miała wielką chcicę na coś złego, to też sobie zjem, ale postaram się skończyć na małej ilości. Może zrobię sobie jeszcze jeden trening siłowy przed świętami. Postaram się też nie wchodzić w ogóle na forum, by odpocząć psychicznie od tego tematu.
Dziękuję za wpisy i wsparcie, a Rudej dodatkowo za oglądanie moich przysiadów.
Na zdjęciach jest różne światło, nie byłam na solarium.