W ten sposób musiałam się dopasować do otoczenia i wstaję rano, jem śniadanie o 6 i jeżdżę rowerem przed pracą. Od tygodnia pracuję nad nową rozpiską jedzeniową (wkleję w weekend do akceptacji), treningi i zajęcia taneczne rozpisałam sobie na kilka najbliższych tygodni. Komplet z wymiarami zdjęciami wklejam w niedziele i od poniedziałku ruszam z siłownią, bo po tych pierwszych ćwiczeniach ze sztangą jestem na głodzie, no i pragnę jeszcze zawalczyć o szansę opieki naszych wspaniałych moderatorek przez najbliższe 3 miesiące. Jest to bardziej kuszące niż te suplementy, przynajmniej dla mnie. W sobotę będę miała czas na rozruchowy trening na siłowni, a jutro 1h tańca brzucha.
Dietę starałam dobijać do 1300kcal, nawet jakoś mi to wychodziło, chociaż dostrzegam za małą ilość tłuszczy. Od początku redukcji metabolizm trochę mi się rozbujał, i przy dniach z intensywniejszymi ćwiczeniami takie 1150-1200 to dla mnie za mało, magnes kuchenny strasznie mnie przyciągał
05.09
W warunkach domowych z lustrem i youtube ćwiczenia nad techniką
3x15 przysiad (bez obciążenia)
3x10 coś na kształt mc z kijkiem od mopa
3x15 przysiad (2x1,5kg hantelki)
Rower stacjonarny 20 minut
Rozciąganie 30 minut
06.09
Rower 24km 1h10min – równe tempo, od czasu do czasu próbowałam robić interwały, pod górkę tyłek w górę, a z górki luzzz
07.09
Rower 40km 2h13minut – stałe równe tempo bez interwałów
08.09
Rower 21km 1h10minut – połowę trasy w środku interwały
Zmieniony przez - Agueda w dniu 2011-09-08 21:37:42
Zmieniony przez - Agueda w dniu 2011-09-08 21:38:50
sometimes you just need to start again, in order to fly...