[BLOG]mjudu/Droga do sylwetki atletycznej

Eh dzisiaj dzień spaprany jeżeli chodzi o dietę, czynniki niezależne ode mnie. Jeżeli chodzi o ćwiczenia to taki jak wcześniej kompleks metaboliczny z tym, że trochę na większych obrotach, całość w 17min 4 serie, pomiędzy seriami 1 min przerwy. Myślę, że dzisiejszy dzień się nie będzie powtarzał zbyt często jeżeli chodzi o miskę

Dzisiaj miska utrzymana tak jak ma być (przynajmniej biorąc pod uwagę BTW). Trening biegowy zaliczony 6km w wolnym tempie 6:50min/km ze średnim tętnem 160.

Cukier wywal z diety.

hmmm cukru nie używam wcale. Wpisuję go w menu z uwagi na dodawanie do zmiksowanego twarogu i kefiru soku malinowego domowej roboty, który jak był robiony dodawany był do niego cukier, więc jakość chcę to ująć w diecie. Kawa czy herbata pita jest bez słodzenia jakiegokolwiek. No i w budyniu który jem (od czasu do czasu) również jest go trochę, ale to mogę zamienić na bez cukrowy.

Jak już jesteśmy przy cukrze, to czy można w niewielkich ilościach używać miodu pszczelego, np. jedna łyżka stołowa, czy raczej dużo od cukru się to różnić nie będzie?

Zmieniony przez - mjudu w dniu 2014-02-20 17:54:02

Jakościowo na pewno sporo lepszy niż czysta sacharoza pozbawiona jakichkolwiek innych składników.

Pomalutku mija pierwszy tydzień na bilansie ujemnym, dzisiejszy dzień już po bieganiu 5km w 30 min. Miska utrzymywana w odpowiednich założeniach BTW, aczkolwiek jakoś częściej odczuwam ssanie i coś w rodzaju mdłości, delikatnych ale jednak. Nie jest to jakieś uciążliwe i nie wpływa na funkcjonowanie.

Dzisiaj zaliczony kompleks metaboliczny. Miska trzymana według założeń. Ogólnie wyczuwalna poprawa w bieganiu (kondycji) jak i wykonywanym kompleksie. Od przyszłego tygodnia dołożę chyba po pięć powtórzeń do każdego ćwiczenia tak, żeby było ich po 25 powtórzeń i 20 brupees na koniec każdego kompleksu. Chcę aby jedna seria ćwiczeń trwała około 4 min i była 1 min przerwy. Dzisiaj jedną serie ćwiczeń wykonałem w 3:20 i kolejne trzy również w 3:20. Myślę, że dam rady, no i ogólnie chodzi o to aby co jakiś czas zwiększać wysiłek. Nie wykluczam w późniejszym terminie odwiedzać siłowni. Jeżeli ten kompleks nie będzie mi już dawał wycisku tak jak na początku to trzeba będzie pomyśleć nad jakimś innym z udziałem obciążenia

Powoli acz sukcesywnie idzie do przodu, miska w miarę utrzymywana bez większych zawirowań, nie licząc tych w niedzielę. Trening, bez zmian, tyle, że w zeszłym tygodniu tylko biegałem bez zamiany na basen, kompleksy wykonywałem wedle założeń. Dzisiaj bieg 8,5km w tempie 6:15min/km ( z tym, że dzisiejsza trasa to 1,5km pod dość konkretną górkę tak, że na górze prawie wykorkowałem, a oczy miałem chyba takie
Dzisiaj miska trochę uboższa ale niestety nie dałem rady więcej wcisnąć a objadać na siłę się nie chce, tym bardziej przed samym spaniem. Okno żywieniowe 7h od 14:00-21:00

Może przesuń sobie okno tak, żeby je kończyć wcześniej?