święta bez treningu - j.w. - ciągłe przemieszczanie się, więc nawet nie było za bardzo jak.
Miska czysta dość, z wyjątkiem:
- kukurydzy w jednej sałatce na którą składał się prażony słonecznik, domowy winegret, brokuł, jajca i ta kukurydza)
- serów (w niewielkiej ilości i zjadłam z braku innej alternatywy)
- wina (czerwone wytrawne w ilości większej niż lampka).
Rozpisek nie będzie - nie podróżowałam z laptopem lecąc po każdym posiłku coś wpisać. W każdym razie nie czuję się ociężała czy przeżarta po świętach.
Muszę jeszcze opracować patent na wyjazd (od piątku) oliczania bilnasu - nie będę dysponować internetem. Myslę, że po prostu zrobię sobie rozpiski na cały tydzień i będę starała się ich trzymać.
Wymiary pomijam - praktycznie bez zmian, tylko w tyłku +0,5 cm.
Dziś poczatek siódmego tygodnia treningu. Dlatego raz jeszcze ładnie proszę (4nn )o propozycję treningu na później (chyba, że ten przedłużyć o te 2 liche tygodnie - delegacyjny i majówkowy).
Tyle chyba. poza dietą i treningiem, w życiu prywatnym znów mi się posypało, niestety
Pozdrawiam wszystkie Ladies.