Lady M / "Wstań i walcz..." - w pogoni za Bantamweight :) restart str. 53

mięśnie pośladkowe to najsilniejsze mięśnie w całym ciele

"najsilniejsze" to pojęcie względne
zdania naukowców są generalnie podzielone między żwacz, język i serce

Najsilniejsze nie najbardziej wytrzymałe potrafią wygenerować najwiecej siły w najkrótszym czasie, podniesiesz "nimi" najwiekszy ciężar. No chyba że w źródłach w których to czytałem sie mylą

Wyciskanie ładnie wygląda choć fazę negatywną możesz wykonywać ciut wolniej , nóżki szerzej bedziesz miała stabilniejszą pozycję do wyciskania , pamiętaj o mocnym spięciu łopatek to odwiedzie barki w tył i automatycznie zrobi się lekki mostek

jeśli masz problem z barkiem dbaj żeby miedzy ramieniem a tułowiem był kąt mniejszy niż 90 stopni

młotki ładnie wyglądają ale nóżki szerzej i w dolnej pozycji końcowej zrób pauzę 2 sekundy

głębokość przysiadu jest na granicy przyzwoitości , chodzisz do poziomu równoległości i jest ok, ale jak by było parę cm niżej byłoby elegancko
Nie widzę pozycji z przodu jeśli kolana nie schodzą Ci się do wewnątrz to jest dobrze i tego pilnuj

rdl zdecydowanie ładniej niż ostatnim razem, jeśli dasz radę zejdź niżej ale to pewnie kwestia rozciągnięcia tyłu uda, jak gryf będzie szedł bliżej nóg będzie Ci łatwiej wypiąć pośladki w tył , jak dasz radę dąż do sytuacji w której tułów będzie równoległy do podłoża to sprawi że gryf będzie musiał iść blisko ud a żeby utrzymać równowagę mocniej wypniesz pośladki
rdl atakuje nie tylko dwugłowe i pośladki ale także prostowniki grzbietu , należy też pamiętać że tył uda to nie tylko dwugłowy ale także półścięgnisty i półbłoniasty
nie ma co mówić idziesz w dobrą stronę , ćwiczenia jak bedziesz wykonywac to ich technika znacznie się poprawi

zobaczysz i tak trzymaj

niedziela, 30 maj 2010

Micha:

I posiłek - 08:30
omlet z 3 jajek, 3 łyżki owsianych, 1 łyżeczka masła orzechowego, cynamon, kawałek papryki
-> Fit Effect

II posiłek - 14:00
bułka z mięskiem w galarecie

III posiłek - 20:00
kalarepka, kilka rzodkiewek, wieśniak, 20g migdałów, jogurt, 4 morelki
-> Fit Effect

Burpee Challenge: 7

dziś nietreningowo, cały dzień spędziłam na zwiedzaniu Parku Miniatur w Inwałdzie oraz skansenu i zamku w Wygiełzowie więc tak czy siak sie dziś styrałam chodzeniem
a braku apetytu ciąg dalszy, ciekawe jak długo jeszcze będe musiała sama siebie przekonywać, że nie pociągne długo w ten sposób przy mojej intensywności treningów

---------------

Mariusz, dzięki! będe sie dalej starać poprawiać ale takie pochwały dają mi kopa, żeby robić więcej, mocniej, lepiej!

i żeby nie było, że nie ćwicze









Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-05-30 22:14:14

Weź popraw tą wieżę bo troszkę krzywa jest ;DDDD

bułka z mięskiem w galarecie

OMG,chce taka sama!

M, chcesz apetytu ode mnie trochę? Ja mimo upałów jadłabym za dwóch...

już wiem, czym brak apetytu jest spowodowany - chyba mnie jakieś choróbsko rozkłada, bo sie masakrycznie źle dziś czuje :/ głowa mnie boli i nos mam cały zapchany :/ i w ogóle jakaś rozbita sie czuje...
ide sobie nakupić grejpfrutów i cytryn ;]

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2010-05-31 15:51:09

jeśli już źródło witaminy C to kiwi ale po jednym co jakiś czas, witamina C jest szybko wydalana

Czosnek ,aspiryna i do łóżka się wygrzać

poniedziałek, 31 maj 2010

Micha:

I posiłek - 07:00
omlet z 3 jajek, 3 łyżki owsianych, 1 łyżeczka masła orzechowego, cynamon, kawałek papryki
-> Fit Effect, VitaMin Sport

II posiłek - 10:00
wieśniak, rzodkiewki, 20g migdałów

III posiłek - 14:00
135g kuraka, 150g zielonej fasolki, oliwa
-> Fit Effect

IV posiłek - między 17:00 a 20:30
drożdżówka, 2 grejpfruty, gruszka, troche paluszków, 30g białka owocowoleśnego + 200ml mleka
-> Fit Effect

Burpee Challenge: 8



jak już mówiłam, czuje sie fatalnie, chyba mnie jakieś choróbsko próbuje rozłożyć - ale chociaż po powrocie z pracy jak sie położyłam w łóżku to już mogłam zlokalizować pion i poziom
żarcie w siebie dalej wmuszam, pomyślałam, że może zaczituje drożdżówką, to chociaż jeden posiłek zjem z przyjemnością, ale niestety, po dwóch gryzach cała reszta również została zjedzona "bo coś kurde trzeba" generalnie jedyne, co mi wchodziło bez oporów, to owoce
no i popijam sobie herbatke z sokiem malinowym (jakoś naturalnie trzeba też infekcje leczyć, a nie tylko reklamówką tabletek )
w ogóle jak spojrzałam w lustro, to sie śmiać zaczęłam - mam tak powiększone źrenice, jakbym tydzień ćpała

dziś beztreningowo, tylko burpees zrobione - i chyba w ogóle odpuszcze sobie w tym tygodniu treningi, chyba że sie lepiej poczuje